21

403 9 4
                                    

Zjadłam to teraz rozmowa, udałam się do gabinetu Vincenta, zapukałam i weszłam.
-Usiądź-powiedział a ja tak jak powiedział tak zrobiłam.
-co miała znaczyć twoja ucieczka?-Zapytał a ja nie wiedziałam co powiedzieć.
-j-j-ja nie wiem-wydukałam a on tak jakby analizował moje słowa.
-Dobrze w takim razie przechodzisz na nauczanie domowe oraz zakaz wychodzenia z domu. -tutaj zamilkł-aż do odwołania to wszystko możesz iść-powiedział a ja się wkurzyłam bo mój brat wie jak bardzo lubie chodzić do szkoły.
-Nie!!! -krzyknęłam a on popatrzył na mnie tym lodowatym wzrokiem.
-Słucham?-widocznie nie był zadowolony z tego faktu, że tak powiedziałam ale no cuż życie.
-Nie możesz tego zrobić-powiedziałam a mu się lekko kąciki ust podniosły.
-ja Hailie mogę wszystko.-Nie no nie wierzę, że serio on to powiedział ale dobra skoro tak chce się bawić okej.
-ja też mogę jeszcze raz uciec-powiedziałam to a w jego oczach można było dojść do wniosku, że robił się  bliski pokazania, że jest zły.
-Hailie a w jaki sposób skoro nie możesz wychodzić z domu? -Zapytał a ja się uśmiechnęłam kpiarsko na co on tylko wywrócił oczami i powiedział...

Hejka ogl to sorki, że taki krótki.
Słów:193

Rodzina MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz