Cholerna przystań

33 3 0
                                    

Czekam aż ją znajdę. Zatapiam się na środku szukając koła ratunkowego. I znajduje, jedno... Potem drugie... I trzecie... Ale one wszystkie są dziurawe. I muszę płynąć dalej. Tylko że w pewnym momencie przestaje mieć siłę i zastanawiam się czy nie lepsze będzie utonięcie. Bo wcale nie jest to okazanie słabości. To dopiero okazanie swojej odwagi. Ale nie wiem czy każdy tak to odbiera. Wisi mi to. Tak jak ta jebana przystań. Przestaje szukać i tonę.

Cholerna przystań...

Moje (chore) myśli.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz