14.

806 39 3
                                    

Ruby

Patrzyłam na wiadomości od Gwen jakoś co godzinę. Chciałam odpisać lecz coś mi na to nie pozwalało.

Gwen:
- Ruby daj mi szansę by to wszystko wyjaśnić
- proszę odpisz
- to naprawdę nie ja!!!
- to wszystko pewnie sprawka Jane
- serio proszę odpisz...

Miałam w sobie blokadę. Z jednej strony chciałam jej zaufać i wierzyć a z drugiej strasznie się zawiodłam.
Nie wiedziałam co mam o tym myśleć.

Z takimi myślami wstałam dzisiaj rano. Wreszcie jest czwartek czyli 2 dni do ukochanego weekend'u.
Jako że wczoraj nie było mnie w szkole przez mój kiepski humor to dzisiaj już musiałam tam iść.

Gdy zerknęłam do telefonu zobaczyłam wiadomości od Tiny.

Tina:
- hejkakakakakak
- idziesz dzis do szkoly??
- zyj pizdo
- o aktywna juz

Ja:
- no niestety ide
- chcesz mnie moze podwiesc 🙏🙏?

Tina:
- dobrze
- dzis zaspalas wiec masz sie wyrobic za 10 minut
- tez cie kocham

Ja:
- ZE CO?
- PRZECIEZ JA W 10 MINUT NIC NIE ZROBIE
- chcialam sobie zrobic sniadanie
- jestes wredna 👎👎

Tina:
- zjemy cos na miescie
- nie marudz juz tylko sie zbieraj
- inaczej pojdziesz dk szkoly w pizamie

Ja:
- zal

Po krótkiej konwersacji z przyjaciółką szybko ubrałam się i zrobiłam kawę. Przelałam ją do termosa bo przez super Tine nie mam czasu jej wypić. Jebne jej poprostu.

Gdy ubierałam swoje buty usłyszałam z dworu dźwięk klaksonu. Wyszłam z domu i zaczęłam drzeć się do Tiny.

- Debilko, sąsiedzi znów będą narzekać że budzę ich z samego rana.

- Nie przesadzaj przeżyją to jakoś.

Po czym wsiadłam do jej auta. Dojechaliśmy do szkoły w szybkim tempie i udaliśmy się do budynku.

Spojrzałam się na ludzi z klasy którzy siedzieli blisko sali. Po czym zobaczyłam zbliżającą się do mnie szatynkę.
Przejrzała mnie od stóp do głów z lekkim uśmiechem i powiedziała:

- możemy potem porozmawiać? - zapytała Gwen.

- no spoko tylko kiedy?

- może na długiej przerwie? - zaproponowała mi dziewczyna.

Spojrzałam na Tinę i odpowiedziałam.

- sory wtedy nie mogę, ide do sklepu z nią- po czym wskazałam ruchem głowy na przyjaciółkę.

Tina jednak odezwała się w porę.

- Nie no Ruby idźcie pogadajcie sobie a ja pójdę sama i kupie ci coś.

- A no dobra, długa przerwa ławka przed gimnastyczną.

Poinformowałam Gwen o miejscu spotkania i odeszłam razem z Tiną.
Akurat wybrzmiał dzwonek więc weszliśmy do klasy.

Przez całą lekcje myslalam o tej dziewczynie. Namieszała mi w głowie.
Nawet nie wiem już co między nami jest.
Czuje się przy niej swobodnie ale gdy jest obok mnie to staje się jakaś bardziej wstydliwa. Dziwnie na mnie działa.
Nie wnikam.
Na tej lekcji siedziała dosłownie przede mną więc tym bardziej ciężko mi się było na niej skupić.

Po lekcji nadszedł czas długiej przerwy. Poszłam pod ustalone miejsce i usiadłam na ławce. Już z daleka rozpoznałam gdy szła w moją stronę. Szła pewnym krokiem i przysiadła się do mnie.
Po chwili zaczęła mi opowiadać.

- Dowiedziałam się kto mi podrzucił ten doping. Zaraz ci pokażę nagranie zdarzenia.

Po czym puściła filmik z swojego telefonu. Co jest, to były nagrania z kamer. Jak ona dostała się do sekretariatu? Sprytna baba.
Na filmiku było widać jak Jane wychodzi z szatni wyciąga ze swojego plecaka dane tabletki i podrzuca je do plecaka Gwen.
Kamera uwieczniła również jej chytry uśmieszek bo zrobionym czynie.

- Co za podstępna szmata.

- Dokładnie

- Przepraszam że tak odrazu cię osądziłam poprostu miałam w głowie natłok myśli i nie widziałam zadnej innej opcji.

- Nic się nie stało, ważne że wszystko jest już wyjaśnione.

- Jane widocznie chciała nas ze sobą skłócić tylko w czym my jej przeszkadzamy w życiu? Pojebana jest.

- Pewnie była zazdrosna o nasze 5 minut, i tym sposobem się odwdzięczyła.

- Zamierzasz coś zrobić z tym nagraniem? Ja bym na twoim miejscu to gdzieś zgłosiła.

- Tak zamierzam, tylko najpierw chce pogadać o tym z nią. Chce zobaczyć jej minę gdy zobaczy że mam ją w garści.

-  W sumie to nie dziwię się, sama również chętnie bym ją zobaczyła.

Po moich słowach Gwen się do mnie przytuliła i powiedziała nad uchem.

- Tęskniłam za tobą.

- Ja za tobą też.

Ciężko było mi się skupić przez gorący oddech dziewczyny na mojej szyi. Trwaliśmy tak dłuższą chwilę w uścisku i się od siebie odczepiliśmy.

Chwilę ze sobą pogadaliśmy i wróciliśmy do szkoły. Każdy z nas poszedł rozmawiać do swoich znajomych.

W trakcie reszty dnia zlapałam się kilka razy na wpatrywaniu się w nią. To przechodzi już w obsesję.


She is mineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz