Rozdział 10

74 3 0
                                    

POV DARCY
Świetnie się bawiłam z Joem w kuchni .  Po zrobieniu sałatki owocowej poszliśmy razem do salonu . Na zewnątrz już szalał śnieg .
- Ymm pychota - przyznałam biorąc kęs na łyżke i do ust 
- No wiem . Smaczne to wyszło . 
- Racja ...Joe ...czy....czemu nie moge wrócić do domu ? 
-Bo nie puszcze cie w takim stanie . Zwariowałaś chyba . Jesteś jeszcze nieco roztrzęsiona po tamtej wiadomości . 
Wzdychnęłam ciężko
- Więc mam u ciebie nocować?
- Tak. Pomogę Ci wszystko przyszykować. Gdzie będziesz chciała tam pójdziesz spać
- N-naprawde ? Dziękuje 
- Nie ma za co . Dojedzmy , pooglądamy jakiś film jeśli masz ochote .

Śmialiśmy się dość długo przy komedii jaką potem puścił . Nawet biliśmy się poduszkami . Śmiesznie było
- Ja ...książe Joseph przybywam , aby obalić twe rządy królowo Darcy - powiedział mierząc do mnie z wałkowatej poduszki 
- Nie dam ci się tak łatwo oj nie . Mój zamek - odparłam stojąc na kanapie zapełnionej poduszkami i kocami 
- Zatem zrobie to siłą ! 
Wspiął się i zaczął mnie okładać tą poduszką , a ja jego drugą . Po kilku minutach dyszeliśmy oboje .
Nastał wieczór więc Joe zrobił skromną kolacje . Makaron kokardki z białym serem i cukrem .
- Kiedy twoi rodzice wrócą ? - spytałam siedząc w siadzie skrzyżnym w fotelu z talerzem w rękach , a Joe na kanapie z talerzem przełączając programy w tv
- Do późna pracują , a nawet często wyjeżdżają w  delegacje więc luz . Mam wolną chate 
- Jasne . Jutro pójde może po jakieś perfumy ? 
- Pewnie , ale wróć do mnie 
Spojrzałam na niego zdezorietnowana 
- Czemu ? 
- Bo szykuje eksperymentalny obiad . Chce , abyś była pierwsza , która go skosztuje 
Nieco ulga . Już myślałam , że wie o moich urodzinach , ale z drugiej strony...i tak nie mam ich spędzić z kimkolwiek więc sobie sama coś wykombinuje 
- Jasne . Z chęcią spróbuje twojego dania 
Pokiwał głową . 
Po zjedzeniu i wypicu herbaty poszłam na góre 
- Będziesz spać tu - powiedział otwierając jakąś sypialnie . Na ścianach była różowa farba , lalki własnej roboty i rysunki jakby nie tknięte przez czas . Łóżko pościelone jakby ktoś właśnie to  zrobił , a te szafki ...kurcze . - Tu za tymi drzwiami jest łazienka . 
- Jasne . Masz siostre ? 
Zagryzł warge i spuścił głowe 
- Miałem . Wyjechała na studia za granice i już nie  mam z nią kontaktu . To był jej pokój. Możesz użyć jej piżamy . Wszystkie ubrania i ręczniki są świeże bo ostatnio prane i poskładane. Bielizny jak i szczoteczki do zębów tu nie ma  tu nie ma 
- Jasne i tak przecież nie używa się cudzej ....
- Tak...to umyj się . Wszystko jest czyste na spokojnie . Sprzątałem tu z mamą 
Pokiwałam głową , a on wyszedł z pokoju . Rozejrzałam się . Podeszłam do szafy i ją ostrożnie otworzyłam . Zestaw do karaoke  , jakiś album i dużo wieszaków z ubraniami . Zamknęłam ją i poszukałam piżamy . Bingo . Troche chyba za duża ta koszula nocna , ale cóż  . Spodnie i koszulka są na mnie o wiele za wielkie . Wzięłam ręcznik i weszłam do białej łazienki . Nad zlewem było duże lustro . Zamknęłam drzwi i podeszłam do kabiny prysznicowej . Zdjęłam z siebie wszystko . Musze jutro skoczyć do domu po bielizne i nie tylko.  A szkoła ? Eh . Weszłam do kabiny i odkręciłam kran . Woda zaczęła mnie oblewać ciele  

