Ziewnęłam cicho, budząc się z samego rana. O dziwo wcześniej niż zwykle. Zerknęłam na moje kwami, ale dalej spała, więc poszłam się ubrać. Przywitałam się z resztą
- Władca Mroku nie atakuje, zaczynam się martwić że szykuje coś mocnego, mam nadzieję że to tylko moje obawy i się nie sprawdzą - powiedziałam ubierając się i spakowana, zeszłam na dół.
Zjadłam śniadanie szybko, a Tikki już po chwili wleciała mi do torebki, abyśmy razem mogły pójść do szkoły.
Od razu przywitałam się ze znajomymi, przytulając ich delikatnie. Adriena nie było, tak samo jak Chloe i kilku osób. Niby bym zaczęła się interesować czemu nie ma Chloe i akurat Adriena, ale to tylko przeleciało mi przez głowę. Weszliśmy razem do szkoły, przez co zdziwiłam się widząc zespół u nas w szkole. Zespół muzyczny, czyli oczywiście „Kocią Muzę". Uśmiechnęłam się, widząc że najwidoczniej mogą wystąpić u nas w szkole. Zdecydowanie lepiej, że nie ma Chloe w szkole.- O Marinette! - usłyszałam wołanie i spojrzałam na niską blondynkę, a obok niej wysoką Julekę. Uśmiechnęłam się do nich, przytulając na przywitanie.
- Udało wam się przekonać dyrektora na występ? - spytałam wskazując na ich zespół rozkładający się. Ivan i Kim pomagali im się rozłożyć, a Nino jakoś nimi kierował żeby to wyglądało ładnie.
- Dyrektor w końcu pozwolił nam chociaż raz zagrać w szkole, ale oczywiście Chloe nie przyszła do szkoły. Myślę, że zagramy ten nasz pierwszy numer i aktualnie najnowszy, tego jeszcze nie słyszałaś - zaśmiała się Rose, zerkając na nich. Przytuliła się do swojej dziewczyny, uśmiechnięta od ucha do ucha.
- Luka zaraz powinen przyjść, poszedł dla nas po coś do jedzenia. Jako jedyny może bez karnie wyjść z terenu szkoły, bo nie uczy się tutaj.
- Uh Luka? - mruknęłam cicho, przypominając sobie, że musiałam dać mu kosza. Nie mogłam z nim być, czując coś do Adriena... Może to nie będzie tak niezręcznie? Cholera, na pewno będzie! Ale dalej jestem ciekawa tej melodii co dla mnie napisał... Podobno to jest to, co czuję w środku, ale boje się jej jednak. Już sama nie wiem co myśleć, może, jednak powinnam...
- Marinette? Wszystko okej? - otrząsnęłam się z zamyśleń, widząc blondyna machającego przede mną ręką.
- Adrien! Tak tak, jest okej. Zamyśliłam się po prostu, to nic takiego - machnęłam ręką, odsuwając się od niego, czując się trochę niezręcznie. Byliśmy zbyt blisko siebie.
- Zauważyłem, przywitałem się z Tobą, ale ty stałaś i patrzyłaś na Lukę - podszedł bliżej mnie, ale już nie zareagowałam, żeby nie wychodziło, że odsuwam się specjalnie od niego - Coś między wami jest? Luka ogląda się na Ciebie co chwilę, powinnaś iść zagadać do niego.
Spojrzałam na Alyę spanikowana, która od razu zdecydowała się mi pomóc, chociaż wiedziałem, że sama coś może planować.
- Myślę, że to dobry pomysł Adrien, ale aktualnie nie możemy. Będą mieć próby, nie chcemy im przeszkadzać - złapała mnie za ramię i pociągnęła do klasy. Zanim weszliśmy spojrzała na mnie, stając obok drzwi. Widziałam ten jej wzrok typowy, zawsze się tak patrzyła jak widziała mnie i Adriena jak rozmawiamy.
- No co? Nie patrz tak na mnie, sama nie wiem co się dzieje, ale dziękuję za pomoc - zaśmiałam się, drapiąc po karku. Złapałam ją za rękę, wciągając do klasy - Zajmijmy się lekcją.
![](https://img.wattpad.com/cover/339234318-288-k204213.jpg)
CZYTASZ
To Nasza Melodia Marinette
RomantizmMarinette dopiero po czasie rozumie, co tak naprawdę czuję i do kogo. Może ktoś wykorzysta tą okazję? Jako Strażniczka Miraculum, dziewczyna musi bardziej uważać na siebie, to co robi i kogo kocha... a więc zapraszam do czytania