𝐩𝐫𝐨𝐥𝐨𝐠

836 20 2
                                    

- Matt! Otwórz! – usłyszałam krzyk Nicka przez drzwi, śmiejąc się pod nosem.

Zawsze wchodziłam do trojaczków od strony ogrodu. Mieszkałam bardzo blisko nich, i najszybciej było przejść przez dziurę w płocie. Nasze domy były postawione do siebie tyłem. Za dzieciaka, zawsze przechodziliśmy tak do siebie. Rzucaliśmy liściki złożone w samolociki z mojego pokoju do pokoju Chrisa. Przez lata tak wyszkoliłam się w rzucaniu papierowych samolotów, tak że praktycznie nigdy nie chybiłam.

- Już idę! – po sekundzie zobaczyłam Matta stojącego z uśmiechem na ustach w drzwiach. – Hejka Lou, wchodź. – powiedział brunet otwierając szerzej drzwi.

- Co tam u ciebie? – zapytałam siadając przy wyspie kuchennej. Matt nie zdążył nawet odpowiedzieć, ponieważ przerwał mu wślizgujący się do kuchni jeden z jego braci, Chris.

- Witam cię Lavender. - powiedział długo włosy.

- Chris, Lou zaczęła ze mną rozmawiać. - założył ręce na klatce piersiowej Matt.

- Chłopcy, błagam nie kłóćcie się. - powiedziałam opierając się łokciami o wyspę. - Gdzie jest Nick?

- Nick! - wydarł się Chris.

- Kurwa, już idę! - odkrzyknął

- MaryLou i tata wyszli już do pracy.  - powiedział Matt podając mi kubek z idealnie posłodzoną herbatą. - Chcesz coś do jedzenia? Jakąś kanapkę? - zapytał

- Uuu, Matty boy. Jakiś ty opiekuńczy. - powiedziałam podpierając sie dłońmi o brodę.

- Muszę dbać o moją najlepszą przyjaciółkę. A poza tym, jak nie ma twojej mamy, wiem, że nie jesz.

- Nieprawda! Jem ładnie! nie mam pojęcia o co ci chodzi. - podniosłam ton udając oburzoną.

- Chcesz czy nie? - spojrzał na mnie spod byka.

- Mogę zjeść jednego tosta... - Chris podbiegł do lodówki, otwierając ją.
- Chłopie, spokojnie.

- Jesteś głodna. Więc robię ci tosta. - odwrócił sie przez lewe ramię.

- Ty?! - zbulwersował sie Matt odwracając sie całym ciałem w jego stronę.

- Ta, masz z tym jakiś problem?! - powiedział długo włosy.

- Chris. Daj Mattowi zabłysnąć. - powiedział Nick wychodząc ze swojego pokoju, trzymając plecak w ręce.

- Nick powiedz mu coś! - uniósł się Matthew.

- Matt wszyscy wiemy, że Chris jest zakochany w Lou. - powiedzial Nick siadając obok mnie.

- Nick! - rzuciłam spojrzenie chłopakowi.

- Ja tylko stwierdzam fakty. - złapał za mój kubek i upił z niego łyka.

- Masz. - Matt podsunął mi talerz z tostem.

- Już? - zapytałam zdziwiona patrząc na niego.

- Kiedy wy sie kłóciliście, ja zdążyłem zrobić ci śniadanie. - uśmiechnął się serdecznie.

𝒾 𝒷𝑒𝓉, 𝒾𝓉 𝓌𝒶𝓈 𝒶𝓁𝓌𝒶𝓎𝓈 𝓎𝑜𝓊... | 𝕮𝖍𝖗𝖎𝖘 𝕾𝖙𝖚𝖗𝖓𝖎𝖔𝖑𝖔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz