Hejoooooo!
Dzisiaj będą 2 rozdziały.
Mam nadzieje zostawcie gwiazdkę?......
Walić to, że żebram ale to daje mi motywację!!!!
UWAGA TEN ROZDZIAŁ JEST BARDZO DZIWNY!!!!
Bez już długich wstępów zapraszam was do czytania :)
Per. Karol
Sen Karola (Tak będzie dziś rozdział o śnie Karola! Ok? Bo nie mam pomysłów...)
Widziałem czarną otchłań i dwie postacie. Jedna była blada i smutniejsza od drugiej. Bo druga była jasna i radosna. Spoglądałem się im bardzo uważnie. Nie wiedziałem tylko jednego dlaczego nie mogę się ruszyć!? Chciałem iść do nich ale nie mogłem. Jakby jakąś niewidzialna siła mi nie pozwalała, żebym to zrobił. Ale dlaczego? Po dłuższej chwili tam stania, przykuło coś mi uwagę. Tam oddali ktoś się do mnie wpatrywał ale bardzo uważnie. Ta postać wyglądała jak Hubert? Ale nie był tak jakby sobą. Było po nim widać samotność, jakby miał koniec tego życia? Dlaczego taki był? Przecież zawsze jest radosny, pogodny a tu był nie sobą. Może był tylko ja tego nie dostrzegłem? Jego oczy były całe czerwone, spuchnięte i zmęczone od płaczu a jego ręce były całe w bliznach. W ręcach trzymał żyletkie całą zakrwawioną..... Chciałem podejść do niego i przytulić Huberta ale i tak nadal nie mogłem się ruszać..... Byłem tej chwili bezradny. Czułem na sobie jego cały ból, smutek i gniew. Nagle te postacie zniknęły tej czarnej otchłani ale ten blondyn nie zniknął. Po chwili podszedł do mnie i zaczął bardziej wbijać wzrok na mnie. Gdy skączył tak na mnie się wpatrywać, podszedł ale bardzo blisko po czym powiedział co odmieniło mi całe życie.
Widzisz co zrobiłeś?! Przez ciebie byłem taki nie swój. A wiesz dlaczego bo mnie...........
Ale nie dokończył.....
.
.
.
.
.
.
.
.
Ciemność...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Pustka...
.
.
.
.
.
.
.
.Koniec snu Karola :)
Wstałem cały pocony i przerażony co się przed chwilą stało. Ten sen był taki prawdziwy... aż za prawdziwy. Nie wiem co o tym myśleć.... Po chwili ktoś do mnie zapukał do pokoju.
- Proszę! - powiedziałem temu komuś za drzwi.
Po chwili za drzwiach ujrzałem Huberta który od razu podszedł i mnie bez słowa przytulił był cały czerwony od płaczu ciekawe co się stało?
- Co się stało? - powiedziałem troskliwym głosem.
- B-bo m-mialem s-straszny k-koszmar - odpowiedział cały przestraszony......
- Jaki koszmar miałeś Hubiś? - zapytałem go.
- Ż-że b-byłeś z-zły i p-powiedziałeś ż-że n-nie d-dasz m-mi ż-żyć p-poczym m-mnie z-zabijesz.... - powiedział już płacząc.
- Nie płacz Hubiś to tylko głupi koszmar - powiedziałem poczym go mocnej przytuliłem.
Po chwili gdy skaczykismy się przytulać przybliżyłem jego głowę blisko do mnie.
- Nigdy cię nie skrzywdzę pamiętaj mój Hubisiu - wyszeptałem prosto do jego ucha.Przegryzłem mu płatek ucha po czym cichutko jęknął a mnie to trochę podnieciło, więc wziąłem jego podbródek i wbiłem mu delikatnie się usta po czym zacząłem go całować. Po chwili też mi oddał. Po paru minutach skączylismy się całować, więc postanowiliśmy, że pójdziemy do kuchni coś zjeść.
Dobra koniec tego pięknego rozdziału mam nadzieję, że wam się spodoba i zostawicie coś po sobie jak np. Gwiazdkę będę wdzięczna.
Przepraszam za taki krótki rozdział ale mam trochę problemy ze swoim życiem i muszę je poukładać ale nie martwcie się to jeszcze nie znaczy, że koniec książki więc no.
Następnym rozdziale będzie per. Huberta i się dowiecie co się stało.
Myślę to już wszystko co miałam napisać więc no.
Bajoooooooooo!
545 słów.
CZYTASZ
Dlaczego go pokochałem? ||Dealereq x Doknes||
Novela JuvenilHeja o to moja druga książka która będzie lepsza ;) Opowiada o 18letnim Hubercie Wydrze, który ma depresję i jest źle traktowany w nowej szkole przez małą grupkę uczniów której jest tam sławny chłopak Karol Kuter. Huberta nienawidzą ponieważ, jest h...