~Znajomy?~rozdział 6

9 3 0
                                    

Witam wszystkich znowu, to ja Paweł. Aktualnie jestem po studiach, niedawno dostałem nową pracę. Mój wygląd się nieco zmienił, dlatego go opisze. Mam nadal ciemno blond włosy, które zaczynają się układać. Oczy są nadal takie jakie były. Mam między nosem a okiem małą bliznę.
  Moja słabość do kupowania zbędnych rzeczy nadal została. Mieszkam sam na jednym z osiedli w Łodzi. Wyprowadziłem się od rodziców. Miałem kiedyś rybki ale je przekarmiłem. Nie zostałem gwiazdą discopolo ani mistrzem karate.
                                                                                ***
Przeciągnąłem się w łóżku. Dziś rozpoczynałem pierwszy dzień w nowej pracy -nauczyciela w liceum 31. Pomyśleć, że jeszcze pare lat temu cieszyłem się z faktu opuszczenia na zawsze tego pierdolnika. A teraz miałem tam wrócić. Wstałem i ubrałem się w garnitur. Wyglądałem dobrze, chwyciłem mojego iphona i wcisnąłem go do kieszeni.

Wszedłem do szkoły, wróciły do mnie wspomnienia. Wokół mnie przechodzili uczniowie. Udałem się w kierunku sali w której miał rozpocząć się apel. Sala była olbrzymia, wyremontowana, biało żółta z drewnianym parkietem. Usiadłem nieśmiało obok innych nauczycieli. Wyciągnąłem telefon i przeglądałem tiktoka.
-Ekhem!?-zakaszlał ktoś. Podniosłem wzrok znad telefonu i zobaczyłem wysoką rudą kobietę, ubraną w ciemnoczerwoną sukienkę i czarny żakiet.
  Przechyliłem głowę i uśmiechnąłem się.
-Co?-zapytałem uśmiechając się.
-Patrzcie kto przyszedł -Disco!-powiedziała z szyderczym uśmieszkiem. Zamarłem, to była Ola! Zmieniła się i wydawała się być szczęśliwa.
-O hej.-przywitałem się z nią i wróciłem do przeglądania tiktoka.
-Czy to nasza gwiazda discopolo?! No gadaj stary, kiedy koncert?-zaśmiał się wysoki facet z czarnymi włosami.
-Krzysiek?-zapytałem się przekrzywiając głowę na bok.
-No jasne, wiesz co? Jestem z Rudą od paru lat. -wryło mnie w ziemię. Nawet oni ułożyli sobie życie.
-Zaraz zaczniemy apel.-powiedziała Ola poprawiając sobie włosy.
Apel rozpoczął się klasycznie, typowa gadka powitalna mydląca oczy nowym. Kurcze, nawet sam na chwilę uwierzyłem w to co mówili.
Nagle przez główne drzwi wszedł niski mężczyzna z cienkimi prostymi rozwianymi włosami. Nosił okulary na czubku nosa. Miał ubrany granatowy garnitur, który lekko był workowaty.
Spojrzał na mnie i zmierzył wzrokiem. Poczułem dreszcz przez jego mroźne spojrzenie jego błękitnych oczu. Usiadł obok mnie i co chwila na mnie zerkał. Niewiem co o nim myśleć ale sprawia wrażenie szemranego gościa.

Po apelu nic ciekawego się nie działo poza tym, że dyrektor Pan Środzki przywitał mnie.
-Widzę, że wrócił Pan na stare śmieci.-powiedział z kpiącym uśmieszkiem
-taaa, ten budynek prawie się nie zmienił. -powiedziałem oglądając odpadający tynk z sufitu, ale czego się spodziewać po typowym polskim liceum na dodatek w Łodzi.
-ojtam ojtam, w tym roku planuje olbrzymie zmiany. -powiedział radośnie Środzki.
-Mam nadzieję, że w toalecie jest mydło.-zaśmiałem się, gdy tu chodziłem było zawsze tylko na początku roku.
-Jest jest, toalety nauczycieli świecą się z czystości.-powiedział i szybko oddalił się ponieważ znalazł kolejną ofiarę do zagadania na śmierć. Tymczasem ten koleś co się spóźnił nadal się mi przyglądał. Miałem dość jego wzroku na moim karku. Postanowiłem oddalić się do pokoju nauczycielskiego. Błękitnooki jednak podążał twardo za mną, czego on chciał?!
Wreszcie usiadłem przy stole z kubkiem do którego nalałem sobie soku z kartonu. Wyciągnąłem telefon i przeglądałem facebooka. Inni nauczyciele bez klas do wychowania byli zbyt zajęci rozmową o czymś na tyle, że nie zwracali na mnie uwagi.
Wtedy do pokoju wszedł błękitnooki spóźnialski, miał już poprawione włosy. Zbliżył się do automatu do kawy i coś przy nim majstrował. Nie interesowało mnie to zbytnio i wróciłem do czytania artykułu o międzynarodowych zawodach karate w których brali udział ludzie z mojej dawnej drużyny. Gdy sięgnąłem po sok zauważyłem, że błękitnooki usiadł naprzeciwko mnie i stale się mi przypatrywał.
Wydawało mi się, że go znam. Jednak w mojej głowie zawitał pomysł na to jak jutro poprowadzę lekcje.

Disco, idol jest bliskoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz