Rozdział XII

94 11 0
                                    

Nathalie przemieniła się w postać o liliowej skórze i ciemnofioletowych włosach w długiej srebrno-czarnej sukni. Wyskoczyła natychmiast z budynku i złapała latającego na zewnątrz motyla przemieniając go w akumę. Potem posłała ją w swoje miraculum. Dzięki temu stała się jeszcze silniejsza. Znów ruszyła do centrum.
-Tym razem mi się uda. - pomyślała.

Gabriel miał niewiele czasu, by dotrzeć na miejsce zanim rozpęta się walka. Chciał ostrzec Biedronkę i Czarnego Kota, by nie robili Nathalie krzywdy, a także chciał wyjaśnić z nimi całą tą sytuację.
-Dosyć już tych tajemnic. - zadecydował. - Muszę im wyznać prawdę. To jedyny sposób, by ją uratowali.

Tego dnia pogoda nie sprzyjała. Wiał silny wiatr, a ciemne chmury kłębiły się nad Paryżem. Gdzieniegdzie pojawił się jakiś piorun czy błyskawica. Padał także lekki deszcz. Biedronka i Czarny Kot stanęli przed wieżą Eiffla, na której szczycie stała tzw. Mroczna Ćma.
-A to co znowu jest? - zastanowił się Czarny Kot.
-Nie bardzo wiem czy to jest jakaś osoba pod władzą akumy czy może posiadacz miraculum... - wyznała Biedronka.
-To jest Nathalie! - krzyknął Gabriel.
-Nathalie?! - potworzył przerażony chłopak.
-Tak... Ona jest pod władzą akumy, ale używa również mocy miraculum motyla.
-Ale skąd ona mogłaby posiadać miraculum Władcy... Ciem? - w tym momencie dla Marinette wszystko stało się jasne. Spojrzała groźnie w kierunku projektanta.
-Czy chcesz mi przez to powiedzieć, że to jest Mayura?! - spytał zdruzgotany Adrien.
-Tak... i w tym właśnie jest problem... - powiedział i wręczył bohaterce do ręki zepsutą broszkę. - Jest uszkodzone... a jego uszkodzenia Nathalie odczuwa w swoim ciele. Ale ona jest zbyt uparta, by przestać. Uparła się, że zdobędzie Wasze miracula! Nawet kosztem swojego życia! Błagam Was, musicie ją powstrzymać!
-Dobrze. No to do dzieła. - stwierdziła dziewczyna i ruszyli w kierunku Mrocznej Ćmy.
-Tylko nie zróbcie jej krzywdy! - krzyknął mężczyzna.

Bohaterowie przystąpili do pojedynku z asystentką Gabriela. Było ją o wiele trudniej pokonać, gdyż miała dodatkowe moce. Co do siły, jej stan z każdą minutą wciąż się pogarszał. W końcu to, że odpoczęła parę dni nie gwarantowało jej zdrowia. W trakcie walki znów poczuła zawroty głowy czy pieczenie w klatce piersiowej, ale zignorowała te objawy i walczyła dalej. Ciemne chmury kłębiły się groźne nad Paryżem tworząc coraz bardziej mroczną scenerię. Bitwa, natomiast przeniosła się w nieco bardziej odległe miejsce - na wysoki klif na skraju lasu. Na samym dole tego klifu znajdowała się rwąca rzeka. A burza jeszcze bardziej wzbudzała jej fale. Na dnie było mnóstwo ostrych kamieni, a sam akwen był dość głęboki. Mroczna Ćma kucała na skraju klifu i trzymała się ręką za brzuch, z którego płynęła teraz krew. W drugiej dłoni ściskała szczęśliwy traf, który ukradła Biedronce.
-Poddaj się i oddaj nam swoje miraculum. - powiedziała Biedronka. - Nie masz z nami szans.
-Nigdy się nie poddam. Zrobię to dla niego nawet kosztem własnego życia. Jeśli zajdzie taka potrzeba jestem nawet gotowa skoczyć z tego klifu.
-Przykro mi, to Twój koniec. - odrzekł Czarny Kot.
-Nie byłabym tego taka pewna. - powiedziała ze złośliwym uśmieszkiem kobieta po czym wypuściła kolejną akumę w kierunku chłopaka. - Zapomniałeś chyba, że czuję wszystkie Twoje negatywne emocje i mogę je wykorzystać przeciwko Tobie. Emocje i uczucia to tylko słabości, które przeszkadzają nam w osiągnięciu celu. Należy eliminować te słabości. Nienawidzę być słaba! Nienawidzę czuć się słaba, niepotrzebna, nieprzydatna! Nienawidzę!!!
-Ale Ty taka nie jesteś! - między bohaterami, a Mroczną Ćmą stanął Gabriel, któremu wreszcie udało się dotrzeć. - Jesteś wspaniała, pomysłowa, nigdy się nie poddajesz! Zawsze stawiasz na pierwszym miejscu moje dobro i dobro Adriena, często zapominając o sobie. Masz czyste serce pełne dobroci i chęci pomocy innym. Szczególnie mi. Twoje emocje są Twoją siłą, one pobudzają Cię do działania. Ale przez to czasem zapominasz zadbać o siebie. I po to jestem tutaj ja, żeby się Tobą opiekować. Bo Cię potrzebuję. Bo pragnę Twojej obecności. Twoich uczuć. Bez Ciebie moje życie byłoby takie szare i nudne. Mówisz, że jesteś bezużyteczna? Bez Ciebie nasza rodzina nie mogłaby funkcjonować. Mówisz, że jesteś słaba? Jesteś najsilniejszą osobą jaką znam. Trzeba mieć mnóstwo siły by stanąć na nogi po tylu walkach i po wyniszczeniu swojego zdrowia. Jesteś niezłomna, odważna. Jesteś osobą pełną wspaniałych wartości, pokazujesz postawę godną naśladowania. Ale pomyśl też czasem o sobie. Bo jesteś dla mnie niezwykle ważna. I nie chcę Cię stracić. Po odejściu Emilie zawsze przy mnie byłaś i mnie wspierałaś. To dzięki Tobie się podniosłem. Bo zawsze przy mnie byłaś, teraz pozwól, że ja będę przy Tobie. - powiedział wyciągając rękę w jej kierunku. - Odrzuć akumę i oddaj mi miraculum motyla, a wszystko znów będzie tak jak dawniej.

"Chcę Ci pomóc..." (Miraculous Gabenath) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz