Obudziłam się około godziny 10:00. Od razu podeszłam do szafy aby wybrać ubrania. Padło na taki outfit;
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wzięłam jeszcze szybki prysznic i zrobiłam lekki makijaż.
Na śniadanie zrobiłam sobie sałatkę owocową. Jedząc, dostałam wiadomość od jb
Od; johnus b 💋
-siema lu, bądź u mnie o 13 płyniemy z resztą płotek na bagna
Od; Lulu💗
-okej, będę nawet chwilę wcześniej, papapapa
~
Pożegnałam się z babcią, wzięłam rower i pojechałam do Johna b. Miałam zamiar porozmawiać o naszym pocałunku i ogólnie o nas.
Gdy byłam już pod domem bruneta dostrzegłam pope'a i kie leżących razem na kanapie ogrodowej.
-hejka!.-zawołałam a nastolatkowie zerwali się z kanapy.-nie chciałam wam przeszkadzać
-nie kochana, nie przeszkadzasz my nic nie robiliśmy.-powiedziała zakłopotana kiara
-tak dokładnie, kie ma rację nic nie robiliśmy.-dodał czarnoskóry
-okej nie ważne, wiecie może gdzie jest john b?.-zapytałam
-tak jest w kuchni.-zawiadomiła kie wskazując palcem na dom
Po słowach dziewczyny skierowałam się do wejścia.
-hej John b!.-krzyknęłam wchodząc
-uszanowanie lu.-odparł chłopak i przytulił mnie
-wiesz może gdzie jest Jj?.-zapytałam
-a czemu pytasz? Podoba ci się?.-parsknął śmiechem jb
-nie, nie podoba mi się jj.-zaprzeczałam.-tylko chciałam z nim pogadać, nic więcej
-niech ci będzie ale ja i tak wiem swoje
-dobra stary zamknij się już i powiedz gdzie go znajdę
-powinien być w pokoju obok
-dziękuje.-powiedziałam i udałam się do pokoju
~
Stanęłam pod drzwiami pokoju w którym miał być blondyn. dobra Lucy dasz radę.-powtarzałam sobie w głowie
Otworzyłam drzwi na oścież a moim oczom ukazał się pół nagi jj z jakąś panienką w samym bikini. Generalnie zrobiło mi się w chuj przykro, strasznie mnie to zabolało że wczoraj jj się że mną całuje a teraz obraca jakąś panienkę. Gdy jj zobaczył mnie stojąca w drzwiach szybko odsunął się od dziewczyny i zaczął zbierać jej ciuchy.
-na dziś już koniec zabawy słońce.-powiedział i wypchnął dziewczynę za drzwi pokoju
Nie odzywałam się po prostu tam stałam jak wryta a łzy spływały mi po policzkach. Kurwa.
Jj już miał zacząć coś mówić lecz ja wybiegłam z pokoju. Najprawdopodobniej kie, pope i jb mnie widzieli gdy wychodziłam ale postanowiłam nie zwracać na nich teraz uwagi. Słyszałam jak jb krzyczy abym wracała ale zignorowałam to.