kwiatki

1 0 0
                                    

jestem bałaganem którego nie mam siły sprzątać
przykuło mnie do łóżka coś metalicznie lekkiego
więc staram się cicho po swym umyśle krzątać
w nim nic nie broni mi iść do niego

więc pędzę przez mgły gorących wspomnień
które po tylu latach wciąż rozpalają mi skórę
pamiętam kiedy wolał chodź proszę chodź do mnie
gdy dotykał moich ust swoimi pamiętając strukturę

gdy brał mnie za rękę i głaskał po głowie
pamiętając że w jednym miejscu wciąż mnie boli
nigdy nie dawał znać po sobie
że tak naprawdę kocha mnie mniej niż się boi

pędzę do wspomnień z lata kiedy u niego w domu
pokazałam mu kim tak naprawdę jestem
nie uciekł lecz skrył się w mym mroku
oddałam mu wtedy coś więcej niż samą siebie

chciałabym móc znów poczuć smak tych ust
jeszcze raz krzyknąć że go zabiję
najlepsze kłótnie to te o smaku łez i zapachu róż
siedziałam na tarasie czując że żyję

zrywał mi kwiatki oblane kłamstwami
nienawidziłam przywiązania do ich zapachu
więc razem z jego pięknymi ustami
musiałam zanieść kwiatki do piachu

przykuło mnie do łóżka coś metalicznie lekkiego
już przypomniałam sobie po co to robi
przykuwa mnie bym nie wracała do niego
lecz ja wciąż wracam do tych róż hiacyntów cykorii

kochać cię mogę mniej
byś ty kochała bardziej
bym mógł się ciebie nauczyć
policzki z łez osuszyć
bym mógł naprawić zepsute
uratować życie twoje kruche
nie jesteś bałaganem
czymś co okiełznałem
jesteś w swojej istocie doskonała
tylko bardzo smutno sama
dlatego ten strach mnie przeszywa
bo nawet martwa jesteś żywa

ja teżOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz