5

540 20 0
                                    

Pov. Erwin

Z sali wyszedł lekarz, a ja natychmiast poderwałem się z krzesła.

-Pan Erwin Knuckles tak?-zapytał

-Tak, to ja

-Operacja Emily przebiegła pomyślnie, będzie musiała zostać na trochę w szpitalu ze względu na wstrząśnienie mózgu, ale nie miała żadnych większych obrażeń wewnętrznych. Jedynie ma dużo zewnętrznych.

Po słowach mężczyzny odetchnąłem z ulgą.

-A ten kaszel z krwią?-zapytałem przypominając sobie sytuację z samochodu

-Krew przedostawała się z nosa do jamy ustnej utrudniając oddychanie, więc Emily by móc oddychać ją wypluwała.

-Rozumiem, mogę do niej wejść?

-Tak, powinna się niedługo wybudzić z narkozy.

-Dziękuję-powiedziałem po czym wszedłem do sali

Zobaczyłem siostrę leżącą na łóżku. Była cała w siniakach i miała kilka małych rozcięć na twarzy. Usiadłem na krześle stojącym obok i złapałem jej dłoń. Napisałem szybko Heidi o tym, że z Emily wszystko w porządku i poprosiłem by przekazała to reszcie.

-Erwin?-usłyszałem jej ciche pytanie-Co się stało? Czemu jestem w szpitalu?

-Też chciałbym to wiedzieć-powiedziałem

-Czeka nas rozmowa prawda?-zapytała, a ja przytaknąłem-Strasznie boli mnie głowa-stwierdziła opuszczając ją na poduszkę

-Pewnie przez to, że masz ją rozciętą i miałaś wstrząśnienie mózgu, co się stało w nocy?

-Nie pamiętam za bardzo, ktoś mnie napadł i pobił... później chyba wróciłam do domu i pamiętam jeszcze tylko jak mówiłeś bym nie zasypiała

Westchnąłem słysząc opowieść młodszej, a w tej samej chwili od pomieszczenia weszła Heidi, Carbonara, Speedo i Laborant.

-Jak się czujesz?-zapytała dziewczyna wyraźnie zmartwiona

-Lepiej niż pewnie wyglądam-uśmiechnęła się

Nie byłem w stanie zrozumieć jak może się uśmiechać leżąc cała w siniakach i ranach.

-Co Ci przyszło do głowy? Martwiliśmy się wszyscy-powiedział Nicollo

-Przepraszam, nie chciałam was zmartwić-odpowiedziała smutno

-Nie smutaj już się-Heidi podeszła do łóżka i położyła rękę na jej ramieniu-Jesteś po prostu dla nas ważna

-Kto was tylu tutaj wpuścił?-zapytała medyczka, która weszła do środka, a mi się zdało, że skądś kojarzę jej głos

-Hej Maddy-przywitała się Emily, a ja sobie uświadomiłem skąd

-Emily? Erwin? Nicollo?-kobieta była zdezorientowana obrotem spraw-Co Ci się stało Emily?

-Powiedzmy, że miałam mały wypadek

-Chyba nawet nie taki mały-stwierdziła patrząc na stan mojej siostry

Siedzieliśmy i staliśmy cicho słuchając konwersacji prowadzonej przez dziewczyny.

-Może nie taki mały-wzruszyła ramionami-Zabierasz mnie gdzieś czy coś?-zapytała

-Nie, tylko przyszłam podpiąć Ci kroplówkę, ale widzę, że masz tu wesoło

-Można tak powiedzieć, czemu się tak wszyscy patrzycie? I czemu jesteście tak cicho? To nie podobne do was

-Bo jesteśmy kulturalni i nie przerywamy wam-odpowiedział Labo

-Dokładnie-poparł go Albert

-Uznajmy, że wam wierzę-zaśmiała się

-Gotowe-powiedziała rudowłosa-Pozwolę wam tu zostać w takiej ilości, ale macie być grzeczni, a przede wszystkim nie krzyczeć na siebie-spojrzała na mnie i Carbo

-Nie patrz tak na mnie-odpowiedzieliśmy na raz

-Zdrowiej szybko, miłego dnia wszystkim

-Wzajemnie

-My też będziemy iść-stwierdziłem wstając-W końcu trzeba się dowiedzieć kto Cię tak urządził

~

Pov. Emily

Wszyscy wyszli już dłuższą chwilę temu, a ja się zdążyłam zanudzić wielokrotnie. Policzyłam już trzy razy ilość kafelków na podłodze. Za ostatnim razem nawet obliczyłam ile ścianek mają wszystkie łącznie.

-Nie wytrzymam już z nudów tu-walnęłam się poduszką w twarz czego od razu pożałowałam, bo trafiłam na szef na łuku brwiowym-Au-syknęłam

Wstaję i idę zwiedzić szpital. W końcu nikt nie mówił mi, że nie mogę. Usiadłam na brzegu łóżka i od razu zauważyłam pierwszy problem, a bardziej to poczułam. Kroplówka. Będę musiała chodzić z tym ustrojstwem. Nie będzie to łatwe, ale jak to się mówi przez nogę i już mogę. Wyszłam z sali i uznałam, że pójdę w obszary szpitala w których jeszcze nigdy nie byłam. Pierwszą rzecz na jaką natrafiłam o której istnieniu nie wiedziałam była szpitalna biblioteka. Zdziwiłam się trochę, choć z drugiej strony jest to nawet logiczne. Chwilę później zobaczyłam salę zabaw dla dzieci. W środku był puszczony jakiś film, a kilka dzieci siedziało i go oglądało. Kiedy zmienił się kadr na telewizorze zobaczyłam charakterystycznego misia w czerwonym kapeluszu i niebeskim płaszczu. Stanęłam przy ścianie by nie zwracać na siebie za dużo uwagi i dołączyłam do oglądania Paddingtona. Film wciągnął mnie na tyle, że zapomniałam o tym, że znajduję się w sali dla dzieci w szpitalu.

~

Pov. Maddy

Szłam szpitalnym korytarzem pchając wózek z lekarstwami dla pacjentów. Weszłam do środka salki dla dzieci by dać Kristin i Maxowi ich leki gdzie znalazłam też Emily, której tu się nie spodziewałam.

-Kristin, Max mam dla was lekarstwa, które musicie wziąć. Im szybciej je weźmiecie tym szybciej dam wam spokój i będziecie mogli dalej oglądać...-spojrzałam na ekran, by dowiedzieć się co zostało puszczone-Paddingtona

-Dobrze Pani Maddy-odpowiedziała dziewczynka

Kiedy obydwoje wzięli to co im dałam skierowałam swoje kroki w stronę Emily.

-Dla Ciebie też mam coś-powiedziałam szukając odpowiednich

-Ciii, teraz jest najważniejszy moment-oznajmiła nie odrywając wzroku od ekranu

-Proszę-podałam jej tackę i spojrzałam na telewizor

-Dzięki

Siwowłosa wzięła grzecznie wszystko, a film akurat się skończył.

-Nie spodziewałam się, że Ciebie tu znajdę, ale ułatwiłaś mi tym pracę

-W takim razie cieszę się-odwróciła głowę w moją stronę i spojrzała na mnie-Jak Ci mija praca?

Zapatrzyłam się na oczy dziewczyny. Przypominały mi słońce. Były bardzo wyjątkowe i bardzo ładne. Kiedy tylko sobie to uświadomiłam szybko przeniosłam wzrok na wózek odkładając tackę.

-Całkiem dobrze, nie mamy dziś dużego ruchu i mam nadzieję, że tak zostanie. A ty nie powinnaś leżeć w łóżku po "wypadku"?-narysowałam w powietrzu cudzysłów

-Nikt mi nie zabronił, więc uznałam, że mogę-wzruszyła ramionami-Poza tym myślałam, że zanudzę się na śmierć w tej małej sali. Policzyłam już trzy razy ile jest kafelków na podłodze

-I ile jest?-zaśmiałam się

-Równo 186

-Mhm, niestety muszę iść dalej do pacjentów, ale może się jeszcze złapiemy gdzieś

-Mam na to nadzieję-uśmiechnęła się

~

-Hiii peepoHappy co tam u was robaczki? Do zobaczenia catkiss-

Siostra gangstera | 5cityOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz