Rozdział I

213 11 10
                                    

KRÓTKA INFORMACJA
NA MOIM KANALE NA YOUTUBE DODAŁAM AMV Z GABENATH, JEŚLI JESTEŚCIE ZAINTERESOWANI TO SERDECZNIE ZAPRASZAM 🖤

Kolejny dzień pracy w rezydencji Agrestów, kolejny dzień pomagania Gabrielowi, kolejny dzień używania uszkodzonego miraculum pawia i kolejny dzień pełen niszczenia własnego zdrowia. Nathalie siedziała w gabinecie Gabriela i zajmowała się papierkową robotą. Jednak kiedy w drzwiach pojawił się Gabriel z grobową miną już wiedziała co się święci.
-Potrzebuję znów Twojej pomocy... - zaczął. - Wiem, że miałaś już nie narażać swojego zdrowia, ale potrzebuję Mayury, żeby...
-Dobrze. - kobieta skinęła głową. Od razu się zgodziła, bowiem wiedziała, że zrobiłaby dla Gabriela wszystko. Kochała go - mimo, że on kochał Emilie.
Gabriel westchnął i rzekł poważnie:
-Dziękuję. Jestem Ci niezmiernie wdzięczny.
Kobieta uśmiechnęła się do niego lekko, po czym znów zajęła się pracą.

Po pewnym czasie szef stanął nad jej biurkiem i powiedział:
-Czuję negatywne emocje. Czy mogę Cię prosić?
Nathalie udała się razem z nim do kryjówki i przemieniła się w Mayurę. Na początku wszystko układało się raczej na korzyść Władcy Ciem. Wysłał on akumę do Sabriny - przyjaciółki Chloe. Dziewczyna dostała moce, dzięki, którym mogła zamrażać tego kogo dotknęła i dzięki temu stawała się coraz silniejsza. Poza tym miała także moc niewidzialności. Nikt jej nie widział, przez co ludzie nie mogli ustalić co się dzieje i dlaczego pozostali Paryżanie stoją bez ruchu.
-Stwórz potężnego emopotwora, który odwróci uwagę Biedronki i Czarnego Kota od Znikawicy. - nakazał Władca Ciem. Mayura wyjęła piórko z wachlarza i wykonała polecenie. Po chwili bohaterowie walczyli z olbrzymem, zupełnie nie zwracając uwagi na to, że w Paryżu działa ofiara akumy. Gabriel był przeszczęśliwy, że wreszcie wszystko układa się po jego myśli.

Nagle Mayura poczuła kłucie w klatce piersiowej. Nie chciała psuć Gabrielowi zwycięstwa, więc starała się to zignorować. Zakręciło jej się w głowie, więc postanowiła złapać się ściany. Nadal jednak uważnie przyglądała się szefowi. Wiedziała, że jeden zły ruch i cały plan legnie w gruzach.
-Trzymaj się, Nathalie. Wytrzymaj. Zrób to dla niego. - kobieta próbowała się jakoś podnieść na duchu. Niestety nie mogła tak długo wytrzymać. Po chwili poczuła jak ręka ześlizguje jej się ze ściany, a obraz rozmazuje. Upadła na kolana, ale dalej była przytomna. Walczyła i nie chciała się poddać. Dźwięk z jakim spadła od razu przykuł uwagę Gabriela. Władca Ciem odwrócił się i podbiegł do Mayury.
-Co się dzieje? - spytał ze strachem w głosie.
-Nic, nic. Wszystko jest okej... - zapewniała go asystentka.
-Jeśli chcesz możemy przerwać.
-Nie! - krzyknęła stanowczo. - Nie, kiedy jesteś już tak blisko celu. Wytrzymam. Obiecuję.
-Ale jeśli czujesz się...
-Jest w porządku. Naprawdę nie musisz się martwić...
Mężczyzna popatrzył na nią wzrokiem pełnym poczucia winy i pomógł jej wstać. Wziął ją pod ramię i mocno trzymał, żeby nie upadła.

Walka trwała dalej. Na tym etapie Nathalie czuła się jeszcze gorzej. Poczuła mocne palenie i pieczenie w płucach. Zaczęła kaszleć. Nie mogła długo wytrzymać na stojąco, więc uklęknęła. Władca Ciem znów spojrzał na nią ze smutnym wyrazem twarzy.
-Możemy przerwać. Jeśli jest bardzo źle.
-Nie, nie... - Mayura dalej trwała przy swoim. Chciała powstrzymać Gabriela od tej myśli. Rezygnacja była ostatnią rzeczą jakiej chciała. Niestety kaszel nie ustawał a robił się coraz silniejszy. Władca Ciem uklęknął obok niej. Najgorsze było dla niego to, że nie mógł nic zrobić, nie miał jak jej pomóc. Mógł tylko przy niej być. A to wszystko działo się z jego winy. Nagle Nathalie zaczęła pluć krwią. Kiedy Gabriel to zobaczył natychmiast podniósł się i krzyknął:
-Dosyć tego! Koniec! Nie będziesz się dłużej męczyć!
Chciał złapać za pawią broszkę, ale wtedy asystentka odsunęła się i powiedziała:
-Nie... proszę... dam radę... zaraz nam się uda...
Gabriel westchnął. Miała rację. Znikawica była metr od Biedronki i Czarnego Kota a oni jej nie widzieli. Jeszcze kilka kroków i miracula miały być ich. Władca Ciem pomógł, więc wstać Nathalie i przytulił ją do siebie, tak, że swoją klatką piersiową dotykał jej pleców. Chciał mieć pewność, że znów nie upadnie. Złapał ją za rękę i zapytał:
-Dasz radę jeszcze kilka minut? - Nathalie machnęła potwierdzająco głową. W tym samym momencie przed jej oczami pojawiły się czarne plamy i wszystko wokoło zaczęło się kręcić. Straciła równowagę i mimo, że Gabriel ją trzymał czuła jak zaczyna opadać na ziemię. Gabriel też to poczuł - w końcu nagle przestała stać o własnych siłach, tylko zaczęła zsuwać się na podłogę, przez to zrobiła się cięższa. Władca Ciem podciągnął ją do góry i próbował nawiązać z nią kontakt:
-Mayuro?! Mayuro?! - krzyczał lekko nią potrząsając. Najgorsze w tym wszystkim było to, że ona miała otwarte oczy, ale nie kontaktowała gdzie była i co się z nią działo. Nie
mogła niczym ruszać ani nic powiedzieć. W chwili, w której Znikawica sięgała po miraculum Biedronki Władca Ciem krzyknął:
-Mroczne skrzydła precz! - I natychmiast zerwał jej broszkę z piersi. Potem spojrzał na swoją asystentkę - wyglądała jak nieżywa, a usta miała pełne krwi.

"Chcę Ci pomóc..." (Miraculous Gabenath) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz