~~~
Hobi obudził się z okropnym bólem głowy. Sturlał się z łóżka i zaczął masować obolałe kości. Zarzucił na siebie jakiś sweter. W kuchni spotkał Yoongiego spokojnie popijającego wodę i Jimina, który właśnie wrzucał sobie do szklanki jakąś musującą tabletkę.
- Tobie też zrobić? – zapytał widząc Hobiego, który wlekł się w ich stronę
- Ta-ak
- Nawet głos masz okropny. – powiedział Yoongi – No ale ja się nie dziwię... - zrobił dziwny wyraz twarzy – Pamiętasz w ogóle, gdzie wczoraj byłeś?
- No tak, na treningu...
- A potem?
- Spotkałem się z wami...
- Tylko z nami?
- No t-ak..- zaczął nie pewnie – Nie, był jeszcze ktoś...Tae!
- Yhy, tak i pamiętasz co się stało?
- No rozmawialiśmy na pewno...
- Tak, a coś jeszcze?
Hobi starał sobie przypomnieć wczorajszy wieczór. Kiedy dotarł do nich zdyszany i od razu wypił dwie szklanki wody jeszcze zanim się ze wszystkimi przywitał. Jak zamówił jakieś dobre rzeczy do jedzenia i jakiś alkohol...
- Matko... - Hobi zakrył usta - Tae chciał mnie pocałować, matko...
Yoongi pokręcił głową z niedowierzaniem.
- Hobi ty chyba coś źle pamiętasz, ale się nie dziwię byłeś totalnie pijany.
- Ja?
- Tak ty.
- A Tae?
- On nie pije alkoholu.
- Ale ten drink, on przecież kupił drinka z owocem i ...
- Hobi to był sok!
Hobi wyglądał na zamyślonego, ale jego głowa zionęła pustką.
- Halo tu Ziemia! Weź się ogarnij.
- Wybacz, ja... bo ja nie rozumiem...
- Zaraz ci to wytłumaczę. – posadził przyjaciela na kanapie i sam usiadł obok
Jimin przyglądał się im z kuchni.
- Posłuchaj – zwrócił się używając swojego najspokojniejszego tonu – to ty z nas wypiłeś najwięcej. Zacząłeś w pewnym momencie pierdolić głupoty. Oczy ci nie schodziły z Taehyunga. A potem w pewnym momencie nawet zacząłeś się do niego przystawiać.
Hobi znów zakrył usta z niedowierzania i spłonął czerwonym rumieńcem.
- No, a sytuacja skończyła się tak, że w którymś momencie chciałeś go pocałować. Tae cię powstrzymał resztkami sił. Nawet nie zwróciłeś uwagi na to, że rozlałeś jego sok. Potem wstał i powiedział, że musi wracać, ale się odezwie. Oczywiście, na pewno miał na myśli Jimina.
Hobi siedział na kanapie próbując złapać większy oddech.
- Boże, co ja zrobiłem...
- No zrobiłeś co zrobiłeś. I ja ciebie już znam. Więc nie nalegam, ani proszę, tylko zabieraj tą dupę i idź to z nim wyjaśnij!
- I co ja mam mu powiedzieć?
- Nie wiem, co chcesz, że go lubisz, że ci się podoba, że chcesz go pocałować!
- Yoongi...
- Hobi ogarnij się. Nie wmówisz mi, że nic do niego nie czujesz... za dużo widziałem...
Przetarł oczy i wrócił do Jimina, zostawiając Hobiego z własnymi myślami.
*
- Tae, wszystko w porządku?
Starszy westchnął i nawet nie usłyszał młodszego, jego oczy zapatrzony były w eter, a myśli błądziły bardzo daleko.
- Tae, czy wszystko okej?! – powtórzył głośniej Kook, podchodząc niemal na wyciagnięcie dłoni
- Hm... - odwrócił się Tae, jakby właśnie się obudził
Kook sfrustrowany złapał się za włosy.
- Nie możesz być tak rozkojarzony. Ja się uczę dopiero, nie odmierzę tego wszystkiego poprawnie, a tym bardziej nie zamierzam tych wszystkich badań przeprowadzać jeszcze raz. Skup się.
Tae znów westchnął głęboko.
- Wybacz, staram się.
- Czy to chodzi o niego...? – zaczął nie pewnie
Taehyung pokiwał lekko głową
- Coś dobrego czy złego? – dopytywał dalej
- Właśnie nie wiem...
- Jak to nie wiesz, co powiedział?
- Nie chodzi o to...
- Coś zrobił?!
- Prawie...
- Jak to prawie!! O co chodzi! – Kook aż trząsł się z emocji, a sprawa go najmniej dotyczyła
Tae w końcu spojrzał na młodszego
- On mnie chciał pocało...
- OMG ! – zapiszczał
- Powiedziałem prawie.
- Czyli to ty spierdoliłeś sprawę?
- Język młody, język.
- Weź nie zmieniaj tematu! Co ty zrobiłeś wtedy!?
- Odsunąłem go.
- Matko! Jak to!?- zawołał oburzony – Dlaczego to zrobiłeś?!
Mało brakowało a zacząłby go szarpać za fartuch.
- Kook uspokój się, bo wyjdę i więcej się niczego nie dowiesz!
- Dobra, okej. – usiadł z miną zbitego psa – To, dlaczego to zrobiłeś?
- Bo wypił za dużo. Nie chce, żeby tak wyglądał nasz pierwszy pocałunek. Rozumiesz?
Kook siedział i zastanawiał się dłuższą chwilę. Wyglądał jak te posągi w muzeum.
- Ok. Rozumie, a co teraz?
- Cóż. Nie wiem, chyba skończyły mi się pomysły. Nie wszystko dzieje się tak jakbym chciał.
- Myślę, że będzie dobrze...
- Dziękuje ci, że we mnie wierzysz, ale teraz powinniśmy się tym zając, bo nie wyjdziemy nawet za tydzień. – uciął temat
Kook przytaknął i wzięli się z Taehyungiem do pracy.
~~~
CZYTASZ
~Zbożowy Wąż ~ (VHOPE) *Zakończone*
Fiksi PenggemarHobi studiuje pedagogikę i prowadzi treningi tenisa, dodatkowo pracuje na pół etatu w restauracji Jina. Nagle jedno z zamówień, które ma dostarczyć całkowicie zaburza jego spokojnie toczące się życie. A wraz z nim przychodzi także nowa znajomość i n...