3

854 28 1
                                    

Maraton-3/3

Pov. Emily

-Boże nie wytrzymam zaraz z policją-jęknęłam wracając do środka banku

-Zmienić Cię?-zapytał Carbonara

-Już to dociągnę do końca, ale czasami zaczynam powątpiewać w policję

-Ja już dawno przestałem wierzyć, że istnieje coś takiego jak miłe negocjacje

-I vice versa!-krzyknął Grzesiek

-Utkaj dziób Monthana!

-Jeszcze raz-zaczęłam wracając do negocjatora-Chcemy za dwóch wolny odjazd, za tego brak kolczatek i za ostatniego brak heli przez 2 minuty

-Nie będzie helki!

-Grzesiu, weź ty mnie nie czaruj, bo ja ślepa nie jestem i widzę to co tam stoi

-Proponuję wolny odjazd i brak kolczatek

Wróciłam do środka i spojrzałam błagalnym wzrokiem na Nico.

-Nie zejdą z helki, możemy dostać wolny odjazd i brak kolczatek

-Bierz

-Dobra, niech już wam będzie. Panowie zakładnicy i Pani zapraszam do policji, czyli pustych, obojętnych, lamuskich, irracjonalnych, czepialskich jeżdżących idiotów

-Wow inteligencja level duży-powiedział Grzesiek kiedy skończyłam

-Na pewno większy niż twój-odburknęłam

-Choć młoda!-zawołał Nikodem

Wsiadłam do auta chłopaka. Miało być tak miło, sportowa Fleca, ale policja jak zwykle musiała to utrudnić.

-Czy helka już nas zgubiła?-zapytał

-To po jakiego chuja Monthana się tak o to kłócił!-krzyknęłam

-Co rymuje się z Gregory Monthana?

-To kurwa jebana-zaśmiałam się-Zawsze umiesz mi poprawić humor

Już po chwili byliśmy wolni, więc pojechaliśmy na Triadę. Wysiedliśmy z samochodu, a w tym samym momencie wjechał w nas Erwin.

-Ty kurwo!-krzyknął

-Hej Emily

-Hej brat, zawieziesz nas na szpital?

-Tego chuja co mnie wyzywał nie, ale Ciebie tak

-Erwinku o przyjaciół też trzeba dbać

-Jasne-burknął

Erwin wsadził nas do ferarki i ruszyliśmy w kierunku szpitala.

-Czyja to bluza Emily?-zapytał

-Maddy-odpowiedział Nikodem

-Dziękuję za odpowiedź panie ekspercie, ale pytam się mojej siostry

-Ale Nico ma rację, to bluza Maddy

-Gdybyś budził się wcześniej to też byś widział jaka ta medyczka, której zostawiłeś wczoraj Emily jest przykładna. Odwiozła ją nawet na triadę

-I zrobiła mi kolację-dodałam

-Ma się nosa do ludzi-odpowiedział lekko się uśmiechając

Gdy siwy wniósł nas na szpital zauważyłam, że w holu stoi Maddy z czego się ucieszyłam.

-A ja poproszę z tą rudowłosą panią-powiedziałam uroczym głosem

-Choć robaczku, co Ci się stało?-zapytała

Siostra gangstera | 5cityOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz