Nessie nerwowo krążyła po pokoju z telefonem w dłoni.
-Co robić, co robić...- powtwarzała sama do siebie.
Po chwili zastanowień napisała sms'a.
Nessie: Nie wiem jak się wyrwać z domu:(
Tony: Nie pozwolą ci wyjść?
Nessie: W domu jest tylko mama więc nie ma mowy, że mnie wypuści.
Tony: Nawet jak po ciebie przyjdę?
Tony: Zaczekaj!
Tony: A co jeśli uciekniesz?
Nessie: Co ty znowu wymyśliłeś?
Tony: Twój pokój jest na piętrze czy na parterze?
Nessie: Na parterze
Tony: Idealnie, z której strony domu masz okno?
Nessie: Z tyłu, od ogródka.
Tony: Będę za dziesięć minut kiedy będzie robiło się ciemno
Tony: Do zobaczenia
Nessie przeczytała ostatniego sms'a po czym włożyła telefon do torebki. Następnie skierowała się do szafy, z której wyjęła czarne legginsy oraz luźny granatowy sweter. Bez dłuższego zastanawiania założyła ubranie na siebie po czym torebkę przełożyła przez ramię. Dziewczyna klapnęła na łóżko a w jej głowie pojawiła się setka pytań i scenariuszy dotyczących dzisiejszego wiczeoru. Po kilku minutach patrzenia się w ścianę usłyszała ciche pukanie w okno. Nessie nastychmias odłoniła firankę i dorzegła znajomą sylwetkę. Otworzyła szeroko okno.
-Cześć Alexa- powiedział chłopak lekko się uśmiechając.
-Cześć Tony- odpowiedziała po czym wdrapała się na parapet a potem nieco zawahała.
-Zaczekaj-odezwał się Tony po czym podał jej swoją rękę którą uchwyciła.
Ciepło, mrowienie, troska, bezpieczeństwo, bliskość, stabliność i szczęście- to wszystko poczuła w momencie kiedy ich dłonie dotknęły się aby dziewczyna mogła bezpiecznie zeskoczyć z okna na ziemię.
-Dzięki- powiedziała po czym w miarę możliwości domknęła okno.
Oboje wymknęli się koło ogrodzenia nie zauważeni przez nikogo. Do tego na dworze panował półmrok, ponieważ dochodziła 22:00. Szli razem ulicą, ponieważ większość ludzi odpoczywała po pracy w domu co za tym idzie na jezdni rzadko pojawiał się samochód. Szli w bezpiecznej od siebie odległości rozmawiając o dzisiejszym wieczorze, szkole, gwiazdach na niebie, czyli o wszystkim. Po kilkunastu minutach można powiedzieć przyjemnego spaceru zaptrzymali się w centrum przed ogtomnym budynkiem. Wisiał na nim jakiś dziwny napis a wejście było pięknie oświetlone. Do wejścia prowadziła kolejka, jednak nie była ona bardzo długa. Stali w niej około ośmiu minut po czym znaleźli się w środku.
W klubie grała bardzo głośna muzyka, która wręcz zagłuszała umysł Nessie. Ludzie stali na każdym kroku co wręcz przeraziło dziewczynę. Nie lubiła ona takich miejsc bo najzwyczajniej w świecie bała się ludzi. Na sali było ciemno a jedynie kolorowe reflektory pozwalały dostrzec sylwetki gości. Serce Nessie przyspieszyło a strach zapanował nad ciałem.
Ludzie.
Ciemność.
Głośna muzyka.
Alkohol.
Ludzie.
Brak bezpieczeństwa.
Strach.
Obce miejsce.
Ludzie.-Wszystko okej?- z transu wyrwał ją głos Tonego, który stał tuż przy niej.
-Mhm- mruknęła dziewczyna nie mogąc wydusić z siebie ani słowa.
-Pójdziemy pod bar okej? Tylko trzymaj się mnie- powiedział po czym bez pytania złapał ją za rękę i pociągnął przed siebie.
CZYTASZ
Pamiętnik samobójczyni
Ficção AdolescentePostanowiła pisać pamiętnik. Opisywać swoje myśli, odczucia, emocje i zdarzenia. Pragnie śmierci. Czy w końcu to zrobi? A może nie sama?