[ lekkie +18?? na końcu, nie mam pojęcia jak to nazwać, wybaczcie ]
To była ich pierwsza rocznica, więc Crowley był gotowy na przyszykowanie czegoś wyjątkowego. Znalazł w książce o kuchni Azjatyckiej przepis na sushi i kupił owoce morza, które Aziraphal tak uwielbiał.
Oczywiście bez deseru, by nie przeszło, więc postawił na coś dobrego i nietuzinkowego. Ciasto truskawkowe z bezą truflową i do tego mus waniliowy z prażonymi orzeszkami piniowymi. Miał szczerą nadzieję, że zadowoli tym swojego anioła.
Jedyną kwestą, która nie dawała mu spokoju, był prezent. Długo rozwodził się nad tym, co mu tak naprawdę podarować. Aziraphal nie nosił biżuterii, nawet nie interesowały go rzeczy tego typu.
Crowley doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że anioł będzie wniebowzięty samym obiadem, który mu zaprezentuje, ale uparł się, że chce dać mu coś, co będzie z nim na wieki.
Musiało być to coś, co sprawi, że będzie o nim pamiętać, o nim i o tym, co ich łączy. Obleciał wszystkie sklepy, ale nie znalazł tam nic wyjątkowego.
– Czego pan szuka?– Spytała miła ekspedientka w salonie jubilerskim.
– Chcę kupić coś dla ukochanej osoby, mamy pierwszą rocznicę, a ja nie mogę niczego znaleźć...– Wyznał z bólem.
– Jaką biżuterię lubi pańska żona.
– Żona...– Crowley przełknął głośno ślinę, nigdy nie śmiał nawet myśleć w ten sposób o Aziraphalu. Nie mieli co prawda uzgodnionych pewnych rzeczy do końca, ale żyli jak małżeństwo i lubili to.
– Coś nie tak proszę pana?
– Niezupełnie... nie wiem, jaki typ lubi, nigdy żadnej nie nosi. Nie jestem nawet pewny, czy lubi biżuterię...
– Na pewno, każda kobieta kocha błyskotki...– Kobieta przerwała, widząc zasmucone spojrzenie Crowleya.– Spokojnie, nie ma powodu do wstydu. Jaki prezent chce Pan jej podarować?
Crowley nie miał ochoty poprawiać ekspedientki, że chodzi o męża, jeżeli już, nie żonę. Płeć nie miała znaczenia, rada w obu przypadkach będzie taka sama, prawda? Pomyślał.
– Coś niezwykłego, chcę, aby ten prezent wyjątkowy.
– Hm. Mogę zadać osobiste pytanie?– Crowley skinął jej głową.
– Czy spaliście państwo ze sobą?– Demon zaczerwienił się, a ekspedientka tylko się uśmiechnęła.– Wydaje mi się, że to będzie najlepszy prezent na pierwszą rocznicę.
Crowley wyszedł z salonu cały czerwony i bardzo niepewnie, postanowił spróbować zrealizować sugestie kobiety.
Szybko jednak przypomniał sobie, że w tym też nie ma zbyt doświadczenia, co prawda był demonem, ale nigdy nie interesował go akurat ten typ grzechu.
Przez jego głowę kłębiły się różne scenariusze. Czy Aziraphal się zgodzi? Co jeśli brzydzi się tak bliskiego kontaktu z demonem? Bał się również wyrządzić mu krzywdy, nie wie przecież co się z nim stanie, jeśli go splugawi. Myślał nawet o zamianie stron, ale po długim namyślę nawet nie chciał zapędzać się przy takim... scenariuszu.
Wtedy wpadł na genialny pomysł. Może zaczną od wspólnej kąpieli? Jeśli anioł zgodzi się na to i nie będzie mu to przeszkadzać z dalszą częścią propozycji będzie o wiele łatwiej, prawda?
Po kolejnym krzywym spojrzeniu przechodniów i szturchnięciami w ramie, wzdrygnął się, po czym wszedł do sklepu kosmetycznego.
Po udanych zakupach wyszedł z niego bardzo szczęśliwy. Udało mu się kupić świeczki zapachowe i torebeczkę płatków różanych, które były mydłem! Cudownie pachniały i były bardzo praktyczne, więc musiał je kupić.
CZYTASZ
New beginning •Aziraphal x Crowley•
FanfictionPo odrodzeniu, Aziraphal i Crowley poznają się na nowo, wiodą spokojne życie, jednak... Co zrobią gdy wspomnienia z poprzedniego życia do nich wrócą? Będą w stanie pokonać początkowe sprzeczki i przypomnieć sobie, co ich tak na prawdę łączy? Niebo...