VII.⋆𝐃𝐑𝐀𝐂𝐎 𝐌𝐀𝐋𝐅𝐎𝐘⋆

57 1 0
                                    

Śnieżna sobota zapowiadała się dla Emily Black dość nieciekawie ponieważ jedyne co miała w planach to nauka na test z transmutacji czyli przedmiotu dla niej najbardziej przyjmującego jeśli chodzi o zakres treści. Istotną kwestią stanowiła też samotność której nastolatka miała dziś po dziurki w nosie bo każdy z jej przyjaciół udał się na zimowy wywód do Hogsmead organizowany co roku dla tych którzy mieli zgodę rodzica lub opiekuna. Oczywiście że Black miała zgodę na wyjścia wypisaną przez Tonks bo Syriusz uparł się że to ona powinna zajmować się "matczynymi" rzeczami ale dziś był idealny dzień na naukę w pustej bibliotece do której niebieskooka krukonka zmierzała coraz szybciej. 

W bibliotece tak jak się spodziewała były znikome ilości uczniów. Parę dziewczyn z Gryffindoru siedziało obok dużego regału i plotkowały o czymś żwawo zerkając co jakiś czas w stronę alei z biurkami gdzie zawsze uczyli się uczniowie. Emily zdziwiona oczami wlepionymi w aleje postanowiła odkryć na co tak bardzo się parzą. Poszła śladem zerknien i dostała się do biurka obok dużego okna a to co siedziało tuż przed nim zdziwiło nastolatkę. Był to Draco Malfoy. Wredy i zawsze otoczony innymi uczniami ślizgon z platynowymi włosami. Obok niego nie było nikogo więc Emily wykonała bardzo ryzykowny krok. Podeszła do zamyślonego chłopaka który czytał ze znudzeniem książkę o eliksirach i przywitała się cicho

-Hej - niepewny głos dotarł do uszu chłopaka ale ten nawet na nią nie spojrzał

- Spadaj stąd, szlamo - To uraziło trochę Black nawet pomimo tego że była czystej krwi więc pokręciła głową z absurdu i ciągnęła dalej

- Nawet na mnie nie spojrzałaś i nie wiesz do kogo mówisz, Malfoy - Na te słowa chłopak zdawał się zdziwić i spojrzał na nią a jego tęczówki rozszerzyły się do rozmiaru galeona

- O ty... Jak ci tam było... A!.. Black. Rzeczywiście nie miałem pojęcia że gadam z kimś takim jak ty, kimś tak obłąkanym- Zaśmiał się cicho na co Emily oburzyła się i bez zastanowienia ruszyła w głąb alei aby wyjść z biblioteki co młody Malfoy odrazu zauważył - Nie pozwoliłem Ci odejść! Wracaj tu ty mała szl... Wracaj tu Emily - Druga część zdania wypowiedział cicho tak aby nikt nie usłyszał ale odrazu wyłapała szept i wtedy pojawiała się a niej nadzieja że może Pan Draco "Snob" Malfoy nie jest aż taki zły na jakiego wygląda. Postanowiła wrócić do rozmowy z nadzieją na lepsze. Gdy podeszła już bliżej chłopak wyglądał łagodnej. Tak jakby rzeczywiście chciał z nią pogadać

- Gdzie są twoi przyjaciele, co? Cały czas się z nimi trzymasz a tu nagle znikają- Zapytała wprost na co ten szybko odpowiedział

- Mógł bym zapytać Cię o to samo- zaśmiał się lekko- Crab i Goyle wyszli do Hogsmead po słodycze, nie mogą się bez nich obejść - Draco spojrzał na nią a ta zrobiła jednoznaczną minę - O twoi też? To widzę że Potter i jego rudo-szlamowata banda Cię zostawiła - zaśmiał się ponownie a ta spojrzawszy na niego szybko wybełkotała

- Ja ich lubię, są dużym wsparciem. Nie mów że twoi są lepsi, Malfoy- Akcent na jego nazwisko wydawał się miażdżyć całą wypowiedź, chciała coś jeszcze dostać ale ten przeszkodził jej. Był w nią zapatrzona od początku

- Jesteś taka piękna i nie mów tak na mnie... Proszę - Emily nie mogą uwierzyć co słyszysz - Ja chcę cię o coś poprosić ale nie śmiej się i nie mów nikomu- wziął głęboki oddech - Pójdziesz ze mną do Hogsmead za tydzień? Już od dawna chciałem cię zapytać ale uważasz mnie za wrednego dupka i prawdopodobnie chodzisz z Potterem ale może jest jakaś szansa- Spojrzał na zarumienioną i zszokowaną nastolatkę a ona tylko wyszeptała "Tak" i następnie pocałowała go w policzek i odbiegła szybko zostawiając go w euforii i satysfakcji. Żadna nie mogła mu się oprzeć

✰𝐇𝐀𝐑𝐑𝐘 𝐏𝐎𝐓𝐓𝐄𝐑 ✰ ✰𝐈𝐌𝐀𝐆𝐈𝐍𝐘✰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz