Rozdział 3

335 30 11
                                    

*Jai*

- To widzimy się jutro u mnie? - zapytał czarnowłosy (cóż za poetyckie określenie!) i uniósł wyczekująco brwi. Zjechał wzrokiem w dół, do pistoletu, którego trzymał w ręce. Chyba chciał mi dać w ten sposób do zrozumienia, że to on tu ma władze, nie wiem. Spojrzałem za niego by zobaczyć czy Lily jest schowana. Oczywiście nie ukryła się ale również nie zaskoczyło mnie to jakoś specjalnie. Można było się tego po niej spodziewać chociaż pewnie będę musiał się jej ostro tłumaczyć. No, jakoś z tego wybrnę. - To widzimy się czy nie? - nalegał. W sumie zapomniałem o jego obecności i o tym, że miałem mu odpowiedzieć. Więc pokiwałem głową na znak, że się zgadzam i wróciłem do Lily. Powiedziałem, że mieli do mnie sprawę o której ona nie mogła wiedzieć ale to nic ważnego i możemy płynąć dalej. Prawda jest taka, że to było ważne ale nie będę o tym jej mówić bo jednak jest w niej część człowieka, która odpowiada za posiadanie w dupie innych i ich problemów (we mnie też ona jest ale nie muszę o tym pisać żebyście zauważyli). Więc doszedłem do wniosku, że lepiej będzie dla mnie milczeć. Kiedy płynęliśmy rozmawialiśmy na różne tematy, ale nie miały one znaczenia, dlatego nie będę ich streszczał. Dopłynęliśmy po jakiś piętnastu minutach drogi ale do kabiny była kolejka, więc musieliśmy zaczekać kolejny kwadrans a ja wysłuchiwałem bezsensownego gadania Lily. W końcu kiedy dostaliśmy się do środka, wszędzie otaczali nas ludzie w bieliźnie. My też byliśmy w bieliźnie, ponieważ niepotrzebne nam było noszenie spodni bo w ogonie niewygodnie a bluzka by przemokła. Więc manewrowaliśmy między ludźmi by przedostać się do stoiska z przekąskami. Wybraliśmy nachosy, do nich sos serowy, colę i poszliśmy na seans.

Film skończył się po dwóch godzinach. Był nudny. Naprawdę był cholernie nudny. Kiedy Lily powiedziała "a najbardziej podobał mi się moment kiedy Christian ją wziął w ramiona i przytulił" ja odpowiedziałem "no Christian był naprawdę przystojny". Nie zapanowałem nad tym, więc zaśmiałem się bo tylko chciałem zażartować, ale po jej minie widziałem, że nie skumała. Uderzyłem ją lekko w ramię i powiedziałem:

- No weź, przestań, Lily... Tylko żartowałem.

Zaśmiała się, powiedziała "ty dupku" i wzięła się znowu za fantazjowanie na temat filmu. Ja jej tylko przytakiwałem albo odpowiadałem, że też podobała mi się ta scena albo tekst. Może zachowywałem się jak debil, nie wiem, nie mam z kim porównać. Odprowadziłem ją do domu i popłynąłem do swojego. Kiedy wpływałem na moją dzielnię widziałem jak kilkoro typów biło jakiegoś innego. Często się to zdarzało na tych terenach więc najzwyczajniej to olałem i wróciłem do domu. Kiedy do niego wszedłem od razu zostałem zasypany milionem pytań od moich rodziców.

Mama: Dlaczego nie posprzątałeś stołu?!

Ja: Ale mamo...

Tata: I gdzie byłeś cały ten czas?!

Ja: Byłem w...

Mama: Nie interesuje mnie gdzie byłeś! Powinienes był posprzątać!

Ja: Mam 19 ...

Mama: Nie pyskuj! Marsz do swojego pokoju!

Ja: Ale ja jestem dorosły....

Mama: Pokój też swoją drogą masz nieposprzątany!

Tata: Dopóki mieszkasz pod tym dachem masz nas słuchać!

Wzruszyłem ramionami i odeszłem. Zauważyłem, że Luke leży pod schodami, jego pewnie też zwyzwali więc pozwoliłem mu pójść ze mną do pokoju. Przy okazji zgarnąłem kraba. Kiedy doszliśmy na samą górę, odwiązałem Luke'owi sznur z szyji by mógł pogonić tyłek. Ja tymczasem usiadłem na łóżku i spojrzałem na to wszystko, co mnie otaczało. Wszędzie panował syf. W jednym kącie leżała paczka po chipsach, w kolejnym kupka gaci a jeszcze w innym (zastanawiam sie jakim cudem tego nie zauważyłem) skarpetki na których leży kawałek lasagne. Jednak na środku pokoju było czysto, ładnie. To, co tu panowało przedstawiało nieład mojego życia. Wszyscy ludzie są tymi syfami a ja jestem tym czystym punktem na środku pokoju. Kurcze, głupio jest być ideałem w świecie takich niedorozwojów. Westchnąłem głośno i opadłem na poduszkę. Luke i krab dołączyli do mnie. Kiedy spojrzałem na Luke'a doszedłem do wniosku, że (chyba) jestem gejem. W końcu zasnąłem.





No, to macie kolejny rozdział! Mam nadzieję, że się Wam spodobał i zostawicie po sobie komentarz ;) A jak sie nie spodobał to w sumie też możecie zostawić. Każdy motywuje do dalszego pisania. Dziękuję!

Mermaids - Jai BrooksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz