8 Czerwca 2015

22.9K 1.5K 414
                                    

Nessie obudziła się słysząc dzwonek telefonu. Przetarła leniwie oczy i przeciągnęła się. Dopiero wtedy zrozumiała, że to nie sen i faktycznie ktoś do niej dzwoni.

-Halo?- zapytała niepewnie widząc wcześniej przelotnie imię na ekranie.

-Hej, musimy pogadać. Za dwie sekundy będę pod twoimi drzwiami więc mi otwórz- powiedział szybko Tony- do dawaj bo już jestem!- pośpieszył ją.

Nessie rzuciła telefon na łózko i zerwała się na nogi. Najpierw pośpiesznie włożyła na siebie szlafrok a potem podeszła do drzwi i lekko przeczesała ręką włosy aby nie sterczały na wszystkie strony. Dopiero po kilku sekundach zrozumiała co zrobiła. Czy jej zależy na tym aby dobrze wyglądać przed Tonym?

-Cześć- powiedziała patrząc na nieco zasapanego chłopaka.

-Jest ktoś w domu?- zapytał od razu lekko sapiąc ze zmęczenia.

-Nie- odparła otwierając całkowicie drzwi. Chłopak w ten sposób dostał znak, że może wejść i tak zrobił.

Zdjął buty w przedpokoju po czym spojrzał na dziewczynę, która nieco skrępowana stała patrząc na jego poczynania. Najpierw zmierzył ją wzrokiem z dołu na górę a potem zaśmiał się. Dziewczyna zmarszczyła brwi czując się jeszcze bardziej niekomfortowo.

-Co cię bawi?- zapytała nerwowo przestępując z nogi na nogę.

-Właściwie to nie wiem bo jestem na ciebie zły- spoważniał nagle.

-Oh...- westchnęła głośno- chodźmy do kuchni.

Po chwili oboje znaleźli się w wyznaczonym miejscu. Nessie zaczęła przygotowywać sobie płatki a chłopak podejrzliwie na nią patrzył. Na początku nie odzywał się ale nie wytrzymał długo.

-Zacznijmy od tego, że co niby miał znaczyć ten wczorajszy sms?

-Hm...- skupiła się przypominając sobie jego treść- a tak... chodziło o to, że raczej nigdy nie pójdziemy razem do szkoły bo zostałam z niej wypisana- odparła spokojnie siadając przy stole na przeciwko chłopaka. Zaczęła jeść śniadanie.

-Co?- wytrzeszczył oczy oczekując na wyjaśnienie.

-Thomas i mama tak postanowili. Dowiedzieli się o wszystkich ucieczkach, o ocenach i postanowili, że będę się uczyć w domu. Ciągle pod opieką nauczycieli a nawet raz w tygodniu psychologa...

-Czyli już nie chodzisz do naszej szkoły? To wyjaśnia twój strój- przy ostatnich słowach lekko się uśmiechnął i znowu zmierzył ją wzrokiem. Nessie zarumieniła się i nerwowo przycisnęła szlafrok do ciała.

-Tak, ale ty mógłbyś chodzić co? Dziś też postanowiłeś się zerwać tylko po to żeby tu przyjść? Mogłeś przecież napisać.

-Mogłem ale się bałem, napisałaś że do końca liceum mam po ciebie nie przychodzić. Przestraszyłem się, że chcesz się zabić, uciec, wyprowadzasz się, ktoś ci coś zrobił albo nie chcesz mnie znać czy coś...

-Spokojnie, jeśli chodzi o samobójstwo to mamy pakt tak? No właśnie, chyba mi ufasz, że się go trzymam tak?

-Ufam ci- przytaknął od razu.

-Więc nie musisz się tak mną przejmować- skwitowała.

-Ale chcę- mruknął pod nosem.

-Co?- niedosłyszała, ponieważ akurat wtedy uderzyła łyżką o talerz.

-Nic, nic- zmieszał się- więc kiedy zaczynasz te swoje lekcje?- zapytał kiedy Nessie kończyła myć już naczynie.

-Od następnego tygodnia, więc do końca tego mam wolne- westchnęła- a potem pewnie będzie ciężko.

Pamiętnik samobójczyniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz