2

830 31 3
                                    

Maraton-2/3

Pov. Emily

Kiedy się obudziłam słońce mocno świeciło przez zasłonki, które wyglądały jakby widziały powstawanie Internetu. Usiadłam na kanapie i przetarłam zaspane ślepia. Rozejrzałam się mrużąc oczy przez słońce, które mnie raziło by znaleźć wzrokiem Maddy. Rudowłosa siedziała przy kuchennym stole robiąc coś na telefonie.

-Która jest godzina?-zapytałam

-O wstałaś, dochodzi dwunasta

-To wcześnie czy późno?

Nie znałam trybu życia dziewczyny, więc nie wiedziałam czy jest to dla niej wcześnie czy późno.

-Zależy na którą zmianę pracuję, ale dziś jest to wcześnie

-To dobrze, bo myślałam już, że to późno-podrapałam się po karku

Wstałam i usiadłam naprzeciw dziewczyny. Miała ona bardzo ładne oczy. Ich kolor był nietypowy. Może nie tak jak mój, ale dalej rzadko spotykany. Przypominał mi kolor lodu pomieszany z kolorem oceanu. Chciałoby się powiedzieć w takim razie zamarzniętego oceanu, ale nie. Lodu i oceanu.

-Jak się spało?-zapytała wyrywając mnie z rozmyślań

-Całkiem dobrze, kanapa jest wygodniejsza niż się wydaje

-Ja pójdę się teraz umyć i przebrać w czyste ubrania, jak chcesz to też możesz to zrobić. Z tego co mi się zdaje nie masz niczego cieplejszego, a jest koło zera, więc dam Ci też jakąś bluzę-uśmiechnęła się kończąc swoją wypowiedź

Miała całkiem ładny uśmiech. W ogóle była ładna.

-Jasne, z chęcią skorzystam z propozycji-również się uśmiechnęłam

Dziewczyna zniknęła za drzwiami łazienki, a ja uznałam, że rozejrzę się po mieszkaniu. Czy jest to grzeczne? Chyba niezbyt, ale ciekawość wzięła górę. Nie było ono duże gdyż składało się z salonu robiącego za sypialnie połączonego z kuchnią no i łazienki. Moją uwagę przykuł stojący w rogu gramofon, a obok kilka płyt. Podeszłam do niego i uważnie mu się przyjrzałam. Od dziecka moim marzeniem było mieć gramofon, ale nigdy nie udało mi się go spełnić. Spojrzałam w kierunku winyli. Kiedy zobaczyłam ilustrację na pierwszej z brzegu płycie moje oczy się zaświeciły. Widniała na niej grafika mojego uuuukochanego albumu, czyli AM. Nie chcąc jednak ruszać rzeczy starszej bez pytania podeszłam pod drzwi łazienki z której wydobywały się dźwięki spadającej wody i powiedziałam uroczym głosem

-Maaaddyyy

-Co tam robaczku?

-Mogę włączyć jedną z płyyyt?

-A umiesz to robić?

-Zdaje mi się, że tak

-To możesz, ale jak coś popsujesz to będę zła

-Dziękuję!

Wróciłam do gramofonu i wyciągnęłam płytę z opakowania. Po chwili do moich uszu dobiegły pierwsze dźwięki piosenki 'Do I Wanna Know?'. Siedziałam wpatrzona w kręcącą się płytę jak dziecko w cukierka.

-Do I wanna know-zaczęłam cichutko podśpiewywać nie odrywając wzroku od gramofonu

-Maybe I'm too Busy being yours to fall for somebody new-usłyszałam głos Maddy, więc odwróciłam głowę w jej stronę, dziewczyna miała cudowny głos-Jak z dzieckiem-zaśmiała się-Nie wiedziałam, że tak lubisz ten album

-Lubię? Ja go kooooocham

-Cieszę się, że się nie nudziłaś jak się kąpałam

-Doskonale się bawiłam patrząc na gramofon

-Idź się kąpać mała

-Jasne mamo-powiedziałam żartobliwie co wywołało śmiech u dziewczyny

-Na szafce w łazience leży bluza w którą możesz się ubrać, pewnie będzie trochę za duża na Ciebie, ale nie mam żadnej mniejszej

-Spokojnie, nic się nie dzieje

Weszłam do łazienki. Umyłam się szybko nucąc pod nosem piosenki, które przedostawały się przytłumione do małego pomieszczenia.

-Now it's three in the mornin' and I'm tryin' to change your mind(Why'd You Only Call Me When You're High?-Arctic Monkeys)

Kiedy wyszłam spod prysznica poczułam zimne kafelki pod stopami. To dziwne, ale lubię to uczucie. Ubrałam bluzę przygotowaną przez Maddy. Faktycznie była trochę za duża, ale nie przeszkadzało mi to. Poszłam do dziewczyny, która siedziała na kanapie. Kiedy mnie zobaczyła lekko się zaśmiała.

-Jestem gotowa-powiedziałam machając delikatnie łapkami

-Zawieść Cię do Erwina?-zapytała

-Pewnie go jeszcze nie będzie, ale możesz mnie odwieźć na Triadę

-To się zbieraj

Wzięłam telefon, założyłam buty i byłam gotowa do wyjścia. Dziewczyna zamknęła mieszkanie, a ja zaczęłam schodzić zeskakując po schodach.

-Czasami czuję się przy tobie jak mama-usłyszałam głos Maddy z góry

-Heidi mówi to samo-odpowiedziałam

-Kto to Heidi?-zapytała

-Heidi jest dziewczyną Erwina-obróciłam się w kierunku niebieskookiej przez co się zachwiałam i gdyby nie jej ręka bym się wywróciła i spadła z schodów

-Uważaj Emily, obiecałam twojemu bratu, że dostarczę Cię całą i zdrową

-Dobrze

Wsiadłyśmy do auta i ruszyłyśmy w kierunku Triady. Patrzyłam przez okno na Los Santos. Zaczął powoli padać śnieg, który po chwili się roztapiał.

-Jesteśmy-powiedziała zatrzymując auto

-Dzięki za podwózkę, miejsce do spania, kolację i bluzę. Wypiorę Ci ją i podwiozę albo na szpital albo do domu

-Jasne, miłego dnia

-Tobie też

Wysiadłam z auta i podeszłam do Carbonary stojącego przed budynkiem, który zagwizdał na zaistniałą sytuację, choć nie wiem czemu.

-Hej Nico!

-Kto to?-chłopak wskazał na odjeżdżający samochód

-A komu Erwin mnie wczoraj zostawił?

-Medyczka Cię przenocowała poza schowaniem?

-Dokładnie

-Jak jeszcze powiesz mi, że to jej bluza to nie uwierzę Ci, że są jeszcze takie miłe osoby w tym mieście

-No Maddy jest na prawdę miła

-Maddy... hm, nie słyszałem o niej wcześniej

-Niedawno się tu przeprowadziła

-Choć do środka, bo mocniej zaczyna padać

~

-Maraton-dzień drugi. AM PogU nie mogłam wybrać innego albumu niż AM jako amiara hihi, I love you chat so fucking much <3-

Siostra gangstera | 5cityOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz