11:00
Obudziło mnie pukanie do drzwi.-Proszę!-krzyknęłam zaspana.
-Good morning, brekfast time is left.-powiedział kelner wchodząc z tacą jedzenia do mojego pokoju.
-O thank you.-odpowiedziałam wybierając kiełbaski.
Zjadłam śniadanie i zaczęłam się ogarniać. Ubrałam się I lekko pomalowałam.Dzisiaj dzień zwiedzania 2 stadionów. Camp nou i Santiago Bernabeu, wyczytałam na stronie realu Madryt o treningu pierwszej drużyny na jakieś tam ulicy. Stwierdziłam że się tam udam.
Była już 12 więc wyszłam z domu zamówiłam ubera i ruszyłam pod centrum treningowe. Jak będą kończyć trening to może uda się ich zatrzymać po autografy.
Stanęłam z koszulką realu:
i tak jak reszta tłumu czekałam aż piłkarze skończą trening.
Po ok. 15 minutach wyjechał Camavinga, uniosłam koszulkę wyżej i podeszłam 2 kroki do jego auta. Ten tylko pomachał. Po tem wyjechał Eden Hazard mimo iż nikt go nie lubił to uniosłam koszulkę I zrobiłam 2 kroki do przodu a ten tylko pomachał. Minęły 2 minuty, zrobił się ogrony tłum ludzi kiedy nagle wyjechał Federico Valverde.To mój ulubiony zawodnik Realu także nie odpuszczę i mimo iż tłumy kibiców podbiegły w stronę jego samochodu ja też to zrobiłam. Przepchałam się przez ludzi i stanęłam tuż przy czarnym mercedesie piłkarza. Ten ku zaskoczeniu wszystkich otworzył szybę i rozdawał autografy i robił zdjęcia z fanami.
Przedemnie wepchneła sie jakąś baba z 2 dzieci. Nareszcie nadszedł moment dla mnie ale wtedy cały tłum ludzi stojących za mną popchną mnie w prost pod auto zawodnika Realu.
-Aaa!-krzyknęłam.
Z samochodu wyszedł piłkarz popatrzył się na mnie. Dalej nic nie pamiętam bo straciłam przytomność....
Cristiano Jr POV:
Dzisiaj ostatni dzień okna transferowego U - 12. Po wyjaździe do Arabi jestem wolnym zawodnikiem.
-Tato, muszę chodzić do Al-nassr?-zapytałem ojca.
-Wiem synu że to dla ciebie trudne, zaczekajmy do następnego okienka której jusz za 3 miesiące i pomyślimy o zmianie klubu dla ciebie.-powiedział Ronaldo.
Patrycja POV:
Obudziłam się na szpitalnym łóżku z zabandażowaną kostką i koszmarnym bólem głowy. Ku mojemu zaskoczeniu obok mnie siedział 2-3 latek.
(Wiem wiem teraz będą mówić po hiszpańsku ale ja będę pisać po Polsku.)
-Hej.-powiedziałam zachrypnientym głosem.
Chłopczyk obrucił głowę i ujrzałam małego słodziaka.
-Hej, Tatuś zaraz przyjdzie.-powiedział na co ja tylko pokiwałam głową.
Nie wiedziałam o kogo mu chodzi. Jedyne co pamiętałam to mój upadek i koszmarny ból. Po ok. 2 minutach przyszedł Federico Valverde. Zrobiłam wielkie oczy.
-Tata!-krzykną mały chłopiec rzucając się w ramiona piłkarza.
Ten uniusł małego do góry i usiadł na taborecie obok mnie.
-Jak się czujesz?-zapytał piłkarz.-I jak masz na imię?
-Boli mnie głowa, jestem Patrycja.-powiedziałam wyciągając rękę.
-Federico Valverde ale mów Fede.-powiedział uściskając moją dłoń.
-A ja jestem Benicio.-powiedział blondyn.
-Ja nie jestem z Hiszpanii jestem...-chciałam dokończyć ale ten mi przerwał.
-Jesteś z Polski, jesteś Polką.-dokończył Urugwajczyk.
-Tak, skąd wiesz?-zapytałam.
-Dostałaś dużo wiadomość od jakiejś "Sadie" pisała jak na wakacjach domyśliłem, się nie każda osoba na świecie ma spodnie 4F.-zaśmiał się Fede.
-Racja,podasz mi telefon.-zapytałam.
-Tak trzymaj.-powiedział podając mi go.
14 nie odebranych połączeń i 33 wiadomości.
Oczywiście wszystkie od Hani. Zaczęło się od jak na wakacjach lub wyślij mi parę zdjęć. Ale potem Odbierz, Odbierz, wszystko ok?, martwię się.
Bez namysłu zadzwoniłam do niej
-Boże żyjesz Pata?!-krzykneła mi do słuchawki.
-Tak żyje.-powiedziałam.
-Wszystko ok?-zapytała.
-Jestem w szpitalu, coś stało mi się w kostkę. Ale skojenie jestem w dobrych rękach.-powiedziałam.
-Jak to się stało??-zapytała.
-Opowiem Ci później.-powiedziałam.
-Muszę Ci coś podiedzieć zacząć od tych dobrych czy złych żeczy?-zapytał.
-Od Dobrych.
-Jestem z Gilbertem.-powoedziała.
-Oo Gratulacje a te złe?
-Wiesz jakby ci to powiedzieć, bardzo mi przykro ale twoja rodzina nie żyje...
Czułam jak.łzy napływają mi do oczu.
-Kto?-zapytałam.
-Tata, Mama i Brat, wypadek.-powowdziała.
-Pa-powiedziałam rozłonczając się.
Zasłoniłam dłońmi twarz i zaczęłam płakać...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
HEJJ! Jak myślicie co się teraz wydarzy gdzie zamieszka Patrycja skoro nie ma domu?
PAA! ⚽️❤️