☆☆☆☆perspektywa Willa☆☆☆☆
Wstałem o 3:15, ubrałem się i pojechałem na lotnisko. Wszystko poszło sprawnie i po 15 minutach już byłem w samolocie. Gdy leciałem czytałem książkę i słuchałem muzyki, po czym zasnąłem. Obudziłem się i spojrzałem na zegarek, była 8:40 czyli do domu jeszcze godzina.
Po nie całej godzinie byłem na lotnisku. Zadzwoniłem po taksówkę która zjawiła się po 10 minutach. Wszedłem do taksówki która podwiozła mnie pod nasz dom. Wysiadłem i udałem się do domu.
Wszedłem i postanowiłem że zrobię śniadanie mojej rodzinie. Starałem się być jak najciszej żeby nikogo nie obudzić. Gdy wszystko uszykowałem była 10:15. Szybko poszedłem się odświeżyć. Usłyszałem że ktoś chodzi po korytarzu. Zapewne był to Vince który pracował od rana. Na szczęście mnie nie zauważył. Gdy się odświeżyłem poszedłem do pokoju i czekałem aż wszyscy się obudzą i pójdą zjeść śniadanie. Po 20 minutach usłyszałem że wszyscy zbierają się aby zjeść śniadanie. Chwile po tym usłyszałem odgłos zdziwienia. Zastanawiali się kto uszykował śniadanie. Aż postanowiłem się ujawnić.- Hej wszystkim ! - powiedziałem.
Hailie odrazu przybiegła się przytulić. Chyba popłakała się ze szczęścia, bo miała zaszklone oczy.
- Will ? Co ty tu robisz ? Miałeś być za 2 dni. - powiedział Vince.
- Postanowiłem że zrobię wam niespodziankę. - odpowiedziałem.Wszyscy bardzo ucieszyli się że jestem w domu. Ja też bardzo cieszyłem się że mogę teraz spędzić czas z Malutką i resztą braci. Zjedliśmy razem śniadanie a potem postanowiłem że pojedziemy do zoo.
- Co wy na to żebyście się uszykowali i pojedziemy gdzieś ? - zapytałem.
- Dobry pomysł. Ale gdzie ? - zapytał Dylan.
- Niespodzianka. - odpowiedziałem.
- Will a mi powiesz ? - spytała Hailie.
- Dam ci podpowiedź malutka. W tym miejscu Tony i Shane będą się czuć jak u siebie. - odpowiedziałem.
- Mhm. Okej - powiedziała Hailie.☆☆☆☆perspektywa Hailie☆☆☆☆
Bardzo ucieszyłam się że Will wrócił.
Zastanawiałam się w jakim miejscu Tony i Shane będą się czuć jak u siebie ale nic nie przychodziło mi do głowy. Pomyślałam że zacznę się szykować. Wybrałam 3 stroje i nie mogłam się zdecydować który z nich ubrać, więc postanowiłam pójść do Willa.- Hej Will. Pomożesz mi? - spytałam.
- Hej malutka. W czym mogę ci pomoc?- zapytał Will.
- Nie mogę się zdecydować co ubrać. - odpowiedziałam.
- We wszystkim będziesz wyglądać pięknie. - powiedział.
- awww Will dziękuję. - odpowiedziałam.zaczęłam pokazywać mu stroje.
1
2
3- We wszystkim ci pięknie. - powiedział Will.
- Aleeee które mam ubrać? - zapytałam.
- Myślę że 3. - odpowiedział.
- Oki. Dziękuje bardzo Will. Kocham cię. - powiedziałam i poszłam.- Hej Shane. Co tam? - powiedziałam.
- Hej Hailie. Wszystko dobrze a u ciebie? - zapytał.
- Też wszystko dobrze. - powiedziałam.
- To dobrze. Pięknie wyglądasz. Mam taką piękną siostrę. - powiedział Shane.
- Ooo dziękuje Shane. Ja nie wierze że mam tak pięknego brata. - odpowiedziałam.Will zawołał nas żebyśmy przyszli bo wyjeżdżamy. Więc poszliśmy razem z Shanem do pokoju Tony'ego.
☆☆☆☆perspektywa Hailie☆☆☆☆
- Hej Tony. Już jedzieee...my - powiedziałam.
- Hej. Ja wiem wiem pięknie wyglądam ale żeby aż mowę odjęło. - powiedział Tony z uśmieszkiem.
- No nie mogę zaprzeczyć. - powiedziałam.
- Hailie czy ty podrywasz swojego brata? - zapytał rozbawiony Shane.
- Oczywiście. Ale mógłbyś już założyć tą koszulkę ? - zapytałam.
- Przed chwilą ci się chyba podobał ten widok. - powiedział.Nie zdążyłam odpowiedzieć bo Will wołał nas na dół.
- Szybko idziemy. - powiedziałam.
- Will możesz powiedzieć coś Tony'emu bo chodzi bez koszulki a później się do mnie czepia że się patrze. - powiedziałam.
- Tony... - zaczął Will lecz nie dokończył bo Tony zaczął mówić.
- Po pierwsze nie zapukałaś a po drugie nie mam problemu że się patrzysz. - powiedział Tony.
- Ale mogłeś założyć tą koszulkę a nie stałeś w samych spodniach. - powiedziałam.
- Dobra już koniec sprzeczania się. - powiedział Shane.
- My się nie sprzeczamy tylko rozmawiamy prawda Hailie ? - powiedział Tony.
- Tak tak tak masz racje Tonuś.- odpowiedziałam z rozbawieniem.Tony spojrzał się i chciał coś powiedzieć ale Will patrzący się na niego powiedział szybko
- To co jedziemy? - powiedział Will.
- Okej. - odpowiedzieliśmy.Wszyscy wsiedliśmy do jeepa Willa.
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
• Co wymyślił Will?
• Dlaczego Will wrócił wcześniej?
• Gdzie pojedzie rodzina?odpowiedzi na te pytania znajdziecie w następnym rozdziale .
pomysły 🐰
ocena ✨
krytyka 👻
błędy 💗Pozdrawiam cieplutko
Kocham was
Kolejny rozdział będzie około 18 lub będą 2 około 23660 słów
CZYTASZ
rodzina monet moja wersja
Teen Fictionjest to moja wersja „Rodziny Monet" wydarzenia są zmyślone pozdrawiam i zachęcam do czytania ( okładka zrobiona przeze mnie )