Pov Killer uwu
Czekałem aż NM wyjdzie z kibla a w między czasie zastanawiałem się czemu on kazał ko tu przyjść, tak jakby po co? Trochę mi się nudziło, chyba ze się upił. Nie czułem od niego żadnego alkoholu czy piwa ale nie jestem pewny. Może powinienem się go zapytać czy dobrze się czuje bo jego zachowanie mnie nie pokoiło. ( cały czas zaznacza mi ze nie ma takiego słowa a ja sama nie wiem ~autorka) W końcu NM wyszedł z kibla ale wyglądał trochę inaczej, ale nie zwracałem na to uwagi. NM kierował się w moją stronę a ja na niego tylko patrzyłem by wiedzieć co dalej. Usiadł obok mnie i się na mnie spojrzał. Szybko odwróciłem wzrok na podłogę jednak nadal nie wiedziałem co robić
- proszę- powiedział a ja na niego spojrzałem- zostań tu z mną
Położył się na łóżku dosyć gwałtownie wiec wiedziałem ze się upił. Nie wiedziałem za bardzo co robić wiec nadal siedziałem i czekałem aż coś powie, jednak tylko na mnie patrzył i nie odwracał wzroku. Cały czas nie mogłem się skupić bo jego osoba mnie rozpraszała, nie wiedziałem co robić wiec wstałem i spojrzałem na niego
- słuchaj boss- odwróciłem wzrok na ścianę- upiłeś się. Powinieneś się przespać, przyniosę ci wodę
- może trochę wypiłem ale nadal wiem co robie- jego odpowiedz mnie trochę zdziwiła- narazie nie potrzebuje wody ale chce byś tu został
- jesteś pewien?- wolałem jednak zapytać
- tak- usiadł- chodź, nudzi mi się
Usiadłem obok niego i spojrzałem na swoje kolana. Co ja mam niby robić? Siedzieć tu i tyle? Nie chce mi się, jednak coś mnie kusiło by tu być tylko ze nie wiem co. Jestem w chuja śpiący w sumie NM tez, może nie zauważy? Nadal jest trzeźwy wiec ma zdrowy rozum ale tylko w połowie, jest w stanie zauważyć to ze jestem śpiący ale przez to ze jest w połowie piany nie wiem co będzie kazał mi zrobić. Mam nadzieje ze nic głupiego
- jesteś śpiący - powiedział kierując wzrok na poduszkę która leżała obok niego - ja tez
Miał racje, obydwoje chcieliśmy pójść spac ale była 15 wiec nie wiedziałem za bardzo co robić
- ja często jestem zmęczony- powiedziałem i skierowałem na niego wzrok. Był jednak bardzo blisko mnie wiec się trochę przesunąłem do tylu- idź spać a ja pójdę po wodę i ci położę na szafkę, a jak będziesz chciał mogę tu posiedzieć i poczekać
- niech ci będzie - nie zawahał się wiec lepiej dla mnie
Zszedłem na dół a po drodze spotkałem errora
- siema winows- powiedziałem kierując się do kuchni - co tym razem robisz wieczorem? Znowu butelka?
- zgadłeś. Będziesz?
- nie mam nic do roboty wiec jasne ze tak
Uśmiechnąłem się i wszedłem do kuchni. Sięgnąłem szklankę i wlałem do niej wody. Może jak tez się upije trochę to będzie łatwiej mi się z nim gadało? Może warto wypić coś przed powrotem. Sięgnąłem piwo s lodówki i wypiłem je całe duszkiem, jednak nie czułem się piany ale nie byłem do końca trzeźwy. Czułem się trochę lepiej wiec chyba ujdzie tak wytrzymać.
~ tajm skip~
Otworzyłem drzwi od pokoju NM a on sam opierał się o ścianę i w połowie spał. Tez tak często robie wiec wiem jakie to uczucie. Położyłem wodę na szafkę i spojrzałem na pół przytomnego NM
- to mam zostać czy sobie pójść?
- zostać. (Mrau ~zjeb autorki)
Usiadłem na krzesło i skierowałem wzrok na szklankę ( ZA DUŻO KIEROWANIA WZROKU NA JAKIEŚ GOWNA ~autorkaaa)
- gramy wieczorem w butelkę- powiedziałem niekontrolowanie
- no mogę przyjść
Powiedział i się położył, a ja sobie siedziałem lekko piany bez dosłownie sensu w życiu. Chuj wie co mam tu robić, patrzeć jak NM śpi czy co? Nawet się nie napił ale chuj mnie to ( zobaczmy przy butelce uwu~autorkaaaaaaa)~another time skip~
( jak by co inspiruje się tez innymi opowieściami jednak autorów nie pamietam [*] nie pozywajcie mnie do sądu ale serio inspiruje się wszystkim~ mini ogłoszenie od autorki^^)
Pov SIKE NADAL KILLER
była już 18:37 a zawsze gramy o 19 wiec trochę czasu jest. Siedziałem tu jak debil przez 3 godziny wiec chuj bo dupa mnie boli ( mnie ręka bo pisze to gowno o 1 w nocy i ocieram ręką o kołudrę czy co tam a jeszcze mnie kot tam podrapał w chuj xD help~ ręka autorki) spojrzałem na NM który już powoli się budził
- wstałeś już?- zapytałem powoli wstając z krzesła
- no..- zaspany był
Kierował się w stronę łazienki a ja znowu musiałem czekać (smerfastycznie killer~ ręka autorki nadal cierpi)
~ uwaga tajm skip :0 ~
NM wyszedł z łazienki i była już 18:49
- jak chcesz to o 19 w salonie gramy w butelkę- powiedziałem kierując się w stronę drzwi- ja pojde do siebie bo chce się lekko ogarnąć
Wyszedłem z pokoju NM ale widziałem ze przytaknął na moje ostatnie słowa. Wychodząc zobaczyłem jeszcze dusta który patrzał się na mnie kiedy wychodziłem z pokoju NM i widać było ze coś odwali ale chuj z nim.
~ NO JUMPSCARE TIME SKIP~
Pov NM >:)
Gdy killer wyszedł z pokoju czułem się trochę jak debil. Pewnie poczuł sie urażony jak musiał przez moją głupotę siedzieć przez 3 godziny w jednym miejscu, nawet widać było ze nie spał przez ten czas wiec tą grą muszę mu jakoś wynagrodzić. Może jednak tylko coś go bolało i nie był na mnie zły? Oby
~tajm skip do 19:00 uwu~
Wszyscy byli już w salonie i mieliśmy zacząć grać. Dust zakręcił butelką i wypadło na killera, dobrze ze na mnie
- jebac, wyzwanie- powiedział a dust popatrzył na mnie i na killera, no i wykorzystał fakt ze killer jest w chuja śpiący
- killer- zaczął- przez 20 minut masz siedzieć na bossie
- chyba nie coś boli?!- wrzasnąłem
- wyzwanie to wyzwanie- wzruszył ramionami
Killer był trochę bardziej piany niż wcześniej w sumie nie wiedziałem ze killer jest w stanie wypić alkohol.
- jebac...
Wziąłem killera jedną macką i położyłem go na moje kolana, a on się trochę zarumienil to w sumie tak jak ja. Gra toczyła się dalej a killer robił się coraz bardziej śpiący. Pomijałem ten fakt dopóki nie wypadło na mnie
- pytanie czy wyzwanie ( zawsze miałam tak ale możecie ignorować i czytać prawda czy wyzwanie czy co tam~ zjeb autorki o 1 w nocy)
- wyzwanie- zyje się raz jednak zadawał wyzwanie znowu dust wiec lekki przypal
- przytul killera- on wie ze już nie zyje
- nie zy- nagle coś się do mnie wtuliło i to był killer, najwyraźniej w końcu zasną. Lekko się zarumieniłem ale szybko się ogarniałem
- zaniosę go do jego pokoju
Wstałem podnosząc killera i wychodząc z salonu, jednak czułem ich wzrok na sobie. Dust już nie zyje jednak killer słodko wygląda jak spi. Killer się lekko obrucil i się jeszcze bardziej wtulił w moją klatkę piersiową. Może jednak z nim zostanę? Wszedłem z nim do jego pokoju i położyłem go na łóżku jednak on nie chciał mnie puścić. Postanowiłem ze położę się razem z nim jednak czułem jak się rumienie. Jednak killer jest w chuja słodki.
———————————————————
Obiecałam sobie ze będzie krótki a ma razem z tym gownem ma 1160 słów. Od razu pozdrawiam Amtexx i zZz_ksiezniczka_xZzz