Rozdział 30

3K 137 5
                                    

Po wyjściu rodziców Casey stwierdził, że wraca do grania na komputerze, więc nasza trójka postanowiła coś obejrzeć. Z uwagi na obecność Daisy, padło na jakąś bajkę. Namówili mnie, żebym zrobiła popcorn, a oni przeglądali dostępne filmy na platformie streamingowej. W międzyczasie, gdy popcorn się przygotowywał, wyjęłam z lodówki sałatkę, którą wcześniej zrobiłam. Uniosłam ją z lekkim uśmiechem i spojrzałam na Isaaca, który kiwnął lekko głową, dając mi zielone światło na zaniesienie jej na stolik.

– Siedź grzecznie, Daisy. Skoczę po talerzyki, żeby Estelle tyle nie chodziła – powiedział, sadzając ją na kanapie.

– Poradziłabym sobie.

– Wiem, ale chcę ci pomóc. W szafce nad zlewem są, prawda?

– Tak. Możesz wyjąć kilka.

Przesypałam im popcorn do miski i położyłam ją u Daisy na kolanach. Ja postanowiłam nałożyć sobie sałatki. Kochałam gyros. Mogłabym go jeść przy każdej okazji.

– Chcesz pieczywo? – zapytałam Isaaca, gdy też sobie nałożył. – Mam bagietkę, mogę ci ukroić. Ukroję ci.

– Może nałożę trochę twojemu bratu?

– Możesz, to mu zaniosę.

Jednak to Isaac chciał zanieść mu jedzenie. Zerknęłam na niego, gdy wrócił po chwili i kiwnęłam lekko głową na pieczywo, które mu ukroiłam.

– Dziękuję.

– Daisy chce oglądać Epokę Lodowcową.

– O, super. Możecie włączyć.

Daisy przykleiła się do boku Isaaca, nie chcąc nawet usiąść obok mnie. Nie narzekałam, bo przynajmniej ja mogłam zająć miejsce po jego drugiej stronie. Jednak najpierw chciałam zjeść. Siedziałam na podłodze, przy małym stoliku, wpatrując się w ekran telewizora. Lecz gdy tylko zjadłam, usiadłam dość blisko chłopaka. Nasze ramiona prawie się stykały, a każdy dotyk wywoływał falę gorąca, która rozlała się po moim ciele. Obróciłam głowę w jego kierunku, a on od razu na mnie zerknął.

– Cieszę się, że do nas przyjechałeś – wyszeptałam, by Daisy mnie nie usłyszała.

– Ja też się cieszę, że przyjechałem.

Isaac położył delikatnie rękę na oparciu kanapy za moimi plecami. Przeszedł mnie dreszcz, gdy to zrobił. Przełknęłam mocniej ślinę, próbując utrzymać kontrolę nad swoimi emocjami, ale jego bliskość sprawiała, że było to niemożliwe. Nie mogłam skupić się na ekranie telewizora, moje zmysły były całkowicie skoncentrowane na nim. Oddychałam dość mocno, przygryzając wnętrze policzka. Szczególnie gdy po kilku minutach jego opuszki musnęły moje ramię. Oparłam głowę o jego rękę i westchnęłam cicho, gdy usłyszałam dźwięk fajerwerków.

– Nie lubię, jak strzelając przed północą – powiedziałam cicho. – W ogóle nie lubię, jak strzelają, ale niech już poczekają chociaż, jak mają to robić. Najgorzej, jak strzelają już kilka dni przed i kilka dni po. Po co?

– Cicho!

Zaśmialiśmy się z Isaaciem, słysząc głos Daisy.

– Nie wiem, Estelle.

Daisy przysunęła się do mnie, dopiero gdy Isaac pojechał po pizze. Zaczęłam robić jej warkocza, więc usiadła przede mną, żeby było nam wygodniej.

– Isaac do nas wróci?

– Oczywiście. Pojechał tylko po jedzenie. Zostanie z nami do jutra i przyjedzie też na moje urodziny, cieszysz się?

Wszyscy oprócz niego | NOWA WERSJA | YAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz