IV.⋆𝐅𝐑𝐄𝐃 𝐖𝐄𝐀𝐒𝐋𝐄𝐘⋆

83 9 0
                                    

"I'm using white lighters to see what's in front of me R

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"I'm using white lighters to see what's in front of me R.I.P. to my youth"

-Ty mały nędzy robaku- głos Emily Black rozchodził się po całym przedsionku pokoju wspólnego Gryffindoru- Jak śmiałeś mi to zrobić, zabiję cię Greyback tak jak ty zabiłeś moich rodziców , obiecuję- zdenerwowana krukonka ruszyła w stronę bruneta z różdżką w ręku na co ten odsunął się tak aby dziewczyna mogła spokojnie wpaść na szafkę aby rozbić sobie łuk brwiowy. Tak też się stało, Emily wpadła na komendę a twarzą uderzyła w ostry kant mebla

- Ty przebrzydła kupo łajna- warknęła na co ten w odpowiedzi posłał jej uśmiech. Emily jednak szybko użyła zaklęcia Aqua Eructo które spowodowało to że mężczyzna o mało co się nie udusił ale tego dziewczyna szybko pożałowała...

-Giń zdrajco krwi... Crucio- powiedział pół wilkowa dziewczyna zaczęła wić się po podłodze jak gąsienica , strumień krwi który wypływał z jej brwi teraz przypominał fontannę. Emily krzyczała żeby ktoś mógł ja usłyszeć. już była przygotowana gdy nagle jej uszu dobiegło zaklęcie wypowiedziane przez Freda ale już nie mogła zapamiętać co to był i słodko zasnęła

Oczy oślepialo jej słońce a zaraz koło jej twarzy wczuła twarz innej osoby, jej ulubionej osoby czyli Freda Weasleya jej chłopaka i najlepszego przyjaciela w jednym. Nawet w skrzydle szpitalnym wyglądał tak cudownie...

- O dzień dobry śpiąca królewno! Widzę że świetnie się spało- Fred zaśmiał się cicho na co Emily pogłaskała go po policzku ciężko podnosząc rękę

-Co się stało Freddie?

-Ten przebrzydły śmierciożerca chciał cię wiesz... usunąć z tego świata

-Oh no tak... Wierny Greyback

-Bałem się że umrzesz- Fred zrobił się poważny i unikał kontaktu wzrokowego - Wiesz spałaś już trzy dni... I mało kto z zakonu dawał ci jakiekolwiek szanse a ja odchodziłem już od zmysłów... Oh Black jak ty mnie czasami umiesz wykończyć, całkiem jak te wszystkie rzeczy które dzieją się na około nas - Fred spojrzał na niebieskooką która nie rozumiejąc nic zamrugała z zdziwieniem a jej chłopak nadal kontynuował - Nie tylko ty zostałaś zaatakowana, dużo innym osób minęło się z śmiercią ale na szczęście każdy żyje, no prawie bo Hunter Hughe musiał mieć przyszywana rękę magicznymi szwami i są małe szanse na zeszczep ale może coś się uda... Tak poza tematem - kontynuował rudowłosy- To dobrze że wogóle cię uratowałem co nie? Bo wiesz gdyby nie ja to mogłabyś być już pokarmem dla głośnego wilka lub węża ale masz mnie. Twojego super bohatera! - Fred uśmiechał się wesoło na ciebie dziewczyna podniosła lekko głowę i musnęła jego usta delektując się delikatnym pocałunkiem

-O porszę proszę przez tam cały wypadek lepiej całujesz! - gdy już przerwali Weasley zadrwił a jego chichot stłumił dźwięk otwieranych drzwi do skrzydła szpitalnego przez samego Simusa

- Sorry Simus ale ja i MOJA dziewczyna chcemy teraz zostać sami- Fred wstał z krzesełka z rękami zanurzonymi w kieszeniach i powiedział z lekką nutą wrogości aby odstraszyć go. Podziałało bo brunet szybko ulotnił się

- Jesteś niemożliwy Weasley - wyszeptała Emily

- Tez cię kocham - Fred szybko się odgryzł

~~~~~~~~~~~
Proszę ignorujcie napis na dole gifu i Harrego w kącie ale nie umiała znaleźć innego gifu z tej scenki :(

✰𝐇𝐀𝐑𝐑𝐘 𝐏𝐎𝐓𝐓𝐄𝐑 ✰ ✰𝐈𝐌𝐀𝐆𝐈𝐍𝐘✰Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz