W sumie to żałosne, nie będę się zniżał do takiego poziomu.
Wziąłem łyka kawy i stwierdziłem ,że przygotuje kartkówki dla następnej klasy żeby już nie myśleć o tym dzieciaku. Przygotowanie kartkówek zeszło mi dość sprawnie, może trochę zbyt poleciałem z trudnością zadań ale trudno kamienie nie zaczną latać jak te bachory dostaną jeszcze jedna szmatę.
Po przygotowaniu kartkówek zadzwonił do mnie Roger którego w telefonie mam zapisanego jako "❤️kociak❤️" w sumie nie wiem czemu skoro nie jesteśmy razem w związku ani nich z tych rzeczy.
R-Hejjj kochanie
M-mówilem ci kurwa 200 razy żebyś mnie tak nie nazywał
R-cichutko kochanie
M-chcesz coś czy dzwonisz tylko po to żeby mnie wkurwić?
R-musze z tobą pogadać, mógłbyś przyjechać?
M-mów co chcesz a nie... Znowu chcesz mnie upić i namówić na ruchanie?
R-to nie jest sprawa na telefon, przyjedź
M-japierdole w pracy teraz jestem
R-to się zwolnij kociaku, w czym problem?
M-kurwa nie mogę dzisiaj
R-bożee dobra a o której byś mógł?
M-jakos po 16?
R-dobra ale się pospiesz
M-jak ściągasz mnie pod tym pretekstem po to żeby się ze mną przespać to obiecuje ,że za siebie nie ręczę...
R-dobra kochanie nie bulwersuj się tak
M-przysiegam kiedyś cię zajebie.
To już wszystko?R-tak
M-to już kończę zaraz mi się okienko kończy
R-paaa kochanie
M-japierdole...
Po wypowiedzeniu tych słów rozłączyłem się. Po upływie około 20 minut zaczęła się nowa lekcja na której zrobiłem kartkówkę a dalsze wydarzenia są nie warte komentarza, generalnie dzień w pracy minął jak zwykle nudno i spokojnie
CZYTASZ
ukochany nauczyciel ( Yaoi )
Romanceyaoi o nauczycielu matematyki lolz rozdziały będą pojawiać się jak będę mieć wenę