POV JOE 
Sam się umyłem w zwykłej łazience . Ubrałem po tym czarne spodenki w kratke i białą koszulke . Zacząłem myć zęby . Zmarszczyłem brwi gdy zobaczyłem w odbiciu w lustrze za szybką od drzwi czyjś cień . Co jest ? Dokończyłem myć zęby i wyszedłem z łazienki gasząc światło . Spojrzałem na drzwi od pokoju Darcy . Otwarte . Po cichu na bosaka zacząłem tam się skradać . Gdy doszedłem dostrzegłem osobe w kapturze ostrożnie podchodzącą do drzwi jej łazienki . Podszedłem bliżej i prędko założyłem tej osobie Nelsona . Zaczął się szarpać . Padłem plecami na szafke . Zacisnąłem zęby 
- Lepiej się uspokój kimkolwiek jesteś ! 
W końcu rzuciłem go na podłoge . Kaptur spadł i .....to dziewczyna ?! 
Darcy wyszła po chwili z łazienki w samej koszuli nocnej .Stanęła zaskoczona tak samo jak ja .
- Kim jesteś ? - spytałem różowołosej . Ona spojrzała na Darcy . Wstała i podewszy ją przytuliła . No to mamy co robić na wieczór .
Po kilku minutach siedzieliśmy w salonie . Darcy w fotelu w niebieskim szlafroku jaki znalazła  pokoju , a ta nieznajoma na kanapie . Dałem jej szklanke wody krzyżując ręce na klatce piersiowej 
- Dobra . A teraz się tłumacz . Jak weszłaś do mojego domu skoro drzwi były zamknięte na  5 zamków i kim jesteś ? 
Spojrzała na naszą dwójke 
- Ja...jestem Jasmine . I ...przyszłam tu do ciebie  - powiedziała . Nieco się zdziwiłem , ale zapanowałem nad emocjami . To imie ..., ale nie ten wygląd 
- więc czego chcesz ? 
- Jestem tu ....bo ...kocham cie 
Otworzyłem lekko usta i zmarszczyłem brwi 
- Co takiego ? Ja cie nawet nie znam . Nie widziałem cie na oczy dziewczyno - fuknąłem
- Ale ja już tak . Kiedy chodziłeś po szkole byłam wciąż obok  , nadal cie obserwowałam 
-Jesteś jakaś szalona . Nie widziałem cie nigdy - powiedziałem stanowczo gdy wstała 
- A teraz ? - zdjęła różową peruke dajac czarnym włosom jak węgiel się rozpłynąć po plecach i po ramionach
Zacisnąłem zęby i cofnąłem się o krok 
- To ty ?! Chyba sobie żarty robisz ! 
- Oj Joe dobrze wiesz , ile razy próbowałam być z tobą , ale ty grałeś niedostępnego 
- Noi miałem do tego dobre powody . Ukradłaś klucze , że weszłaś ? 
- Zrobiłam ich odbitke i ci oddałam w szkole . Joe dobrze wiesz , że powinniśmy być razem - mówiła . Wywróciłem oczami i złapałem ją w ostatnim momencie za nadgarstki gdy chciała mnie pocałować 
- Ale ja cie nie kocham ile razy mam to mówić hm ? 
Spojrzała na Darcy 
- Ją kochasz ? 
- Nie zaczynaj 
- Odpowiedz - syknęła . Odepchnąłem ją na kanape 
- Jeśli nie wyjdziesz zadzwonie na policje . 
- Joe nie widzisz tego , że ty i ja... 
- To , że na początku każdy nas chciał zeswatać nie znaczy , że mamy być ze sobą  . Nic do ciebie nie czuje ! - krzyknąłem 

Inazuma : Piłkarska DamaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz