Michał:
Leżałem i patrzyłam na Alicję, wyglądała jak aniołek.
Jej blond włosy opadały na ramiona, twarz miała spokojną.
Postanowiłem,że zrobię śniadanie, nie jestem jakimś wspaniałym kucharzem, ale coś tam potrafię. Leniwym krokiem poszedłem w stronę kuchni, nie miałem pojęcia co mogę zrobić.
Stwierdziłem,że poszukam czegoś w necie, wszedłem na instagrama z nadzieją znalezienia tam czegoś konkretnego.
Obróciłem się w bok,bo czułem na sobie czyjś wzrok.
Nie myliłem się, była to Alicja stająca obok futryny. W mojej koszulce wyglądała tak słodko ,uśmiechnęła się lekko i powoli do mnie podeszła.-Co tam robisz?- Spytała zasypanym a zarazem słodkim głosem dziewczyna.
-Próbuje znaleść coś na śniadanie,ale nic nie mogę znaleść.- Powiedziałem zawiedziony.
Dziewczyna podeszła do mnie i zaczęła wyciągać składniki.-No to zrobimy naleśniki co ty na to?- Spytała opierając się jedną ręką o wyspę kuchenną i patrząc mi w oczy.- No chyba,że coś tam znalazłeś.- Dodała.
-Nie,nie zrobimy naleśniki.- Powiedziałem z uśmiechem.- Tylko ostrzegam nie jestem wybitny w gotowaniu.- Powiedziałem na co Alicja lekko się zaśmiała. Jej śmiech był tak melodyjny i wspaniały.
-Spokojnie ja też.- Powiedziała wlewając mleko do szklanej miski.- Mam pytanie.- Popatrzyła na mnie przerywając czynność.
-Tak?- Spytałem.
-Gdzie tak w ogóle jestem?- Trochę zdziwiło mnie to pytanie.
-A tak, na stawkach.- Odpowiedziałem z lekkim uśmiechem na twarzy.
-Serio?- Zrobiła duże oczy.- A gdzie dokładnie?- Zadała kolejne pytanie. Zdziwiła mnie trochę jej reakcja.
-Koło siłowni może kojarzysz bo chodzimy do tej samej. A numer bloku to chyba 14.- Powiedziałem wbijając jajka do składników.
-To chyba będziemy się częściej widzieć, bo ja również mieszkam w tym bloku.-Zdziwiony spojrzałem na Alicję, ona lekko się uśmiechnęłam.
-Kurwa to zajebiście!- Krzyknąłem a Ala się zaśmiała. Cieszyłem się z tego,że będziemy się częściej widywać. Przypomniał mi się ten melodyjny głos gdy pierwszy raz zobaczyłem Alicję. Połączyłem wszystko razem i wszystko wskazywało na nią.- I to chyba mieszkasz na de mną.
-A który masz numer mieszkania?- Spytała.
-czternasty.- Odpowiedziałem krótko.
-To chyba tak bo ja mam piętnasty.- Znów uśmiechnęła się tym promienistym uśmiechem.
3 godziny później.
Jestem teraz na schodkach z Gombao, rozmawialiśmy o nowej nutce która ma wyjść za tydzień.
Mega się jaraliśmy, nuta będzie mieć tytuł „JESTEM POJ384NY" trochę oryginalnie ale ja lubię się odróżniać.-Jak tam twoja lala?- Spytał Wygi z cwanym uśmiechem. - Widziałeś się z nią?- Kolejne pytanie.
-To nie jest moja lala. I tak widziałem się z nią. - Powiedziałem z grymasem na twarzy a chłopaki krzyknęli „ Uuuuu" . Trochę mnie to zdenerwowało.
-Stary tylko wiesz,że to jest przyjaciółka mojej dziewczyny i radzę ci jej nie skrzywdzić.- Powiedział Szczepan z poważną miną.
Nie miałem zamiaru jej skrzywdzić, chcę ją lepiej poznać i dopiero pakować się w jakikolwiek związek. Mam teraz problem z zaufaniem, ponieważ moja była bardzo mnie zraniła a ja latałem za nią jak piesek i byłem na każde jej zawołanie.
Wystarczyło tylko wyjechanie na dwa dni i już sprowadziła do MOJEGO mieszkania jakiegoś lamusa.-Stary wiesz,że wiem co to znaczy i nie mam zamiaru jej skrzywdzić, poza tym muszę ją lepiej poznać. Jest bardzo ładna i w moim typie. Nawet mogę powiedzieć,że Jula przy niej jest nie za ładna.
Rozmawialiśmy jeszcze trochę i stwierdziliśmy,że będziemy się zbierać.
Chciałem iść na piechotę, jakoś tak mnie wzięło. Warszawa nocą jest naprawdę piękna, może ma swoje plusy i minusy, ale jedynym z najlepszych plusów jest właśnie vibe tego miasta.Droga minęła mi bardzo szybko, nim się obejrzałem byłem już pod blokiem.
Wpisałem kod do bramki aby wejść na teren osiedla, często mam problem z zapamiętaniem kodu dlatego teraz mam go za telefonem gdybym zapomniał.Alicja🙈🤍
-Hejka jedziesz ze mną na Bemowo hulajnogą?Zdziwiła mnie ta wiadomość.
Cieszyłem się,że jako pierwsza napisała i to jeszcze o spotkanie.Do Alicja🙈🤍
-Jasne,że tak tylko najbliższe hulajnogi są trochę daleko od nas.Alicja🙈🤍
-Choć przed blok to się dowiesz.😚Już nic nie odpisałem tylko polubiłem wiadomość serduszkiem.
Zastanawiało mnie co ona ma przed tym blokiem.
Wyszedłem przed blok w pośpiechu i zobaczyłem tam dumną dziewczynę stojącą z hulajnogą, ale jedną.-Choć, choć zmieścimy się.- Uśmiechnęła się i stanęła jedną nogą na hulajnodze a drugą się podpierała. Szybkim krokiem podszedłem do niej i stanąłem za nią.
1 godzinę później..
Na hulajnodze bawiliśmy się świetnie, już dawno tak dobrze się nie czułem.
Dwa razy wylądowaliśmy w krzakach i dwa razy prawe potrąciliśmy ludzi.
Ale to nie nasza wina,że chodzą jak święte krowy po ścieżce rowerowej. Tak, tak my nie mieliśmy rowerów tylko hulajnogę, ale chuj w to.
Aha i po drodze spaliliśmy gibona.
Więc było jeszcze weselej.
A teraz jesteśmy w mieszkaniu Ali i śmiejemy się już dobre dwadzieścia minut z nie wiem czego.
Jak trochę się uspokoiliśmy przyszło mi powiadomienie z instagrama.
Było to story Alicji. Nawet nie wiem kiedy zrobiła mi zdjęcie, ale nawet dobrze wyglądam na nim._Alicja_M
————————————————-
Elo,elo 420Miłego czytania❤️
Rozdział nie sprawdzony!
CZYTASZ
Daj mi szansę||mata
Genç KurguJestem Alicja mam 22 lata mieszkam w Warszawie, a dokładnie na Stawkach. Kocham Warszawę, lubię na nią patrzeć nocą. Moje hobby to śpiew, lubię teś grać na gitarze czy na fortepianie. Mój tata wychowywał mnie samotnie,gdyż moja mama zmarła po tym j...