- Czekaj - zaczął
- Co? - zapytałam zniecierpliwiona
- Daj mi swój numer?- zrobiłam wielkie oczy
- Niby czemu?- Drążyłam
- Bo ja tak chcę - odpowiedział
-A jak nie to...? - zapytałam
- A jak nie to ten film ujrzy światło dzienne - dokończył a na jego twarzy namalował się łobuzerski uśmiech.
Wyjął telefon i pokazał mi film na którym mój brat pieprzył się z jakąś blondynką. Wtedy poczułam że rumienie się z zawstydzenia i zażenowania. Nie chciałam tego widzieć. Wiedziałam że Dylan wybiera sobie palcem jaką dziewczynę bierze na jeden wieczór a potem ,,papa". Byłam wkurzona że musiałam się wstydzić za niego.
- Jak masz na imię- zapytałam
- Alan, księżniczko - odparł
- Pisz bo nie zamierzam się powtarzać- powiedziałam
- Robi się księżniczko - odpowiedział
- I nie nazywaj mnie tak - zarządzałam
- Tego nie mogę obiecać, księżniczko- powiedział z naciskiem na słowo księżniczka. Nie lubiłam gdy ktoś mi rozkazywał albo miał nade mną przewagę. Wiedziałam że pierwszy dzień szkoły nie będzie łatwy. Przewróciłam oczami i zaczęłam dyktować mu swój numer telefonu. Przeszło mi przez myśl żeby ,,przypadkiem pomylić cyfry" ale zdałam sobie sprawę że on mi nie odpuści. I związku z tym podałam mu mój prawdziwy numer.
- Do zobaczenia - odpowiedział - księżniczko- dodał. Byłam wręcz wkurwiona. Nienawidzę jak ktoś mnie przedrzeźnia. Zawsze się zastanawiam czy ludzie naprawdę nie mają co robić tylko prowokują innych a potem się dziwią że są ich wrogami. Gdy znalazłam się pod klasą wzrokiem napotkałam czarne tęczówki.
- Witaj księżniczko - przywitał się
- Jak chcesz mieć wszystkie zęby to radzę się zamknąć - ostrzegam go bo wiedziałam że nie chce mi się pierwszego dnia ładować na dywanik u dyrektora.
- Ciekawe co zrobi dyrektor jak zobaczy ten interesujący film. - zapytał a na jego twarz wkradł się złośliwy uśmiech.
- Mam jedno pytanie - powiedziałam
- Słucham księżniczko- odparł
- Skąd masz ten film- zapytałam z ciekawości
- Jakiś czas temu - zaczął - gdy przyjaźniłem się z Dylanem - nie dokończył bo przeszkodziła mu nauczycielka
- Johnson to nie twoja klasa co ty tu robisz? - zapytała nauczyciela
-Rozmawiałem z nową uczennicą. - odparł
- To porozmawiacie na przerwie.- powiedziała
- Na lekcje Johnson - rozkazała
- Dobrze - powiedział - Do zobaczenia księżniczko na następnej przerwie. - dopowiedział. Poczułam jak wszystkie spojrzenia padają na mnie. A ja sama zaczynam się rumienić. Na szczęście nauczycielka rozkazała wejść do klasy. Od razu pokierowałam się na ostatnią ławkę. Nie przepadałam za tym żeby siedzieć na pierwszych. Zazwyczaj to jakiś uczeń z nich był wybierany do odpowiedzi a ja nie chciałam ryzykować. Lekcja matematyki minęła mi nudo nigdy nie przepadałam za naukami ścisłymi. Wolałam polski, historię. Nauka ich nigdy nie sprawiała mi większego problemu. Gdy tylko skończyła się lekcja i wyszłam na korytarz zagadała mnie jakaś brunetka.
- Olivia tak? - zapytała mnie dziewczyna
- Coś się sta...?- nie dokończyłam bo dziewczyna mi przerwała
- Cześć jestem Emma- przełknęła ślinę i dalej kontynuowała- przed lekcją rozmawiałaś z Alanem prawda? - zapytała. Ja nie mogąc zrozumieć po co to jej do wiadomości tylko nie pewnie pokiwałam głową.
- Słuchaj bo nie chcę cię straszyć ale nie powinnaś się z nim spotykać. Nie chęć żebyś myślała że chcę żebyś się od niego odczepiła i oddała go mi. Chodzi o to- zawahała się
- Nie chcę być nie miła ale muszę coś załatwić i to jest nie cierpiące zwłoki. - przerwałam jej
- Chodzi o to że on nie jest dla ciebie zmienia dziewczyny jak rękawiczki i nie liczy się z ich uczuciami. - wydusiła z siebie
- Rozumiem - odpowiedziałam
- Słuchaj dzisiaj jest impreza u Lukasa
i może chciała byś że mną pójść- zapytała
- Spoko to napisz mi gdzie i o której - powiedziałam - dodaj mnie na Facebooku nazywam się Olivia Williams- dodałam
Uznałam że przez tak długi czas nie chodziłam na imprezy więc pora się zabawić. Jednak teraz musiałam się skupić na moim ukochanym bracie. Bardzo chciałam odnaleźć Dylana i porozmawiać nim o filmiku który zobaczyłam. Jednak nie było mi to dane bo w tym czasie do moich uszu dobiegł dźwięk dzwonka. Wyciągnęła szybko telefon z mojej czarnej małej torebki i napisałam do Dylana
Część braciszku musimy pogadać na następnej przerwie to jest WAŻNE.
Poczym schowałam telefon bo usłyszałam stukot szpilek. Ucieszyłam się na to że miała mieć teraz historię. Byłam z niej całkiem dobra i nie potrzebowałam się nigdy dużo uczyć.
Pozytywnie zaskoczyło mnie to że nie spotkałam na tej przerwie Alana. Myślałam że się odczepił i da mi spokój. Bardzo się myliłam . Dwie następne lekcje zleciały mi błyskawicznie. Nie spotkałam niestety przez ten czas Dylana co mnie wkurwiało. Muszę płacić za to że nie mógł trzymać kutasa w gaciach tylko rucha się gdzie popadnie. Na następnej przerwie był obiad na stołówce. Nie chciałam tam iść ze względu na to że nikogo tu nie znałam . Mój problem został szybko rozwiany bo zaproponowała mi Emma byśmy zjadły we dwie. Gdy rozmawiałyśmy o głupotach i zajadałyśmy się frytkami które jak się dowiedziałam były bardzo rzadko. I w tym momencie dostałam powiadomienie. Z ciekawości chwyciłam za telefon i zobaczyłam że dostałam wiadomość od Alana. Nie wiem skąd miałam go zapisanego jako książę z bajki. Przewróciłam oczami i zaczęłam czytać wiadomość.
Hej księżniczko nie podoba mi sie że nie siedzisz mi teraz na kolanach z moimi znajomymi tylko z jakąś brunetką. Choć do mnieee. Proszę . Albo przynajmniej uśmiechnij się do mnie i wyślij causka. Doszłam do wniosku że jeżeli tak gra to ja zrobię to samo. I w tym momencie popatrzyłam na niego słodko się uśmiechając puściłam mu buziaczka a na koniec pokazała środkowy palec uśmiechając się pod nosem. I w tym momencie jego mina spoważniała a jak dostałam kolejne powiadomienie Oj grabisz sobie księżniczko oj grabisz.
Do: Książe z bajki
To są groźby
Od: Książę z bajki Musisz mi wynagrodzić tego palca
Do: Książe z bajki
Śnij dalej
Nagle poczułam jak ktoś mnie całuje. Szybko oderwałam się i zobaczyłam Alana .
- Mówiłem księżniczko ale nie chciałaś słuchać. - powiedział
- Nie mów do mnie księżniczko- odpowiedziałam - proszę- dodałam
- Lubię jak się denerwujesz. - odrzekł
- Ja nie za bardzo- powiedziałam
- Dobra choć muszę cię komuś przedstawić. - powiedział
- Nie możesz potem muszę załatwić coś bardzo ważnego proszę - zrobiłam maślane oczy
- Księżniczko chciałbym ale nie mogę to tylko chwilę zajmie - powiedział
-To chodźmy - odpowiedziałam
Ruszyliśmy w kierunku stołu gdzie siedzieli jego znajomi. Złapał mnie za rękę a ja momentalnie poczułam rumieniec na policzkach.
CZYTASZ
The fire of love [Zawieszona]
RomanceOstrzeżenie Książka zawiera sceny 18+ . . . Jestem świadoma że opowiadanie zawiera błędy