29 Maja 2015

21.6K 1.5K 298
                                    

Nessie siedziała w domu odrabiając lekcje. Kończyła właśnie pisać rozprawkę gdy usłyszała dźwięk telefonu.

Tony: Hej

Tony: Co robisz?

Ja: Cześć, właściwie to nic ciekawego...

Tony: Porobimy coś?

Tony: Może pójdziemy na te zakupy?

Tony: Chodzi o twój kolejny punkt

Ja: Faktycznie, prawie zapomniałam.

Tony: Przyjść po ciebie?

Ja: Lepiej spotkajmy się koło centrum

Tony: Okej

Tony: Za pół godziny?

Ja: Do zobaczenia

Nessie zerwała się z łóżka i pobiegła do szafy wyciągając ubrania, które po chwili znalazły się na jej ciele. Potem do swojej torebki zapakowała kilka najpotrzebniejszych rzeczy i wymknęła się z domu.

Ani matka ani Thomas jeszcze nie wrócili więc uniknęła kolejnego wywiadu.

Nessie idąc czuła mocny ból na rękach.

Wczoraj pocięła się, bardzo mocno.

Kolejny raz zaczęła zadręczać się tym jak bardzo matka jej nienawidzi więc musiała coś zrobić.

A jej jedynym wyjściem jest cięcie się.

Obecnie jej ręce był zabandażowane ale to wcale nie zmniejszało bólu.

Nessie czuje się w świecie bardzo samotna.

Matka jej nie kocha i właściwie nie chce jej.

Thomasa właściwie nie zna, więc jest obcą osobą.

Nie ma rodzeństwa.

W szkole nikt nie chce z nią rozmawiać a jedynie szydzą z niej.

Jedyną opcją jest Tony.

Ale Nessie ciągle nie ma pewności co do jego zamiarów.

Ciągle nie ufa mu w 100%.

Wiele wydarzeń wyryło w niej okropną dziurę nieufności i strachu.

Nessie po prostu boi się jakichkolwiek kontaktów z innymi ludźmi.

Dziewczyna doszła pod drzwi centrum handlowego i kilka minut czekała na Tonego. Gdy w końcu się zjawił oboje weszli do środka w poszukiwaniu upragnionego przez Nessie czarnego kapelusza.

-Właściwie to jak masz na imię?- zapytał nagle Tony- Alexa to imie samobójczyni tak jak Tony a jak masz na prawdę?

-Chyba mieliśmy używać tych wymyślonych imion będąc samobójcami tak?- Nessie nieco się przestraszyła bo wiedziała, że wyznanie chłopakowi prawdziwych danych oznacza uchylenie mu coraz większej ilości informacji na swój temat oznacza coraz lepsze poznawanie się i zaufanie.

-No tak, ciągle jesteśmy samobójcami tak?- zapytał chłopak patrząc na Nessie, która właśnie oglądała jakiś kapelusz.

-Yhm...- mruknęła.

-Cięłaś się ostatnio?- dopytywał.

-Jak myślisz?

-Myślę, że tak...

Powiedział i delikatnie oplótł swoją dużą dłonią jej malutką i chudziutką rękę w miejscu, w którym się pocięła. Chłopak patrzył prosto w jej oczy. Ona czując jego dotyk na obolałym miejscu automatycznie skrzywiła się i spojrzała na niego a ich spojrzenia się spotkały. W miejscu jego dłoni czuła bół spowodowany lekkim naciskiem na rany a także ciepło, które jakby zaczęło się rozchodzić po reszcie ciała.

Pamiętnik samobójczyniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz