3

470 16 0
                                    

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Picie tak dużych ilości alkoholu nie było najlepszym pomysłem. Nawet nie wiedziałam gdzie jestem.

Usiadłam i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Ulżyło mi ponieważ było to bardzo dobrze znane mi miejsc.

Spojrzałam obok ale nikogo nie zobaczyłam. Trochę mnie to zaniepokoiło.

Wstałam z łóżka i otwarłam drzwi. Rozejrzałam się po korytarzu i stwierdziłam ze zejdę do kuchni.

Spotkałam tam Pana Camerona. Przygotowywał on śniadanie. Spojrzał na mnie a ja się uśmiechnęłam.

- Sarah nie mówiłam nic że zostajesz u niej na noc - czyli Rafe mu nie powiedział.

- Tak właściwie to - mężczyzna patrzał na mnie pytająco - jednak nie ważne.

- siadaj zaraz będzie śniadanie - uwielbiałam ich rodzine za to ze są tacy gościnni, a ja zawsze byłam u nich miłe widziana.

W pewnym momencie ktoś wszedł do domu, a ja się obróciłam. Od razu się uśmiechnęłam na widok chłopaka.

- O wstałaś już - podszedł do mnie i pocałował mnie w czoło. Pan Cameron tylko się nam przyglądał. Widziałam jak się uśmiechał.

- Czyli wy - znów to samo. Irytowało mnie to ze tyle osób musiało się dopytywać. Na szczęście jestem oazą spokoju i narazie nic nie wyprowadzi mnie z równowagi.

- Tak tato, mówiłem ci o tym - najwyraźniej go nie słuchał. Było to przykre ponieważ widziałam już pare takich sytuacji gdzie Rafe mówił coś do niego ale ten go ignorował.

- Bardzo się cieszę - wyglądał na naprawdę zadowolonego i dumnego z syna.

          Po śniadaniu Rafe odprowadził mnie do domu a później poszedł mówiąc ze ma coś do załatwienia.

Gdy wchodziłam do domu wydawało mi się ze jestem sama i ze będę miała święty spokój, jednak zdziwiłam się gdy zobaczyłam Toppera siedzącego na kanapie.

- Gdzie byłaś? Mama się martwiła - mówił do mnie nie zwracając na mnie uwagi. Stwierdziłam ze nie będę z nim rozmawiać skoro zachowuje się w taki sposób.

- Mówię do ciebie - chłopak podniósł głos a ja lekko się wzdrygnęłam. Nie lubiałam jak ktoś na mnie krzyczał.

- Rafe powiedział ze mogę zostać na noc - zaczęłam mówić a ten wstał i zaczął do mnie podchodzić.

- Nie spotykaj się z nim - właśnie wtedy mnie zamurowało. Ten dupek chce żebym zerwała z kimś ważnym dla mnie.

- Za kogo ty się uważasz - odetchnęłam go a ten się odsunął - wreszcie znalazłam chłopaka jesteśmy razem dwa dni a ty mi kurwa mówisz żebym się z nim nie spotykała. Topper czasami mnie zaskakujesz - przeszłam obok niego obojętnie

- tylko później nie przychodź do domu z płaczem- on coś wiedział, i to wydawało się dziwne.

         Następnego dnia Sarah zabrała mnie na zachód słońca na plaży. Kochałam takie wieczory szczególnie z nią, była dla mnie jak starsza siostra.

W pewnym momencie w naszą stronę szła grupka osób w podobnym do nas wieku. Nie byłam jakoś zachwycona z tego powodu.

Nagle jakiś chłopak zaczął się drzeć w naszą stronę. Od razu można było poznać ze to plotki.

- O proszę, królowa grubych ryb - powiedział jakiś blondyn. Nie wyglądał na miłego.

- Zamknij się JJ - szturchnął go brunet. Wyglądał strasznie znajomo. O ile się nie mylę pracował dla Pana Camerona.

Gdy chłopcy mówili coś pomiędzy sobą mój telefon zadzwonił. Nie miałam ochoty na rozmowę szczególnie jak zobaczyłam kto się dobija.

Odebrałam telefon ponieważ wiedziałam ze Topper nie odpuści.

- Halo ? - powiedziałam i nagle wszyscy zamilkli - Sarah zabrała mnie na zachód słońca i jacyś idioci do nas podeszli, chcesz przyjść tutaj ? - widziałam jak niebiesko oki blondyn mi się przygląda, nie wyglądał na zadowolonego - Rafe tez przyjdzie ? No to super, pa pa - rozłączyłam się a dziewczyna się na mnie spojrzała.

- Co to kurwa ma być !? - blondyn podszedł bliżej. Lekko się wzdrygnęłam ponieważ nie wiedziałam do czego jest zdolny.

Nagle usłyszałam głos Toppera za nami. Sarah szybko obróciła się do tyłu a ja się uśmiechnęłam.

- Jakiś problem panowie - powiedział Rafe zatrzymując się obok mnie.

Nie pamietam co działo się dokładnie dalej. Wiem ze Topper zaczął się przepychać z jednym z nich a później słyszałam strzał.

Dopiero otrząsnęła się pod domem. Rafe delikatnie trzymał moją rękę i mnie prowadził.

- Kurwa co to było - powiedziałam nie zastanawiając się. Chłopak spojrzał na mnie ze zdziwieniem.

Gdy weszliśmy do domu wszystko mi wyjaśnił. Byłam lekko zakłopotana.

       Po około tygodniu zadziało się coś strasznego. Sarah znikła. Wszyscy byli w szoku i się niepokoili. Ja również.

Gdy przyjechałam pod jej dom na zewnątrz spotkałam Wheezie. Była to jej młodsza siostra.
Wyglądała na lekko przestraszoną.

- Hej mała, co się stało ? - dziewczynka spojrzała na mnie po czym mnie przytuliła - wszystko będzie dobrze - pogłaskałam ją po plecach.

- Rafe i tata się kłócą - lekko mnie to zaniepokoiło, ponieważ Rafe pod wpływem emocji może zrobić różne głupie rzeczy.

Gdy zastanawiałam się nad tym co może się stać z domu wyszedł Rafe. Nie spojrzał nawet w naszą stronę. Gdy stał już przy motorze obrócił się.

- Cześć kochanie jak się dzisiaj czujesz ? - mówiłam niższym głosem - świetnie dzięki że pytasz - chłopak się tylko przyglądał - dziekuje za ignorowanie mnie - uśmiechnęłam się arogancko i wraz z brunetką weszłyśmy do środka.

Chłopak chyba coś mówił ale ja go ignorowałam. Słyszałam później tylko jak odpala motor i odjeżdża.

- Idzie się najebać - spojrzałam na dziewczynę lekko zdziwiona. Skąd ona zna takie słowa ma tylko 13 lat - tata tak ostatnio mówił jak się pokłócili, podobno w zeszłym tygodniu nie wrócił na noc bo był taki nawalony - i wtedy coś do mnie dotarło, była to noc kiedy przyszedł do mnie. Czy on robił to wszystko pod wpływem jakiś prochów.

Szybko pożegnałam się z wszystkimi i wróciłam do domu. Co za dupek, jak on mógł zrobić coś takiego. A co jeśli ja mu się wcale nie podobałam. Co jeśli robił to wszystko tylko po to żeby nie wyszło ze był to przypadek.

W pewnym momencie się rozbeczałam. Na szczęście byłam sama w domu i nikt nie widział tego.

         

My hot boy || Rafe CameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz