~rozdział siedemnasty~

56 2 7
                                    

Haii ogółem...(tak, kocham uźywać tego słowa ;-;) pisze nowy rozdział bo nie pisałam przez cały tydzień TvT a pisze, bo chce nadrobić i żeby nie było że „olewam" książke :') więc co...zapraszam! :3

Perspektywa Toma

Obudziłem się następnego dnia i chciałem wstać, gdy coś mi nie pozwalało. Otworzyłem jedno oko, po czym się zarumieniłem, jak taki soczysty pomidor. Mój „towarzysz" trzymał na mnie dłoń. No ale co to ma do naszej relacji? No gdyby nie fakt, że moja cała szyja była w malinkach i ugryzieniach. (Dużo tu się w nocy działo, nie sądzicie?~ XDD) Mimo, że trzymał na mnie dłoń to i tak spadłem na podłogę. On oczywiście nie spał tak MOCNO więc gdy usłyszał huk, to od razu się obudził. Spojrzał na podłogę po czym zeskoczył z łóżka i kucnął koło mnie. Podał mi rękę żebym wstał. Oczywiście przyjąłem uścisk dłoni i tak dzięki jemu wstałem.

Tr: w-wszystko o-okej...?

T: tak. Tylko...pytanie

Tr: hm?

T: SKĄD MAM „TO" - wskazuje na jedno ugryzienie - NA SZYI????-

Tr: emm...- drapie się po karku -

T: z resztą, nie ważne... - odwraca się, po czym wolnym krokiem idzie do drzwi -

Tr: zaczekaj...

T: ugh... - staje i odwraca się do Torda - co tam chcesz?

Tr: chciałem ci coś powiedzieć...

T: taak?...

Tr: *bierze głęboki wdech i wydech* nie wiem jak ci to powiedzieć i nie chciałbym, żeby się coś z naszą przyjaźnią stało po tym wypowiedzeniu...

T: co masz na myśli mówiąc to?...

Tr: chciałem ci powiedzieć...że...

T: hm?

Tr: chyba się w tobie zakochałem...nie wiem jak i kiedy, ale...po prostu...przez te wszystkie dni...coś zacząłem do ciebie czuć...nie wiem czy to miłość, czy coś innego. Od całej naszej przyjaźni jakoś tak wyszło. Zrozumiem, jak mnie wyzwiesz od geja, zboczeńca itd. tak, zasłużyłem na to!...

Gdy stał tak chwilę patrząc niepewnie na podłogę, to się miło uśmiechnąłem i złapałem go za rękę, przez co spojrzał na mnie cały czerwony.

T: Tord...

Tr: hmm...?

T: nie wiedziałem, że to powiesz i szczerze...nie będę ciebie wyzywał i widzę, że czujesz to samo co ja do ciebie...i wiesz? Też ciebie kocham idioto!

Po czym złączyłem nasze usta. Na razie nie ogarniał co się działo, ale po chwili oddał pocałunek i go unamiętnił...Około z 5 min. się tak całowaliśmy. Po tych 5 minutach odklejił się ode mnie i spojrzał się na mnie a ja na niego. Była to niezręczna cisza...po czym szybko od niego oderwałem wzrok i spojrzałem cały zarumieniony w inną stronę. On jeszcze się tak mi przyglądał co było stresujące. Po kilku minutach ogarnął co się dzieje i spojrzał na drzwi.

Tr: Tom...- zaczął - te drzwi nadal są zamknięte? -

T: zamknięte? poczekaj chwilę... - powiedziałem krótko po czym podszedłem do szafki szukając kluczyka - mam! - krzyknąłem po cichu wyciągając kluczyk z szafki i kierując się do drzwi -

*odgłos od kluczenia zamka*

Tr: wolność?

T: tak...

Tr: *szept* uff...to dobrze

T: słyszałem i...aż tak niezręcznie ci było w moim towarzystwie?

Tr: huh? Oh...nie, nie

T: ej i pytanie?

Tr: hm?

T: too...jak mam rozumieć...
wcześniejszą sytuację?

Tr: huh? Przepraszam, nie rozumiem...

T: znaczy...jesteśmy nadal przyjaciółmi? Czy coś się zmieniło...?

Tr: aaa...heh...uznajmy, że jesteśmy razem

T: ahah...rozumiem ale z resztą, nie jesteśmy za młodzi na to...? Masz dopiero 14 lat a ja o 2 lata mniej od ciebie...

Tr: *zatyka mu usta palcem* cii...na to, to jeszcze za wcześnie...pierścionek ode mnie dostaniesz wtedy, kiedy będą twoje 18-ste urodziny...

T: ooo...

Tr: *puszcza palca z jego ust* a teraz chodź na śniadanie sweetie~

T: eej! Zachowujesz się jak u siebie!

Tr: bo jestem u siebie, bynajmniej za niedługo się do ciebie wprowadzę i to będzie też mój dom~

T: mehh...

I po tej sytuacji, poszliśmy na dół tak jak on mówił...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Yeyy, rozdział siedemnasty już za nami! Kto się cieszy z mojego powrotu <3 ? I tak, dzisiaj długi rozdział wleciał :3 od razu mówię, że po tej niedzieli będą dłuzej rozdziały i tak, BĘDĄ rozdziały bo mam od szkoły wolny tydzień i mam mnóstwo czasu na pisanie rozdziałów! Więc jeszcze raz...kto się cieszy z mojego wielkiego powrotu? ^^ tak czy siak, nie ważne. Ha en fin dag/natt <33

A zaczeło się od idola na tt...{Original Version} [TordTom] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz