24

379 13 2
                                    

Więc poszłam do pokoju i zrobiłam wieczorną rutyne itp.postanowiłam, że jutro pomęcze braci bo mi się nudzi.
Zaczęłam przeglądać tik taka. Aż do pokoju wpadł Dylan.
-pukać nie umiesz?! -on tylko pokręcił głową.
-nie nie umiem-tu na chwilę przerwał-mam prośbę siostrzyczko kochana-wow i że on to powiedział.
-nie nie nagram z tobą tik taka bo idę spać-odparłam.
-a jutro? No wiesz są te no coś tam i mamy wolne.-faktycznie zapomniałam no dobra to mogę dłużej posiedzieć.
-dobra dawaj idziemy na dwór i tam coś nagramy-tak jak powiedziełam tak Zrobiliśmy. Wyszliśmy, ustawiliśmy dwa telefony obok. Siebie tak żeby od razu nagrywać na dwa konta.
Zaczęłam wybierać muzykę i gdy wybrałam nagrałam trend taneczny, potem dodaliśmy i Dylan chciał żebym jeszcze jednego z nim nagrała ja się zgodziłam. Gdy mieliśmy już wybierać ktoś się odezwał.
-Dylan i Hailie, do domu-powiedział jak mi się wydaje Vincent. I się nie myliłam.
-ale my nagrywamy-odpowiedziałam.
-jest już 23:30 a wy nagrywacie?! -Zapytał a ja i Dylan pokiwaliśmy głowami na tak.
-Do domu-powiedział jeszcze raz Vinc.
-Dobra dobra wyluzuj-powiedział Dylan.
I poszliśmy do domu, ja udałam się do pokoju. I położyłam się spać.

Wstałam o 7:00 ponieważ chce po denerwować braci. Poszłam się ubrać i zrobić poranną rutynę. Pomalowałam się. I wyszłam z pokoju,postanowiłam , że pójde do Tony'ego, więc też tak zrobiłam. Zapukał am a raczej waliłam w dżwi.
-co chcesz! -krzyknął Tony otwierając dżwi od pokoju.
-Nic, przyszłam cię obudzić-i poszłam zrobiłam tak samo Shane'owi i Dylanowi.
Więc teraz trzeba wymyślić coś na willa i Vincenta. Są w biurze więc też tam poszłam. Przed gabinetem Vine'a zawachamy się czy na pewno to jest dobry pomysł ale zdecydowałam, że tak, i zapukałam a następnie uciekłam. On wyszedł i nikogo tam nie było, niestety jakiś ochroniarz na mnie patrzył.
-Co panienka tutaj robi? -Zapytał ja nic nie powiedziałam tylko się na niego spojrzałam, on wziął mnie za ręke i Zaprowadził do biura mojego brata.
-przepraszam, że przeszkadzam panie monet, ale jest tutaj pewna dziewczynka chowała się za kanapą.-powoedział po czym Vinc'e wyszedł z gabinetu i zobaczył mnie.skarcił mnie wzrokiem, po czym powiedział.
-Po śniadaniu zapraszam cię do Biblioteki. -no trudno, teraz tylko Will.
-A wiesz gdzie jest Will? -Zapytałam na co on się na mnie popatrzył.
-Tak,  Will jest już pewnie w kuchni i ty też tam powinnaś być-powiedział.


Hejka dziś taki nudny rozdział.

Rodzina MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz