w dzienne noce zasypiam tak błogo
że nocne dni nie chcą dawać się spać
cóż mogę zaradzić na to
wtedy śpi mi się najlepiejkoce stają się tak miękkie
a myśli są tak cicho gdzieś w oddali
nie przeszkadza mi nawet tykający zegarek
ani rozmowy za ścianąchcę wtulić się w skrawek świata
który w tę dzienną noc jest tylko mój
tylko po to by w nocny dzień
wydawał się tak obcy i odległygdy słońce pokazuje swe rogi
zmuszając innych do biegu
ja nie potrafię dobrze biegać
mylą mi się czasy a tu mamy tylko jedenksiężyc budzi moje niespokojne myśli
wolałabym by słońce było tu cały czas
wtedy dzienne noce oblałyby mój świat
i może stały się dniem jak należylub zlałyby się w jedną plamę
w sumie to wszystko mi jedno
tylko nie zabierajcie mi dziennych nocy
wtedy nie muszę myślećgonitwa słów w mojej głowie
w nocne dni plącze się jak nitka
nigdy nie potrafiłam szyć
dzienne noce mi to wynagrodząteraz proszę odejdźcie na chwilę
bo właśnie składam swoje nocne dni
chaotyczne słowa poplątane jak nitka
w jeden krótki wiersz
CZYTASZ
ja też
Poetryimagine że to ma sens, będę tu coś wstawiać raz na nigdy albo od chuja dziennie, nic pomiędzy nie jest dokończony, dlatego beka w chuj, bo publikuje coś, co powinno zostać w notatniku w telefonie XD ale publikuje żeby to było logicznie ułożone za ws...