~rozdział piętnasty i informacja?~

58 4 11
                                    

Hiii ogl...rozdziały będą bardzo żadko...czemu? Już tłumacze. Mam wenę czasami alee...eee, życie i sprawyy...w każdym razie przepraszam ;-; Nie przedłużam i piszeee rozdział. Zapraszam~~

Perspektywa Torda. (proszę, nie zabijcie mnie jak skończy to się źle-)

Na razie ogl nic nie ogarniałem a potem- wszystko stało się jakieś...magiczne? No nie wiem...ale to było coś co odmieniło to moje uczucia...Te usta...smak maliny i alkocholu...chciałbym jeszcze raz poczuć te usta na swoich i...zaraz- ku*wa Tord o czym ty myślisz!?!?
Ale nie ważne.

Tom widać był cały czerwony. Gdy popatrzyłem na chłopaków Edd miał kocią mordkę a Matt nic nie ogarniał, heh...chce być taki jak Matt w tej sytuacji...

E: no to zaliczone! >:3

T: nigdy więcej...

Tr: czemuuu???

T: bo nie!!!

Tr: :<

E: dobra spokój! Tord, kręcisz.

T: ja nie chce grać już...moge odejść?

E: NIE!

T: dobraa...

Więc...jak zakręciłem to wypadło na Edda, hmm...zemszcze się na nich.

Tr: pytanie czy wyzwanie??

E: wyzwanie!

Tr: pocałuj w usta Matta!!

E: muszę!?

Tr: tak!

E: bruhh ;-;

I tak jak powiedziałem, tak zrobił. Tylko to było dłuższe-

Tr: ejejej! Zaliczam! Dosyć!...

I nie przestali...

T: *chowa twarz w rękach*

I po 10 minutach...przestali. W końcu-

E: sorki...

M: ....

I około tak graliśmy z 2 godziny. Była gdzieś z 21...oczywiście chłopaki błagali mnie żebym został ale...no nie miałem gdzie spać ;-;

E: no proszeeee...zostań :<<

Tr: nie mam gdzie spać Edd...

E: może z Tomem pójdziesz spać??? No proszeeeee, zostań :<<

Tr: Edd ja naprawdę muszę iść...

E: proszeeeeeee...

Tr: Edd...

T: Edd ma rację...możesz ze mną spać...

Tr: ohh...emm...a jak chcecie...?

E & T: ŻEBYŚ ZOSTAAAAŁ :<<<

M: mi to obojętne, zależy mi tylko na spokoju, SEN JEST POTRZEBNY DLA URODY!!!

Tr: ....nie potrafię być spokojnie

M: to wyp¡3rd@laj do siebie.

T: Matt, zamknij się do cholery! Nikt cię o zdanie nie prosił!

M: ughh...*przewraca oczami po czym idzie do siebie do pokoju czyli na góre*

T: no prosze Tooord...zostań!...

Tr: uhh...dobra...

T: Yey! *hug Torda*

Tr: huh...

T: Zaprowadzę cię <: *łapie go za rękę po czym ciągnie do swojego pokoju*

E: miłej nocy!

T: wzajemnie!

~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejaaa! Tak, w końcu rozdział piętnasty, kto się cieszy?✨ nie ważne, rozdział szesnasty nie długo :3 Takk for alt, ha en fin dag/natt <33

A zaczeło się od idola na tt...{Original Version} [TordTom] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz