✶ : xi

229 17 3
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

✶ :   deszcz wspomnień ucieczki z prawie pustej szkoły część pierwsza

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

✶ :   deszcz wspomnień ucieczki z prawie pustej szkoły część pierwsza

               — Słuchajcie wszyscy, mam ekstrawagancki pomysł! — oznajmił Tengen, zaraz po tym, jak rozległ się dzwonek świadczący o przerwie na lunch

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

               — Słuchajcie wszyscy, mam ekstrawagancki pomysł! — oznajmił Tengen, zaraz po tym, jak rozległ się dzwonek świadczący o przerwie na lunch. Jako że w szkole zostało tylko kilka osób, ich lekcje bez względu na klasę odbywały się razem, co oznaczało, że każdy obecny właśnie wysłuchiwał słów białowłosego. Oczywiście oprócz nauczyciela, który zdążył opuścić salę. — Zerwijmy się ze szkoły i pójdźmy do żabki po coś na ząb — zaproponował, na co jedna z dziewczyn o jasnoniebieskich włosach, niemal odcieniu bieli przemawiającego pisnęła, po czym poruszyła wargami;

               — Mamy pół godziny! To wspaniały pomysł, Uzui-kun! — krzyknęła, na co dostała kuksańca od swojej zirytowanej przyjaciółki.

               — Nie wrzeszcz tak, bo nauczyciele usłyszą, idiotko — wymamrotał o wiele niższym oraz bardziej przerażającym głosem chłopak z lśniącą opaską na głowie, przechylając ją łagodnie na bok. Na jego słowa podekscytowana nastolatka zamilkła w ciągu kilku sekund, a cały entuzjazm z niej wyparował. — Kto idzie ze mną? — zapytał, skanując pomieszczenie swoimi bordowymi tęczówkami, w poszukiwaniu jakiejś chętnej osoby. y/n podniosła swoją dłoń do góry, a po chwili chwyciła rękę Tomioki i również uniosła ją ku niebiosom.

               — Nasza dwójka na pewno idzie! — stwierdziła, z otuchą w oczach spoglądając na pozostałych.

               — l/n, co ty robisz? — zapytał cicho granatowooki, spoglądając na twarz e/c okiej z niezrozumieniem. Nie miał on najmniejszej ochoty na zrobienie czegoś, co sprawiłoby mu problemy, albo w ogóle na wyjście z tyloma osobami.

               — Zobaczysz, będzie fajnie — Posłała mu delikatny uśmiech, obracając w jego stronę głowę. — Kto wie, może nawet za kumplujesz się z samym Uzuim? — wyszeptała, przykładając drugą, wolną rękę do wilgotnych ust, a następnie uwolniła ciemnookiego ze swojego uścisku.

               — Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana... — wyszeptał z wyraźnym zmęczeniem w głosie nikomu niezbyt dobrze znany blondyn, dołączając do zgłaszającej się dwójki.

               — Ekstrawagancko! Dziewczyny? — zwrócił się do spoglądających na siebie z niepewnością koleżanek, na co te drgnęły zaskoczone. Zmierzyły się one wzrokiem, po czym jedna z nich powiedziała głośno;

               — Jak wszyscy, to wszyscy — oznajmiła nastolatka o zielonych oczętach, ich kątem spoglądając na niebieskowłosą przyjaciółkę.

               — T-tak! — potwierdziła ta, której podobał się bordowooki, rumieniąc się lekko w pakiecie. To była jej idealna okazja — w końcu wiele dziewczyn było zauroczonych Tengenem, a teraz miała okazję zostać z nim sam na sam! Na samą myśl o tym prędkość, z którą biło jej serce od razu się zwiększyła.

               Uzui ruszył przed siebie pewnym krokiem, zbliżając się do uchylonego okna. Znajdowali się oni na parterze, więc owe wyjście nie stanowiło żadnego zagrożenia dla życia bądź zdrowia. Co prawda lądowali oni potem na kamieniach, a wysokość wynosiła trochę powyżej pół metra, lecz nie zniechęciło to białowłosego do wykonania płynnego skoku. Pod jego ciężarem zatrzeszczały skały, uderzając o sobie, co było bardzo przyjemnym dźwiękiem. Bordowooki widząc, że za nim znajdują się dwie nastolatki, wyciągnął dużą dłoń w ich stronę, pomagając im w ten sposób zejść. Zauważywszy mężczyznę jako następnego uciekiniera, odpuścił sobie oraz udał się do przodu.

               Tomioka bardzo uważnie obserwował poczynania Tengena, a jako że wcześniejszym dziewczynom wyraźnie spodobała się pomoc w zejściu, to poczekał na l/n i wyciągnął w jej stronę szorstką dłoń.

               — Dziękuję — odparła zaskoczona, a na jej zawstydzonej twarzy zagościł delikatny uśmiech, nie wspominając już o łagodnych rumieńcach.

               — Dziękuję — odparła zaskoczona, a na jej zawstydzonej twarzy zagościł delikatny uśmiech, nie wspominając już o łagodnych rumieńcach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

fun fact; giyuu poszedł z nimi tylko dlatego, że y/n go namówiła, ale się do tego nie przyzna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

fun fact; giyuu poszedł z nimi tylko dlatego, że y/n go namówiła, ale się do tego nie przyzna.

fun fact; giyuu poszedł z nimi tylko dlatego, że y/n go namówiła, ale się do tego nie przyzna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
waterfall    !    giyuu tomioka x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz