dom

989 14 7
                                    

☆☆☆perspektywa Hailie☆☆☆

Gdy weszliśmy do domu w drzwiach stali Vince, Will i Dylan.

- Gdzie wy byliście ? - zapytał Vince.
- Malutka co się stało ? - zapytał Will.
- Bo... my mieliśmy wypadek. - odpowiedziałam.
- Co? Jak? Kiedy? - krzyknął Will.
- Jak byliśmy nad jeziorem dużo rozmawialiśmy i się trochę zasiedzieliśmy, wsiedliśmy na motor i pojechaliśmy aż zza zakrętu wyjechała ciężarówka... - opowiedział Tony i podrapał się po karku.
- Co się stało potem ? - zapytał Vince.
- Tony osłonił mnie swoim ciałem i mnie uratował ale sam stracił przytomność i był poobdzierany. Zadzwoniłam do karetkę a gdy byłam w szpitalu to zadzwoniłam po Shane'a. - odpowiedziałam.
- Tony... uratowałeś malutką ale sam zostałeś ranny... - mówił Will.
- Zawsze uratowałbym moją siostrę. Niezależnie co by się działo, gdzie by była i kiedy by to było. Zawsze ją uratuje. - powiedział Tony i mnie przytulił.
- Dziękuję. - wyszeptałam.
- Nie ma za co. - odpowiedział Tony.
- Tony nic ci nie jest? - zapytał Vince.
- Nie, nic mi nie jest. - odpowiedział Tony.
- Okej to idźcie na górę i idźcie spać, porozmawiamy jutro. - powiedział Will.
- Dobranoc. - powiedziałam.
- Dobranoc. - odpowiedzieli wszyscy.

Poszłam do pokoju. Umyłam się, umyłam zęby i twarz. Postanowiłam że pójdę do mojego brata.

☆☆☆perspektywa Tony'ego☆☆☆

Umyłem się i właśnie miałem ubrać koszulkę gdy do mojego pokoju weszła Hailie. Patrzyła się na mnie.

- Hej tu Ziemia do Hailie. Wiem że mam piękne ciało. - zaśmiałem się.
- No masz masz. - odpowiedziała Hailie rozbawiona.
- Wiem... a po co przyszłaś ? - spytałem.
- Chciałam z tobą porozmawiać i podziękować Ci że mnie uratowałeś. - powiedziała.
- Hailie... nie masz mi za co dziękować. - powiedziałem i pocałowałem ją w czoło.
- Kocham cię Tony. - powiedziała.
- Ja ciebie też Hailie. Kocham cię najbardziej na świecie. - powiedziałem.

Wtedy do pokoju wparował Dylan.

☆☆☆perspektywa Dylan'a☆☆☆

Wszedłem do pokoju Tony'ego by zapytać się jak się czuje. To co tam ujrzałem wywołało u mnie łzy wzruszenia. Gdy wszedłem zobaczyłem Hailie i Tony'ego którzy się przytulali.

- Hej jak się czujesz bracie ? ...- zapytałem.
- Hej tak jak mówiłem dobrze się czuje. - odpowiedział Tony.
- To co idziecie spać ? - zapytałem.
- Tak zaraz idziemy. - odpowiedziała Hailie.

☆☆☆perspektywa Tony'ego☆☆☆

Gdy Dylan wyszedł z mojego pokoju, rozmawiałem chwile z Hailie.

- Chcesz zostać na noc ? - zapytałem.
- Nie chce ci przeszkadzać. - odpowiedziała.
- Hailie po pierwsze nie przeszkadzasz, a po drugie wskakuj pod kołdrę natychmiast. - powiedziałem.
- Dobrze dobrze Tonuś. - zaśmiała się Hailie.

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Co stanie się kolejnego dnia ?
• Czy Tony'emu nic nie jest ?
• Jak potoczą się dalsze losy ?

odpowiedzi na te pytania znajdziecie w następnym rozdziale .

pomysły 🐰
ocena
krytyka 👻
błędy 💗

Pozdrawiam cieplutko
Kocham was
Nie pisze do jutra ponieważ nie jestem pewna czy rozdział będzie jutro wiec niczego nie obiecuje ale rozdziały tak jak już pisałam będą się pojawiać około 3 razy w tygodniu. Oczywiście teraz bo w wakacje będą one raczej codziennie. Jeśli macie jakieś pomysły które mogłabym wykorzystać, to napiszcie w komentarzach. Wiem że nudne ale jakoś nie miałam weny.

456 słów

rodzina monet moja wersjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz