8

13 2 0
                                    

     Obudziłam się cała spocona, czułam jak pot mi spływa po czole. Wstałam i poszłam do łazienki, wzięłam ręcznik, wytarłam czoło i szyję z potu. Wyszłam z pokoju, zeszłam ze schodów i skierowałam się do kuchni. Gdy byłam już w kuchni, nalałam sobie wodę do szklanki. Spojrzałam na zegarek była 23:50. Wypiłam wodę i odstawiłam szklankę. Nie chciałam tu siedzieć, nie lubiłam tego domu. Jest to nasz rodzinny dom, pamiętam go za bardzo. Przyjeżdżaliśmy tu gdy rodzice mieli wolne lub ja przyjeżdżałam sama. Mieszkała tu jeszcze babcia, ale zmarła 4 lata temu.  Tęsknię za nią bardzo.

      Ruszyłam do pokoju, wszyscy już spali więc szłam na palcach. Otworzyłam powoli drzwi na co one za skrzypiały. Weszłam szybko do pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Usiadłam na łóżku i wzięłam telefon. Miałam nie odczytane wiadomości od JiRim i z insta. Otworzyłam najpierw od przyjaciółki:

     JiRim☀️
   
HaRi przepraszam że nie odbierałam ale telefon miałam w naprawie. Bo po imprezie mi się szybka rozbiła

   To nie wiedziałam że teraz szybkę się naprawia około 3 dni. Nie odpisywałam jej bo po co. Weszłam na Instagrama i połowa wiadomości to były komentarze pod zdjęciem i polubienia. Lecz trzy były od tego chłopaka, który wcześniej do mnie napisał. Otworzyłam je:

  King_Jea
A w szkole taka energiczna ale jak odpisuje to tylko dziękuję

Następnym razem nie zasypiaj w autobusie tylko połóż się wcześniej.

Teraz nie odpiszesz ahh naprawdę to po co ja się tu produkuję.

   Zamurowało mnie, skond on wiedział to że zasnęłam w autobusie. Odrzuciłam telefon przed siebie i wzięłam poduszkę. Skuliłam się w kulkę i myślałam skond on wiedział. Aż odechciało mi się spać, potrzebowałam teraz się przejść, ale też bałam się wyjść ponieważ myślałam że ta osoba mnie obserwuje czy coś.  Chciałam do kogoś zadzwonić, ale nie wiedziałam do kogo. Może powinnam zadzwonić do Ji-Hoona. Wybrałam jego numer, zawahałam się nad zieloną słuchawką. Nacisnęłam szybko i przyłożyłam do ucha. Wiedziałam że może nie odebrać bo śpi, ale jednak miałam nadzieję. Jest sygnał:

-Halo?- powiedział zaspanym głosem

- Halo. Ji-Hoon-

- Nie, Święty Mikołaj wiesz. Po co dzwonisz?-

- Potrzebuje z kimś pogadać i wiem że z tobą mogę-

- Wiesz która jest godzina. Zebrało ci się na gadanie o północy, a jakoś w szkole nie raczysz się do mnie odezwać-

- Przepraszam, to przez to co się stało dwa dni temu. Nie widziałam co powiedzieć-

- Właściwie to ja też nie powinienem tego robić, za bardzo mnie poniosło. To ja przepraszam-

- Przyjmuję przeprosiny-

     Gadaliśmy tak długo, że nawet nie zauważyłam jak minęła 1,5 godziny. Jeszcze chwilę po gadaliśmy i się rozłączyłam bo po głosie chłopaka można było usłyszeć zmęczenie w końcu jest już 2 w nocy. Położyłam się na łóżko w pokoju było cicho bardzo cicho czasem ta cisza mnie przeraża wiedząc o tym że jestem prawie sama w domu. Mama jest w szpitalu na nocnej zmianie, a ojciec śpi jak zabity nawet go bomba atomowa nie obudzi. Są tu jeszcze sprzątaczki i tak jakby pokojówki, które też śpią. Nienawidziłam tego domu i tego całego prestiżu. Zawsze jak ktoś się ze mną "przyjaźnił" wykorzystywał mnie. Ich wymówki były takie jak:

" Nie mam portfela przy sobie"
" Nie dostałam kieszonkowego"
" Okradli mnie rano"

      A ja w to wszytko wierzyłam, jestem naprawdę naiwna do takich rzeczy. Z mojego rozmyślania wyrwała mnie wiadomość. Była to wiadomość od JiRim:

    JiRim☀️
Odczytasz ale nie odpiszesz, taka z ciebie przyjaciółka. Aish

   HaRi
Jest 2 w nocy po jaki chuj mam ci odpisywać może śpię co.

  JiRim☀️
Przez sen piszesz kurwa nie wiedziałam że tak można. Dobra śpij dalej dobranoc💗

       Odłożyłam telefon bo nie miałam już ochoty w niego patrzeć. Położyłam się i poszłam spać.

-----------------------------------------------------------
602 słów
Kochani nie mogłam wczucic rozdziału ponieważ coś mi się stało z wattpadem i nom.

kisses of the night/ Lee Jae-WookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz