8. Krwawy chowany

117 9 3
                                    

Per. Polski
' Obudziłam się w wannie. No tak... Rosja
TRZEŹWY gonił mnie po całym domu. Gdy Rzesza się uspokoił to zasnął przy wujku (ZSRR) a przy okazji musieliśmy ratować Weimara, bo się tak zaksztusił, że zemdlał. Reanimowaliśmy go jakieś 10 minut. Ja postanowiłam, że zostaję wraz z PRL i bratem Rzeszy. Spojrzałam na telefon. 05.00... Zajebiście. Wstałam z wanny, otwarłam drzwi i ujrzałam...






















...Rzeszę.
Był on zaspany i miał wory pod oczami.'
- Witaj Polska. Widzę, że nie tylko ja jestem rannym ptaszkiem - ' zaśmiał się cicho. '
- Witaj Rzesza. To może zrobimy śniadanie dla sześciu osób. -
- Jak to, sześciu? -
- No ja, ty, wujek, moja siostra, twój brat i Rosja, który śpi w szafie.
- JA WSZYSTKO SŁYSZĘ!!! -
- ZAMNIJ RYJA!! - ' Tym razem to była PRL z włosami jak u lalki, która została znaleziona po 20 latach.
- Cicho bądźcie!!! - ' Oho. Weimar. '
- A TY MNIE NIE WKURWIAJ, BO KOCHASZ POLSKĘ ZABOROWĄ!!! - ' Teraz wujek. Kurwa yay! Wszyscy się drą oprócz mnie i Rzeszy. ZAJEBIŚCIE! '
- Chodź, bo inaczej będziemy martwi -
- Zgadzam się. - ' Przeszliśmy obok Weimara, który był czerwony jak burak.
Nie mieliśmy pomysłu na śniadanie więc napisałam do Meksyku czy ma jakieś propozycje. Odpisał niemal natychmiast. Hmm... Smażone jajka sadzone z salsą na tortilli... Poza ostatnią rzeczą mieliśmy wszystko. Zajęło nam to takie pół godzinki. '

Per. Trzecioosobowa

Kiedy nasza rozsądna dwójka zrobiła śniadanie wszyscy nadal krzyczeli. Rzesza się wkurzył. Poszedł do góry i krzyknął tak wysokim tonem, że wszyscy się uspokoili.
- Podano śniadanie - powiedział oburzony. Przez cały posiłek była cisza. Nikt się nie odezwał. W końcu odezwał się ZSRR.
- Rosja, PRL, Weimar. Chodźcie na chwilę. - Czwórka ta wyszła z jadalni.
- Boję się co on ma zamiar z nimi zrobić. - Rzesza miał obawy co do tej rozmowy. Niepotrzebnie. Po chwili przyszła ta grupka.
- Przepraszamy za kłótnię... - Powiedzieli chórem jak w przedszkolu.
- Każdemu się zdarza. Prawda Rzesza? - Brak odpowiedzi.
- Rzesza...? - Nadal nic do niego nie dociera. Po prostu stał. Po chwili wszyscy zrozumieli. Znów był w transie (Autokorekta chciała mi wpisać "Znów był trans"). Siedział tak po prostu, nie ruszał się. Po chwili się ocknął.
- Przepraszam... A co do was to wybaczam -

Time skip (10.00)

Kiedy wszyscy wrócili do swoich domów, Rzesza postanowił, że zrobi psikusa Sovietowi. Mianowicie trzasnął drzwiami i szybko wszedł pod kanapę. Skutek natychmiastowy. ZSRR wszedł (nie to) do salonu. Słyszał oddech Aryjczyka więc pociągnął go za ręce, podniósł go na wysokość "Twarzą w twarz" i rzucił Trzeciego na sofę.
- I co? -
- Małpa w zoo - ta odpowiedź nie spodobała się Bolszewikowi. Jaka kara? To czego Rzesza nienawidzi. Malinki na szyi. Ale tym razem było inaczej. Starał się nie jęczeć. Nie wychodziło mu to. Kiedy Soviet go puścił, uciekł do sypialni. Zamknął się tam na klucz i nie wychodził przez godzinę. ZSRR wy ważył drzwi i zobaczył jak Rzesza się tnie.
- Ej! Odstaw tą żyletkę! -
- Bo co?! Jestem najmniej potrzebny temu światu! - krzyczał z łzami w oczach.
-Zwłaszcza tobie - Po tym zdaniu coś się załamało w ZSRR. Nie wiedział co powiedzieć. Jedyne co zrobił to...



























...Przytulił go.

-----------------------------END--------------------------

Szkoda mi Rzeszy... Ale cóż... Życie.

490 słów

Ginnie~

Wroga Miłość ( Nazi x USSR)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz