tak się rozpoczęło

6 2 0
                                    

Krzyknęłam głośno że cała klasa się na mnie spojrzała. Szybko lecz usiadłam, gdyby nigdy nic.
E: ktoś tu się zarumienił.
To był taki typowy flirciarski tekst, a wraz się uśmiechnął.
Pokochałam jego uśmiech.
L: to o której?
Zapytałam odrazu.
E: Ymm... Może gdzieś tak, o osiemnastej?
L:jasne, jasne.
Po tym zadzwonił dzwonek na przerwę.
Zajęcia minęły całkiem przyjemnie.
Tylko że trochę się nie skupiałam, bo cały czas myślałam o tej randce..
Wróciłam do domu i już miałam lipe od Darka.
D: no, no, widziałem cię z jakimś chłopakiem
Byłam tuż przed drzwiami mojej sypialni. Odwróciłam się do wujka i wolałam nie utrzymywać z nim kontaktu wzrokowego. Nie lubiłam za bardzo jego wzroku patrzący na mnie. Był taki suchy, zdenerwowany a na dodatek… zawiedziony.
Milczałam do momentu kiedy Darek nie będzie kontynuował.
D: nawet się nie odezwiesz?
Odwróciłam głowę do strony wujka żeby wiedział że potrafię o tym pogadać.
L: odezwę.
Powiedziałam odrobinę z mrocznym głosem.
D: no to ? Kto to był ten koleś? Wiesz dobrze że twój ojciec nie lubił chłoptasiów i kazał mi żeby mieli zdaleka rączki od ciebie.
Pokiwałam głową i akurat jeszcze musiał mi przypomnieć o moim tacie.
D: używaj słów Luna.
L: tak, wiem.
Nie przyjemnie za brzmiałam ale się starałam żeby trochę odrobinę tak nie brzmieć.
D: powiedz kto to był?
Tylko nie kłam wiesz że tego nie toleruje.
L: no.. to j..jest mó..j
Zatrzymałam się. Teraz zastanawiałam się czy skłamać czy nie skłamać.
Wiedziałam że jak skłamie to później czy teraz się dowie.
A jak nie skłamie to mogę zapomnieć o Emilu i wysłuchiwać jak bardzo tego mój ojciec nie przepadał i że go zawiodłam wraz z wujkiem.
Aż w końcu wybrałam
L: przyjaciel.. ale..
Spojrzałam chwilę na Darka i już zobaczyłam jak mu się oczy powiększają i się robi czerwony.
D: ale..?
L:ale chyba czuję coś więcej..
Musiałam skłamać i powiedzieć trochę prawdy. Więc tylko czekałam na jego teksty.
D: tak myślałem.. powiedz teraz co mam zrobić?
L: no jeju to tylko przyjaciel on i tak nie jest mną zaciekawiony, po za tym to serio tylko PRZYJACIEL. więc chyba mogę mieć. Nie?
Darek przez krótką chwilę siedział cicho i obmyślał co tu odpowiedzieć.
D: tak rozumiem że to tylko PRZYJACIEL, ale wiedz, że narazie dla twojego dobra nie mieć chłopaka, dobrze?
L:dobrze.
Darek już chciał opuścić moją przestrzeń ale spróbowałam zagadać.
L:Darek.
D:słucham?
H: a czy..mogę wyjść ?
D: z tym chłoptasiem?
L: nie, nie.. iść do koleżanki.
D: no.. no dobra ale po 21 w domu.
L: oki! Dzięki.
Zbliżała się osiemnasta, a ja szykowałam się na randkę.. Jagby to moja mama usłyszała chyba by nie wytrzymała by ze stresu. Jak ja sobie poradzę itp.
Oh.. ile bym dała żebym z nią znowu pogadała przy herbatce..
Założyłam czarną sukienkę do kolan była w miarę obcisła ale nie na fula. Wyprostowałam włosy i założyłam jakieś błyskotki. A co do sukienki miała też  dekolt, ale nie za duży. Miała też nagie ramiona więc na to założyłam biały sweterek i czarne buty z nie wielkim obcasem. Jak zobaczyłam się w lustrze to dopiero sobie przypomniałam o makijażu. Szybko zabrałam się za to.
Nałożyłam tusz, rozświetlacz, róż i jakaś pomadkę. Lekki makijaż, standard.
Jak już wychodziłam, na łożyłam na siebie czarne futro i torebkę.
A jak wyszłam, Emil już stał z bukietem białych róż.

Dziewczyna ze wsiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz