three

611 18 8
                                    

Po powrocie do domu zaniosłam babci zakupy a następnie rzuciłam się na łóżku.
Przeglądając insta dostałam wiadomość o treści;

Od John b
-hej Lusy, robimy imprezę wpadasz?

Od Lusy
-a nie miałam czasem przyjść jutro hah?

Od John b
-nieee, wbijaj teraz ulica *********

Od Lusy
-dobra daj mi maks pół godziny i będę

Od John b
-czekamy

Od razu zerwałam się z łóżka i podeszłam do szafy aby wybrać outfit.

Od razu zerwałam się z łóżka i podeszłam do szafy aby wybrać outfit

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Postanowiłam założyć długie spodnie ponieważ zrobiło się chłodno.

-babciu wychodzę!.-poinformowałam otwierając Drzwi

-okej, tylko nie wracaj za późno!

~

Do domu JB miałam 20 minut spacerem więc na spokojnie mogłam się przejść.

Będąc pod domem chłopaka zauważyłam na tarasie grupkę nastolatków, którzy śmiali się i pili piwo.

-oo siema Lucy!.-wrzasnął John b podchodząc do mnie

-hej!

-chodź poznam cię.-powiedział szatyn i złapał mnie za rękę pociągając za sobą

Na tarasie siedziało dwóch chłopaków i jedna dziewczyna

-to jest kie.-odparł jb wskazując na dziewczynę

-hejka, witam w naszej paczce.-powiedziała kie przytulając mnie

-tu siedzi pope.-wskazał na chłopaka
-a na koniec jj

-bardzo miło mi was wszystkich poznać.-oznajmiłam z uśmiechem

Zajęłam miejsce koło jj'a a jb podał mi piwo

-to jak ci się podoba w Outer Banks?.-zapytał blondyn

-jestem tu pierwszy dzień, ale na razie super, w końcu uwolniłam się na trochę od matki.-odpowiedziałam

-czemu chciałaś się od niej uwolnić?.-zaczęła kiara

-umm cóż...jest chora

-na raka?.-spytał jj na co pope walnął go w ramie

-nie, jest alkoholiczką.-powiedziałam zmieszana
-zaczęła chorować po tym jak mój tata zostawił ją, i uciekł z moim rocznym bratem

-wiem co czujesz.-powiedział jj poprawiając czapkę
-mój ojciec też jest alkoholikiem

-współczuje jeyj.-odpowiedziałam

-mam pytanie Lucy.-odparł po chwili John b

-dawaj

-jak nazywał się twój tata?

-nie mam pojęcia, nikt mi wcześniej o tym nie powiedział

-a jak masz na nazwisko?

-Routledge

Po tych słowach spojrzenia wszystkich spoczęły na mnie

-Routledge??.-wrzasnął szatyn

-taaak? A czemu pytasz?

-macie to samo nazwisko...-powiedziała kiara

-ciekawie się robi...-palnął jj

-czyli..ty jesteś moim bratem?

-na to wygląda.-rzekł John b

-ale przecież dużo osób ma na nazwisko Routledge.-zaczął pope

-nie, Lucy napewno jest moją siostrą. Nie pamiętacie jak wam opowiadałem że bigjohn zostawił moją matkę w ciąży i uciekł ze mną do Outer Banks?.-warknął jb

-bigjohn?.-zapytałam
-to był nasz tata?

-tak

-a gdzie on teraz jest?

-zaginął na morzu dziewięć miesięcy temu.-głos mu się trochę załamał gdy to mówił

~
Następne kilka godzin spędziliśmy rozmawiając i śmiejąc się. Bardzo dużo dowiedziałam się o moim ojcu od John b.

-ej kochani ja muszę się już zbierać.-odparłam

-nieeee, zostań jeszcze.-powiedział jj
-może twój brat cię przenocuje.-zaśmiał się

-tak, jasne zostań jeśli chcesz.-oznajmił jb

-serio mogę?

-oczywiście!

-okej, tylko muszę do babci napisać

Mój brat pokazał mi mój pokój w którym miałam przenocować. W domu szatyna został jeszcze jj i kie. Blondyn spał w jednej z sypialni a kiara na kanapie.

~
Przebudziłam się w nocy gdy usłyszałam huk. Najprawdopodobniej sztorm przybił na wyspę.

-zajebiście...-powiedziałam cicho

Nie wspominałam wam jeszcze ale kocham ocean i wszystko co z nim związane lecz przerażają mnie wszelkiego rodzaju sztormy czy huragany.

Postanowiłam wyjść z pokoju i poszukać sypialni Johna b. Jednak na moje szczęście weszłam do pomieszczenia w którym spał jj. Chciałam po cichu wyjść, lecz jak zawsze musiałam coś spieprzyć. Nie chcący zrzuciłam jakiś metalowy przedmiot z komody wywołując hałas.

-o hej Lusy, co ty tu robisz w środku nocy?.-zapytał blondyn z lekkim uśmieszkiem

-a ja? Nic..nie..znaczy jaaaa... Szukałam pokoju johna b

-johna b powiadasz?

-tak dokładnie

-boisz się sztormu?

-może...

-chodź, połóż się.-odparł klepiąc ręką miejsce obok siebie

-jj jakby znamy się kilka godzin i mamy że sobą spać?

-dla mnie to nie problem

-yhmm..dobra, tylko od razu mówię mogę chrapać.-uprzedziłam chłopaka z uśmiechem

-i to też nie jest dla mnie problemem

-cieszę się.-odparłam usypiając

-dobranoc lu.-powiedział jj

-dobranoc jj

I po tych słowach odpłynęłam

Next part....?🔥😻

Miss Me..? { jj Maybank}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz