ROZDZIAŁ 3 KSENIA

131 5 2
                                    

Wkrótce po przekroczeniu progu łazienki poczułam, że nadszedł czas na małe odświeżenie. Na szczęście nie musiałam czekać w kolejce. Stanęłam przed lustrem, sięgnęłam do mojej kopertówki po błyszczyk i delikatnie pomalowałam usta, nadając im subtelny blask.

Nagle do łazienki weszła kobieta. Jej brązowe włosy były starannie podkręcone i upięte w elegancki kok, a w uszach miała okrągłe kolczyki. W błękitnej sukience, która z przodu była skromna, a z tyłu odsłaniała plecy, rozcięcie sięgało ud. Wyglądała olśniewająco. Uśmiechnęła się promiennie i powiedziała:

– Cześć, w sali jest gorąco, muszę się trochę odświeżyć. – Przytaknęłam, odwzajemniając uśmiech. Podeszła do umywalki, spojrzała w lustro, poprawiła fryzurę, a następnie zaczęła przeszukiwać swoją torebkę. – Wygląda na to, że zapomniałam pomadki. – Bez wahania wyciągnęłam mój błyszczyk z kopertówki i podałam jej. – Przytaknęłam, odwzajemniając uśmiech. – Dziękuję.

– Nie ma sprawy, my kobiety musimy sobie pomagać – odpowiedziałam, czując, że w tej kobiecie jest coś, co sprawia, że pragnę być dla niej miła. To było dziwne, ponieważ nie byłam osobą, która łatwo nawiązywała takie relacje.

– Patrizia – wyznała, wyciągając dłoń w moim kierunku, jakby zapraszała do tańca.

– Ksenia – odpowiedziałam, przyjmując jej gest z delikatnością.

– Ksenia to rzadkie, ale piękne imię.

– Dziękuję. – Uśmiechnęłam się, czując, jak ciepło jej słów otula mnie niczym miękki szal. – Mieszkasz w Rosji? – Zapytałam, w moim głosie brzmiała ciekawość.

– Nie, przyjechałam z chłopakiem i jego rodzeństwem na bal. Mieszkam we Włoszech. A Ty? – zapytała, a jej oczy błyszczały jak gwiazdy na nocnym niebie.

– Tak, mieszkam w Petersburgu z rodziną. – Czułam, że w tej kobiecie kryje się coś, co budzi zaufanie. – Muszę wracać na salę, mój towarzysz może się niepokoić. Mam nadzieję, że jeszcze będziemy miały okazję porozmawiać. Życzę miłego wieczoru. – Rzekłam, kierując się ku wyjściu.

– Dziękuję, wzajemnie. Mam nadzieję, że los jeszcze nas połączy – odpowiedziała, a jej ton brzmiał obiecująco.

Wróciłam do stolika i usiadłam naprzeciwko Nikity. Rozejrzałam się po sali i dostrzegłam Patrizię, która rozmawiała z wysokim mężczyzną o ciemnych włosach i błękitnych oczach, który wcześniej mnie obserwował. Przytulała się do szatyna, który był niższy od swojego rozmówcy. To musiał być jej chłopak, o którym wspominała. Moje rozmyślania przerwał Sergiej.

Zbliżył się do naszego stolika, jak zawsze emanując elegancją. Jego czarne włosy lśniły w blasku lamp, a garnitur wraz z białą koszulą doskonale podkreślały jego sylwetkę. Gdy tylko mnie dostrzegł, w jego bursztynowych oczach rozbłysła radość, a na twarzy pojawił się uśmiech, który zdawał się być jego nieodłącznym atrybutem.

– Witam, piękna pani.

– Cześć, Sergiej – odpowiedziałam, z ciekawością mu się przyglądając.

– Może w końcu zgodzisz się na kolację? – zapytał, nie ustępując.

– Niestety, wciąż jestem zajęta. Wiesz, jak to bywa w biznesie – zawsze coś się dzieje, a obowiązków nie brakuje – odpowiedziałam z przepraszającym uśmiechem.

– A może przynajmniej mogę liczyć na taniec? – zaproponował z nadzieją.

– Oczywiście, mogę się na to zgodzić – odpowiedziałam, wyciągając dłoń w jego stronę, gotowa, by dać się poprowadzić na parkiet.

KSENIA - KOBIETA BEZ UCZUĆ #1 [ZAKOŃCZONA]  18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz