#4 "Amirart000" część 2/2

123 7 12
                                    

Dalej pytania od: Amirart000

Kai: *wbija do Imp już po raz 69 dzisiaj* zdrasfujcie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kai: *wbija do Imp już po raz 69 dzisiaj* zdrasfujcie.
Amir: witando demoniki.
Blitz: kto tym razem?
Kai: Moksi
Amir: XD
Kai: to Ty prowadź show A ja idę sprawdzić jak się trzyma prawdomówna Loonie... Trzeba będzie to przerwać zanim dostanie fazy...
Amir: Więc... nie przejmuj się Looną...
Kai: wiem, że zamierzałaś warknąć Ale ja ci na to nie pozwolę. *podchodzi do Loony która zaczyna odpływać*...
Moxxie: Okay, czasem należy nie zwracać uwagi...
Kai: *krzyczy* Loona zapewne rzuciłaby w tym momencie jakąś obelgą Ale jako, że teraz wędruje na skraju podświadomości to musisz użerać się że mną grubciu.
Moxxie: Nie jestem gruby!
Amir: oczywiście, że nie!
Amir: kolejne pytania: ulubiony utwór muzyczny?
Moxxie: może coś z klasyki... utwory klasyczne... może "cztery pory roku"
Kai: klasyk klasyków muzyki klasycznej... *wyciąga jakąś fiolkę*
Amir: największa przeczytana książka?
Moxxie: jeden z kilku tomów "wielkiej encyklopedii historii broni palnej"
Kai: to istnieje coś takiego? *miesza składniki i gada pod nosem* trzeba było przygotować się wcześniej...
Amir: zamordować Chazza za to co Ci zrobił?
Kai: za późno...
Moxxie: jak to!?
Kai: oszukał Twojego ojca... nie chcesz wiedzieć jak zakończył życie po śmierci...

Kai: *wylewam miksturę na kawałek szmatki i przykładam do pyska nieprzytomnej Loony.*
Loona: *budzi się gwałtownie*
Kai: jeszcze chwilę i miałaby fazę... nie chcem wiedzieć co by przeżywała... albo co ja bym przeżył... tam...

Kai: to do pałacu Andrealphusa!
Amir: Let's go!

#pałac tego gnoja co jednak jak by nie było przyczynił się do zmiany decyzji Stelli i uratowania Stolasa#

Kai: hmm bardzo skomplikowany zamek...
Amir: A nie mogłeś nas przenieść od razu na miejsce... A może tu jest zaklęcie ochronne?
Kai: nie
Kai: po prostu chciałem się popisać.
*moje oczy błyszczą krwią czerwienią i płoną ogniem mej duszy* *kopię w drzwi aż te wylatują z zawiasów i lecą przez trzy czwarte korytarza*
Amir: Tak też można...

*moje oczy błyszczą krwią czerwienią i płoną ogniem mej duszy* *kopię w drzwi aż te wylatują z zawiasów i lecą przez trzy czwarte korytarza* Amir: Tak też można

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kai: *wyciągam popcorn* oj będzie się działo. *rzucam popcornem w Andrealphusa po czym sam się na niego rzucam*

[Sceny Tak drastyczne, że nie opiszę ich tutaj]

Pytanka ||Helluva Boss/Hazbin hotel||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz