Po tych jakże ciekawych wydarzeniach minął jeden dzień. Wszystko było tak jak dawniej, no prawie nie licząc znaczku na mojej skroni.
Szwajcaria wypisał mi specjalne leki które zniwelują rozprzestrzenianie się tego gówna.
Zeszłam na dół i stwierdziłam że się przejdę .
T/I- OGŁOSZENIE PARAFIALNE!!! WYCHODZĘ !!!-wydarłam się i usłyszałam okrzyki potwierdzenia odbioru z piętra nade mną.
Ubrałam się ciepło, i zakładając niechlujnie buty wyszłam z domu.
Udałam się w stronę lasu. Mroczna jego atmosfera przyciąga mnie niczym Polskę Rzesza...
O kurwa RZESZA!!!
Wskoczyłam szybko do krzaków zauważając na drodze rzeszowatego który przechadzał się jak gdyby nigdy nic i chyba mnie zauważył ,ponieważ podszedł do krzaków i wyciągnął mnie za kurtkę do góry.
Ja wlepiałam swoje spojrzenie w podłoże i stwierdziłam jedno: Jak spotkasz psychola to udawaj jeszcze lepszego psychola. Zawsze działa
Wyobraziłam sobie w głowie jakieś śmieszne dzikie akcje i zaczęłam się psychicznie śmiać.
Owy rzeszowaty mnie puścił, i cofnął się o kilka kroków na bezpieczny dystans.
Po chwili jednak stwierdził , że nie jestem jakimś większym zagrożeniem i ogłuszył mnie jednym machnięciem ręki.
Po chwili film mi się urwał-
------------------------------------------------------
Ocknęłam się ciągnięta na linie po ziemi przez III rzeszę.On chyba zauważył że się obudziłam, i uśmiechnął się pod nosem.
III- Oj kochaniutka już wstała~ -powiedział do mnie z nutką sarkazmu.
Ja tylko wytknełam mu język i stwierdziłam że pouprzykszam mu życie .Niech żałuje że mnie wziął wogule ze sobą.
-ej rzeszowaty -powiedziałam udawając że nic mnie nie obchodzi.
III- Was?
-Kapusta i kwas-powiedzialam dumna z siebie po czym zaczęłam go przedrzeźniać .
-Jesteś nieobliczalny jak ruski kalkulator- powiedziałam i to jeszcze nie koniec.
-Jesteś napalony jak Arab na kurs pilotażu.
-Masz przejechane jak w ruskim czołgu
-Masz ryj jak katyń
-jeste niczym pociąg, który pojedzie
tylko taką trasą, jaką tor powiedzie~ -powiedziałam melodyjnie po 20 minutach gadania i śpiewania.Rzesza już nie wytrzymywał i co chwilę przecierał oczy chcąc jak najszybciej do domu.
Po chwilowej ciszy dotarliśmy do domu nazisty.
Ten już chyba w myślach żałował że mnie wziął wogule ze sobą, no ale co ostrzegałam.
Usiadłam we wskazanymi miejscu i bujałam nogami.
Do pokoju wszedł Rzesza i usiadł po przeciwnej stronie łóżka.
III- Jutro w moich sprawach przyjadą do mnie goście. Masz nie wychylać się z pokoju sama Zrozumiano?- oznajmił mi kiełbasożerca.- I w przez najbliższy tydzień będziesz mieszkać że mną.-uśmiechnął się do mnie.
Jaki zjebany... Wypierdole z tąd jutro i nawet wiem jak....
------------------------------------------------------
Jak pomyślałam, tak też zrobiłam i po 30 minutach rozmyślania planu byłam już gotowa.
Do dworku rzeszy weszła Imperium Japońskie a wraz z nią Faszystowskie Włochy. Rzesza oznajmił że idzie się z nimi przywitać i jak coś to będą w przedpokoju. Ja przymknęłam okno i udałam się do pokoju rzeszowatego.
Wziełam mundur i farbę którą zawsze mam pod ręką na właśnie takie okazje.
Z racji że Rzesza był mojego wzrostu łatwiej było mi się w niego wcielić.
Po ciężkiej pracy byłam gotowa.
Wyglądałam jak on ,nawet włosy były identyczne ,zważając na czerwony odcień po wcześniejszej akcji .
Ogarnełam wczoraj w nocy również rozmieszczenie pokoji i wyjścia głównego.
Patrząc czy nikt nie idzie po korytarzu udałam się w stronę wyjścia. Wychodząc natrafiłam na grupkę niemieckich żołnierzy, którym zasalutowałam a oni odpowiadając mi tym samym ruszyli dalej przed siebie.
Wyszłam przez bramę głowną jak gdyby nigdy nic i rozejrzałam się po okolicy.
Ładnie tu ma.
Szłam sobie drogą i usłyszałam nawoływanie mojego imienia (jakby ktoś kurwa psa zgubił) ze strony dworku Zsrr. Przetarłam ręką czerwono-białą farbę z twarzy i udałam się do źródła dźwięku.
Wołającym okazał się Rosja który gdy mnie zobaczył znieruchomiał.
Ja powoli podchodziłam do niego , zdjełam oficerkę i przetarłam ręką dokładniej twarz ,ukazując moją bladą cerę.
Ten się rozpromienił i przytulił mnie omało nie dusząc.
R-Tęskniłem...-powiedzał powoli-Nie było cię walone dwa dni, gdzieś ty блять była!?-wykrzyknął do mnie.
T/I- Jak wrócimy do dworku to ci wszystko wytłumaczę.
I oto w ten sposób powolnym krokiem ruszyliśmy w stronę dworku.
-----------------------------------------------------
Wena mnie wzieła XDD
1000 słów
Do zobaczenia następnym razem. :-^

CZYTASZ
†"𝕿𝖔 𝖘𝖎𝖊 𝖗𝖔𝖇𝖎 𝖈𝖔𝖗𝖆𝖟 𝖉𝖟𝖎𝖜𝖓𝖎𝖊𝖏𝖘𝖟𝖊†countrychumans x reader
Fanfiction~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Pewna zwykła osoba przypadkiem trafia do niesamowitego i niebezpiecznego świata.... Jak potoczą się jej losy? ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Czego nie będzie w książce: -Nie będzie shipów z główną bohaterką. -Nie będzie lemo...