Pov. Emily
-Gdzie ja Ci znajdę lody o drugiej w nocy w dodatku w środku zimy?-zapytała rudowłosa przekręcając się również na brzuch tak, że teraz patrzyłyśmy sobie w oczy
-W supermarkecie?-powiedziałam jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie
-Przecież Ci już jest zimno, a co dopiero będzie po lodach-upierała się przy swoim zdaniu
-Może minimalnie jest mi zimno, ale zabiorę kurtkę z Arcade i nie będzie mi już zimno-odpowiedziałam wstając-Choć, bo uznam, że jesteś stara i nie umiesz się już spontanicznie bawić.
-Jak ty chcesz iść na piechotę do sklepu po lody tylko dlatego, że jesteś pijana-odpowiedziała również wstając
-Ty też jesteś pijana, więc wykorzystaj to w swojej głowie jako wymówkę i pójdź ze mną na lody Mad-jęknęłam zrezygnowana
-Już dobrze robaczku, weź tą kurtkę i idziemy na lody-odparła kierując się w stronę drabiny
-Jej!-zawołałam ucieszona, że się wreszcie zgodziła
-Jak z małym dzieckiem-zaśmiała się, a ja zignorowałam to co usłyszałam
Zeszłam tyłem po drabinie na dół zeskakując z ostatniego szczebelka na chodnik. Poszłam szybko po odzienie wierzchnie, które zostawiłam w środku lokalu przy okazji szukając wzrokiem Erwina.
-Idę z Maddy na lody-oświadczyłam bratu zakładając ubranie
-O drugiej w nocy?-spytał unosząc brew
-Cii-uciszyłam go przykładając mu palec do buzi-Przekonałam po dwudziestu minutach rudą, więc nie karz mi przekonywać teraz i Ciebie, okej?
-Jasne, w końcu moja mała siostrzyczka jest dorosła i wie co robi. Dobrej zabawy, tylko uważaj na siebie.
-A w razie czego to jesteśmy na radiu-dodał Nico wskazując głową na urządzenie przypięte do jego świątecznego swetra
-Jasne, radio. Zapamiętam, chyba-podrapałam się nerwowo po karku
-Ty to do łóżka powinnaś iść, a nie na lody, ale wierzę, że nic Ci się nie stanie mimo iż jesteś mocno pijana-stwierdziła Heidi-Baw się dobrze maluchu.
-Dzięki mamo!-zawołałam odchodząc, a tuż przed wyjściem usłyszałam zrezygnowany krzyk siwej "Nie nazywaj mnie mamą!"-Mam już kurtkę, więc możemy iść-powiedziałam wychodząc na mroźne powietrze
Maddy nic nie odpowiedziała tylko podeszła bliżej i zapięła suwak kurtki aż pod moją brodę.
-Teraz możemy iść-uśmiechnęła się przekrzywiając głowę w prawo
Złapałam ciepłą rękę Mad i ruszyłam przed siebie podskakując co jakiś czas. Szłyśmy w kompletnej ciszy. Nie czułam potrzeby odzywania się. Jak widać ona też. Korzystałam z tego, że niebo było bezchmurne i podziwiałam gwiazdy. Małe, jasne punkciki rozświetlały granatową powierzchnię. Kiedy wyszłyśmy z molo było je już słabiej widać, ponieważ światło latarni przeszkadzało im. Stanęłyśmy przed przejściem dla pieszych czekając na zielone światło.
-To śmieszne jak miasto jest puste, gdy postanawiamy zrobić sobie dzień wolny-zaśmiałam się lekko spoglądając na starszą
-Może raz medycy będą mieć spokojną zmianę nocną, bo czasami robicie tak głupie rzeczy, że opadają nam ręce kiedy przyjeżdżacie do szpitala-westchnęła rozbawiona
-Ej!-zawołałam-Choć w sumie to nie ma sensu. Chciałam powiedzieć, że co przebija to, że Erwin mnie zostawił przypadkowej medyczce, ale w sumie to było głupie, a chodziło chyba, żeby znaleźć coś co nie jest głupie, never mind.
CZYTASZ
Siostra gangstera | 5city
FanfictionMaddy Grey to 21-letnia medyczka pracująca na EMS'ie. Rudowłosa jest nowa w Los Santos, więc ostrożnie stawia swoje kroki w mieście. Emily Knuckles to 18-letnia siostra największego i najbardziej znanego gangstera w Los Santos-Erwina Knucklesa. Siwo...