29

620 23 5
                                    

Dzisiaj w nocy znowu śniła mi się Ruby. Był to cudowny i romantyczny sen.
Jak zwykle wstałam i udałam się do szkoły.
Gdy obudziłam się w moim domu zdziwiłam się.
Co jest grane, dlaczego nie jestem u Ruby?
Przecież zasnęliśmy razem.
Nie wnikałam w to. Myślałam że może najebałam się i wróciłam do domu.

Gdy wchodziłam do szkoły, szukałam wzrokiem Ruby i Nialla, lecz nigdzie ich nie widziałam.
Podejrzane.

Weszłam do sali i ku mojemu zdziwieniu każdy siedział gdzieś indziej.
Nie rozpoznawałam tych ludzi.
Kim oni byli i gdzie się podziewali moi przyjaciele?

Na przerwie zdecydowałam się zagadać do jednej dziewczyny z mojej klasy. Miała czarne długie włosy i kogoś mi przypominała lecz nie wiedziałam kogo.

- Hej jak się nazywasz? - zagadałam szybko.

- Jane Agains.

- CO DO CHUJA.

Po czym spojrzałam się na nią przerażona.

- A ty jak się nazywasz?

- Gwen - odburknełam.

- Wow rzadko spotykane imię, ładne.

Naszła mnie fala wspomnień.

- Jasne, nie znam tutaj nikogo więc akurat dobrze wyszło. Jak masz na imię?- zapytała mnie dziewczyna.

- Gwen Owell a ty?

- Wow rzadko spotykane imię, ładne. Ja nazywam się Jane Agains.

- Twoje też jest ładne, miło poznać. Dobrze jest wreszcie z kimś tu pogadać.

Japierdole co się tu dzieję.
To wszystko jest niemożliwe.

- Muszę narazie lecieć, cześć.

Odkrzyknełam do Jane i wyszłam szybkim krokiem z korytarza.
Nie wierzę w to wszystko.
Weszłam do toalety i oparłam się o ścianę.
Na szczęście nikogo w niej nie było.
Czy to wszystko było snem?
Gdzie jest Ruby?

Głowa mi pękała z nerwów.
Wstałam i udałam się w stronę mojej sali.
Gdy zobaczyłam że uczniowie wchodzą już do środka, przyspieszyłam by zdążyć na lekcje.

Nauczycielka się z nami przywitała a ja usiadłam obok Jane.
Nie rozumiem co tutaj się dzieję.
Nagle niczym wspomnienie z przeszłości.
Do sali wbiegł znany mi blondyn.
Przysiadł się do mnie i Jane po czym się przywitał.
KURWA NO TO JEST NIALL.
Życie jest jakieś pojebane.

Odwróciłam się za siebie i ją zobaczyłam.
Ruby. Cholerna Ruby siedziała za mną.
Gdy się jej przyglądałam przewróciła swój wzrok na mnie i dziwnie się na mnie spojrzała.

- Znamy się? - szepnęła.

Moja twarz odrazu stała się przygnębiona.

- Nie pamiętasz mnie?

- A niby skąd miałabym cię pamiętać. Jesteś tutaj pierwszy dzień XD. Nie gap się już tak na mnie, jesteś jakaś dziwna.
Skąd się urwałaś.

Nic jej nie odpowiedziałam tylko obróciłam się w stronę swojej ławki.
Złapałam się za głowę i załamałam.

Skupiłam się na lekcji i odpłynęłam w swoich myślach.
Nagle Jane szturchneła mnie i zapytała.

- Czemu ciągle patrzysz na Ruby, lesbą jesteś czy co? - po czym się zaśmiała.

- Nie, nieważne.

Ten dzień był zdecydowanie pojebany.
Dokładnie jakby wszystkie wydarzenia z przeszłości się powtarzały.

Po skończonej lekcji szłam zapatrzona w telefon i nagle się z kimś zderzyłam.
Poczułam że jestem w czymś ujebana.
Cholera, kawa.

- Japierdole patrz jak chodzisz łamago.

Spojrzałam w górę i zobaczyłam Ruby.
Role się widocznie odwróciły.
Poprzednim razem to ja wylałam kawę na nią.
Odburknełam coś do niej i poszłam się przebrać.
Na szczęście miałam w szafce zapasową koszulkę.
Była kremowa.
KURWA KREMOWA.

Czy ja zamieniam się w Ruby czy jaki chuj.
Mam dość już tego wszystkiego.
Te wszystkie wydarzenia.
Noce z Ruby.
Czy to naprawdę było tylko snem?
Myślałam że moje życie w końcu było lepsze, ale jednak nie.
Jak zwykle zjebane.

Zdecydowałam się pójść na całość i sprawdzić coś jeszcze.
Szłam wzdłuż korytarza i szukałam tylko jednej osoby.
Gdy ją zobaczyłam, szybko do niej podeszłam i ją pocałowałam.
To była Ruby.
Jednak nie miałam czym się cieszyć ponieważ po chwili odepchnęła mnie od siebie, wytarła usta i wykrzyknęła.

- Japierdole czy ty jesteś jakaś niedojebana?
- Co ty odpierdalasz!

- Ja e, poprostu.

Zatkało mnie, nie wiedziałam co mam mówić. Wszystko się pojebało.
Ruby widząc moje zmieszanie dopowiedziała.

- Weź już stąd spierdalaj, i nie podbijaj tak więcej do nieznajomych.

Po czym wzięła blondynkę obok siebie za rękę czyli Tine i coś do niej mówiła.

- Widziałaś co ona zrobiła? Pojebana.

Rozejrzałam się wokół siebie.
Każdy się na mnie gapił.
Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić.
Następną lekcję przesiedziałam w toalecie.
Myślałam nad tym co ja mam teraz ze sobą zrobić.
Skoro to wszystko był sen to zjebałam sobie początek roku.
Przecież teraz ludzie nie dadzą mi spokoju.
Nie wyrobię w tej szkole.

Gdy wybrzmiał dzwonek na przerwę, podeszłam do mojej szafki.
Zdziwiłam się gdy zobaczyłam pełno karteczek powrzucanych do mojej szafki.
Otworzyłam kilka z nich i się przeraziłam.
Były to same wyzwiska. Takie jak na przykład lesba kurwa szmata i takie inne.
Jezu no ja umrę.
Otworzyłam największą karteczkę i przeczytałam jej treść.

- zaraz będziesz tak mokra jak podczas lizania z tą laską.

Nie zrozumiałam tego przekazu dopóki nie poczułam na sobie wielkiej fali wody.
Przetarłam oczy, odgarnęłam włosy z twarzy i spojrzałam przed siebie.
Jakiś randomowy chłopak trzymał wiadro które przed chwilą na mnie wylał.

Szybko wzięłam swoje rzeczy i w biegu zaczęłam płakać.
Na korytarzach było pusto więc oparłam się o ścianę i wpadłam w jakiś atak paniki.
Nie mogłam złapać oddechu.
Dlaczego to wszystko przydarzyło się mi.
Dlaczego ja?

Po chwili poczułam jakiś ruch obok siebie. Jakaś dziewczyna powiedziała.

- Chodź tu maleńka.

Po czym mnie przytuliła. Miałam rozmazany widok więc nie widziałam kto to.
To była pierwsza miła rzecz która przytrafiła mi się w tej szkole.
Zrobiło mi się miło.
Chociaż jedna fajna rzecz.

Po chwili ta osoba złapała mnie za twarz i obróciła ją tak bym na nią spojrzała.
Wzrok mi się zaczął wyostrzać.
Zobaczyłam długie czarne włosy.
O NIE.
Zanim zdołałam wyrazić jakieś słowa sprzeciwu pocałowała mnie.

KURWA PRZELIZAŁAM SIĘ Z JANE.
JAPIERDOLE CO SIĘ DZIEJE.
TEN DZIEN MNIE PRZERASTA.

Szybko się od niej odepchnęłam i ponownie zaczęłam płakać.
Dlaczego z nią.
Ten dzień jest okropny.
Nawet w najgorszych snach sobie tego nie wyobrażałam.

Przeżyć pocałunek z Jane...

~~~~~~~~~~~~~she is mine~~~~~~~~~~~~

She is mineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz