"Odrzucenie... to boli"

16.1K 757 142
                                        

Jestem Yuki Akira. Mam 22 lata kasztanowe włosy, brązowe oczy i 175cm wzrostu. Pracuję jako nauczyciel w liceum ogólnokształcącym. Uczę j.Japońskiego. Jestem gejem i mam chłopaka, mojego kochanego Takaji Shimurę. Ma on 24 lata czarne włosy, błękitne oczy i jest ode mnie wyższy o 10cm. Pracuje jako lekarz.

Jesteśmy ze sobą już od dwóch lat, jednak w naszym związku coś się zmieniło. Nie jest już tak jak kiedyś. Spędzamy ze sobą mniej czasu. Niestety.
Mieszkamy razem w małym bloku niedaleko morza.

Często sobie myślę o tych chwilach, które kiedyś w kółko spędzałem z Takajim. Dziś są to już tylko wspomnienia. Aż mi się smutno robi gdy o tym pomyślę. Chciałbym by znów zabrał mnie na jakąś randkę, wziął by pod prysznic czy nawet spędził ze mną chodź jedno popołudnie.

Muszę coś z tym zrobić.

Pt 07.00

Jak zwykle budzi mnie ten cholerny budzik. Rozglądam się i nie widzę nigdzie Takajiego. Zauważyłem na stoliku nocnym kartkę, pisało na niej:

"Musiałem dziś wyjść wcześniej. Przyszykowałem ci śniadanie na stole. Widzimy się wieczorem."

Kilka pustych zdań, które dotknęły mnie bardziej niż bym się spodziewał. Kolejny dzień, kolejny samotny dzień. Bez niego. Stęskniłem się za ciepłem jego ciała.

Jak zwykle wstałem, wziąłem prysznic, ubrałem się, zjadłem naszykowane śniadanie i pośpieszyłem do pracy.
Szkoła na szczęście nie znajdowała się daleko więc spokojnym tępem dotarłem w 10min. Wszedłem do pokoju nauczycielskiego, gdy po chwili zobaczyłem Hisakiego stojącego w kącie z jego ulubionym kubkiem z kawą, sprawdzającego jakieś papiery.

-Hej.- powiedziałem bez emocji.

-No witaj, witaj. Co żeś znowu taki załamany? Mamy nowy dzień człowieku. Trochę więcej entuzjazmu do życia.

-Taaa.

-Coś się stało?

-Nic, tylko znowu nie będę się dziś widział z Takajim. Ostatnio się prawie w ogóle nie widujemy.

Hisaki był moim najlepszym przyjacielem wiec mogłem mu spokojnie o wszystkim powiedzieć wiedząc, że zatrzyma to dla siebie i postara się mi pomóc.

-Eh, no to kiepsko. Może chciałbyś dzisiaj do mnie wpaść co? Tak na poprawę humoru.- uśmiechnął się.

-Nie dzięki, może innym razem.

Schowałem tylko papiery do teczki i poszedłem do swojej sali, ponieważ za 5 min miały się zacząć lekcje.

Kilka godzin później

Dzień minął jak każdy inny... Zmęczony wróciłem do domu. Oczywiście w salonie i kuchni jak zawsze panował bałagan a ja, jak jakaś sprzątaczka wszystko zawsze sprzątam bo Takaji nigdy nie ma czasu albo jest zmęczony. Niestety jego stosunek do sprzątania jest taki sam jak do naszego związku. Nigdy nie chce mu się ze mną wychodzić, prawie w ogóle się nie widujemy, zero romantyzmu, zero jakiegokolwiek zainteresowania mną.
To boli.

Wróciłem późno wiec tylko wziąłem prysznic, zrobiłem sobie popcorn, puściłem jakiś dobry horrorek i zasnąłem przy telewizorze.

Obudziłem się widząc jak co rano karteczkę na szafce nocnej z napisem "widzimy sie wieczorem". Dopiero po chwili skapłem się, że leżę w łóżku a nie na sofie. To była chyba jedyna rzecz jaką przez ten tydzień dla mnie zrobił. I jak tu nie czuć się odrzuconym, niepotrzebnym, jak kula u nogi?

YAOIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz