Usłyszałam dzwonek, obwieszczający koniec lekcji.
-Rubby, pamiętaj żeby przygotować projekt. - powiedział, moj ulubiony nauczyciel, pan Mull. - Na jego podstawie, wystawiam ocenę końcową.
- Dobrze, panie Warren. - Uśmiechnęłam się do nauczyciela.
Lubiłam go, nie tylko dlatego, że dobrze uczył. Był bardzo przystojny. Każda dziewczyna w szkole, śliniła się na jego widok. Oczywiście, chłopcy tego nie rozumieli. Ale, mogłam się założyć, że w głębi duszy, zazdrościli nauczycielowi takiego "brania".
Wyszłam z sali, w której byłam sama z panem Mullem. Miałam nauczanie indywidualne, od czasu mojego wypadku. Oczywiście, nie przeszkadzało mi, zostawanie z przystojnym nauczycielem, sam na sam, na 2 godziny. Nawet, się z tego cieszyłam. Do tego, pan Warren, nadal był kawalerem. Większość dziewczyn w szkole zazdrościło, mi tych paru godzin, na osobności z nauczycielem. Sama, niestety przekonałam się, że pana Mulla nie kręcą małolaty. Podobno raz nakryto go, z matką, jednego z uczniów. Nie wyjaśniło, się kto to był, ale nauczyciel miał po tym, nieprzyjemności z dyrektorem.
Podeszłam do mojej szafki i ją otworzyłam. Wzięłam, potrzebne mi książki. Gdy, chciałam już odejść, drogę zagrodził mi wysoki chłopak. Spojrzałam w górę i zobaczyłam chłopaka o brązowych włosach i piwnych oczach.
- Ou.. Przepraszam. - Powiedziałam i chciałam szybko odejść, lecz chłopak złapał mnie za rękę.
- Gdzie tak pędzisz, nieznajoma? - Zapytał. - Chciałbym poznać twoje imię, piękna. Ja jestem Dylan. - Chłopak mówiąc to, ukłonił się nisko.
- Och, proszę cię. Skończ z tymi banałami. - Powiedziałam, chcąc zakończyć, tę denną rozmowę.
- No, nie daj się prosić. - Odpowiedział, robiąc psie oczy.
- A, czy wtedy dasz mi spokój? - Zapytałam, mając nadzieję że tak będzie.
- Oj, nie wiem. Jesteś bardzo ładna. - Powiedział, patrząc na mnie jak na eksponat w muzeum.
- W takim razie, możesz pomarzyć. - Odparłam, oddalając się, od chłopaka.
Odeszłam parę kroków i dopiero wtedy, na moją twarz wkradł się, triumfalny uśmieszek.
- Kto to był? - Usłyszałam, za plecami.
- Nikt ważny. - Odparłam, odwracając się w stronę przyjaciółki.
- Jasne. To, dlaczego szczerzysz się, jak głupia? - Katy zapytała, unosząc jedną brew.
- Nieważne. - Odpowiedziałam. - Chodź, pokażę ci coś. - Powiedziałam łapiąc blondynkę, za rękę.
......
Oparłam się plecami o ogrodzenie i spróbowałam skupić się na meczu. Niestety, kiepsko mi to szło. Nie wiedziałam nawet, co to takiego karny, czy spalony. Wzięłam, więc do ręki butelkę i upiłam łyk, zimnej wody.
- Wiesz co? Ta gra jest trochę nudna. - Powiedziała Katy, siedząca obok mnie.
- No, co ty nie powiesz? - Zapytałam, sarkastycznie. - Ale jesteś spostrzegawcza.
- Ej! To nie było mile. - Odparła, lekko urażona, blondynka.
- I takie miało być. - Droczyłam się z przyjaciółką.
- No, wiesz co? Idę stąd! - Zawołała, podnosząc się z ziemi.
- To idź! - Zawołałam, za odchodzącą dziewczyną. - Tylko, nie zapomnij telefonu. - Dodałam cicho.
CZYTASZ
Wyjątkowa (Dylan O'Brien FF)
Hayran KurguRuby jest zwykłą nastolatką, oprócz jednego szczegółu, ale nie przeszkadza jej to w codziennym, spokojnym życiu. Do czasu aż spotyka parę nowych osób, które pokazują jej życie w trochę innych barwach.