Mój brat stał przed regałem pełnym samochodzików z jednym w dłoniach a obok niego stał Miles.To do niego należał tamten głos. Kucał przy nim i swoją prawą dłoń trzymał na jego plecach. Co Miles robił w pokoju Adriena? Zauważył mnie po chwili. Wyprostował się. I zmierzył mnie wzrokiem. Chłopak był ubrany w luźne krótkie spodenki i szerszą koszulkę w sumie ja byłam ubrana podobnie. Jego włosy był bardziej roztrzepane wiec mogłam domyślić się, że też niedawno się przebudził.
-Mówiłem żebyś bardziej go pilnowała. - uśmiechnął się kpiarsko
-Wiem jak pilnować własnego brata. - warknęłam, w końcu to nie moja wina, że obudził się wcześniej i wyszedł z pokoju! Przecież nie przykuje go kajdankami do łóżka.
-Ta? To coś ci nie wychodzi skoro zgubiłaś go już po raz drugi. - już miałam zamiar coś odpowiedzieć gdy do pokoju wszedł brat Evy wyszedł z pomieszczenia które faktycznie było łazienką a jego mokre włosy przyczepiły się do czoła.
-O siema Sally, siema młody. Sally poznaj Milesa przeprowadził się na nasze osiedle niedawno, Miles to Sally znajoma mojej siostry.
-Miło było poznać ale na nas już czas - uśmiechnęłam się do Adriena i spojrzałam na Willa. Ten nawet nie myślał o tym by wracać. Zafascynowany tym co właśnie widział.
-Oh kobieto dajże mu się pobawić - mruknął Miles przewracając oczami. Faktycznie mój brat siedział już na dywanie i bawił się czerwonym samochodem.
-Miles ma racje niech się młody pobawi - znałam brata Evy nie tylko z powodu iż przyjaźniłam się z jego siostrą ale kiedyś często do ta dwójka do nas przychodziła. Eva do mnie Adrien do Toma. - Eva wstała?
-Nie, nie wiem, chyba nie.
-No to trzeba ją obudzić, nie będę sprzątał za nią kuchni- powiedział i puścił nam oczko po czym skierował się do wyjścia. Zostałam sama z Milesem i Willem.
-Chodź skarbie, wrócimy do cioci i obejrzysz sobie jakieś bajki. No chodź - starałam przekonać brata gdyż nie uśmiechało mi się przebywanie dłużej w tym pokoju sam na sam z Milesem.
-Ale wujek powiedział, że mogę się pobawić - zaniemówiłam gdy mój braciszek wskazał na chłopaka opartego o biurko. No to są chyba jakieś żarty! Mam rozumieć, że jest tu ukryta jakaś kamera tak?
-Widzisz jaka twoja siostra jest niedobra? Nie daje ci się pobawić - brunet cmoknął a moja złość przejęła górę.
-Ona tak zawsze! - wskazał tym razem na mnie.
-Will. Idziemy - powiedziałam surowym tonem, który był troszeczkę zbyt surowy. Widziałam jak twarz chłopca ogarnia zmieszanie mieszane z smutkiem.
Podeszłam do brata i podniosłam go i zabrałam mu z rąk czerwony samochodzik. Który następnie odłożyłam na biurko obok Milesa, który cały czas się na mnie gapił a na ustach widniał mu zadowolony uśmiech. Skierowałam się do pokoju Evy która jak się okazało zastałam w kuchni. Postanowiłam zostać jeszcze chwile i pomóc blondynie ogarnąć pomieszczenie. Zmycie naczyń i inne drobnostki zajęły nam aż trzy godziny! Po szybkim ogarnięciu, wzięciu prysznica pożegnaliśmy się z Evą i około piętnastej pojechaliśmy do domu. Niespodziewanie po drodze Will zaczął rozmowę. Przestałam się już na niego gniewać w końcu jest jeszcze mały i nic nie rozumie.
-Miles jest bardzo fajny! Lubie go! - czy wszystko musi kręcić się wokół tego gościa?
-Ty każdego lubisz
-Lubisz go? - prychnęłam, nawet go nie znam.
-Co to za pytanie!? - co cie to interere? - W ogóle jakim cudem znalazłeś się w pokoju Adriena z Milesem?
CZYTASZ
Życie nie zawsze jest kolorowe
Ficção AdolescenteSally Miller wychowana razem z bratem w domu ciągłych awantur. Szesnastolatka za wszelką cenę próbuje powstrzymać działanie swojego ojca i wprowadzić rodzinę na normalny tryb życia. Drogi dziewczyny plątają się z nieznanym jej dotąd chłopakiem. Prze...