⭐️9

169 15 0
                                    

Siedziałam w studiu i beznamiętnie klikałam w przypadkowe przyciski na konsoli, głowę oparłam o rękę, westchnęłam cicho. Od tego zajścia z JeongGukiem minęły dwa tygodnie, trochę mniej o tym myślę, ale tylko trochę.

Każdego dnia przypominałam sobie kolejny mały szczegół tamtej nocy.. jak spojrzał mi w oczy po tym jak mnie pocałował, jak złapał mnie za rękę prowadząc na górę, jak zamknął drzwi i podszedł do mnie odgarniając mi włosy za ucho, jak przyciągnął do siebie, jak kochał się ze mną.. nie, dobra stop.

Pokręciłam głową chcąc przestać o tym myśleć, westchnęłam cicho dalej klikając w konsole.

- O czym myślałaś? – wzdrygnęłam się słysząc jego głos, ale szybko wróciłam do poprzedniej pozycji.

- O niczym. – mruknęłam, a brunet położył koło mnie kubek z kawą i usiadł na fotelu obok.

- Może o tej nocy co spędziliśmy razem? – spojrzałam na niego zdziwiona i przerażona.

O cholera jedna.

- Jakiej nocy? – zapytałam głupio, śmiejąc się niezręcznie.

- Kim.. – usiadł do mnie przodem nachylając się delikatnie w moją stronę. – ja muszę znać prawdę.. – spojrzałam na niego niepewnie. – chłopcy ciągle mówią co się nie działo w tym pokoju, mi przypomina się więcej szczegółów, ale musze wiedzieć czy to ty byłaś tą dziewczyną, rozumiesz? – nie odezwałam się zastanawiając się co mu powiedzieć, no przecież nie powiem mu prawdy.

- Śniło ci się, że uprawiamy seks czy co? – zapytałam starając się go wyczuć.

- Nie wiem czy to sen czy jawa.. – westchnął cicho patrząc na swoje dłonie. – jeśli to sen to bardzo realistyczny i trochę dziwne, że takie rzeczy śnią mi się akurat po seksie.

Zaśmiałam się cicho.

Przez te dwa tygodnie nabrałam trochę wprawy w kłamaniu go.

- Może po prostu była do bani, że śnisz o mnie. – spojrzał na mnie poważnie, a mój uśmiech zszedł mi z twarzy. – Gguk, posłuchaj.. – usiadłam naprzeciwko niego, a spojrzenie starszego złagodniało. – Do niczego między nami nie doszło, nie masz wpływu co i kiedy będzie ci się śniło..

Chłopak westchnął spuszczając głowę by po chwili spojrzeć na mnie z uśmiechem.

- Zabierajmy się do pracy. – usiadł przodem do komputera, a ja spojrzałam na niego zdziwiona jego nagłą przemianą. – Pij, bo ci kofeina ucieknie. – zaśmiał się cicho, a ja słysząc jego słowa uśmiechnęłam ci delikatnie.

Obiecaj mi.. /Jeon JeongGukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz